ECRU moje są podobnej wielkości, posiałam trochę rzadziej, ale z pikowaniem wstrzymuję się do momentu pokazania się właściwych liści... dziś jeszcze dosiałam nasionka pomidorów Hellfrucht - ponoć mają bardzo duży plon ;) zobaczymy
ECRU pisze:witam doświadczonych - mam pytanie czy moje pomidorki nadają się już do pikowania - bo wysiane, chyba wzeszły wszystkie i mają ciasno.,
pozdrawiam
Wprawdzie, co nieco ,widać początki listków właściwych, ale zapewne , nie u wszystkich siewek, ja bym jeszcze kilka dni (3-5) poczekał, a w czasie pikowania do doniczek(wielodoniczek) wybrał najładniejsze siewki. Rozsada pięknie wyrosła, zdrowa i powinny być ładne sadzonki pomidorów.
dziękuję za odpowiedzi - to mój pierwszy sezon - więc doświadczenie zerowe.
Jeszcze mam jedno pytanie - ktoś pomysłowy radził zakup kubków plastikowych zamiast doniczek - jakiej wielkości powinny być, zeby wystraczyły pomidorkom? jak do herbatki czy jak do piwa
Jak kupuję gotową rozsadę, to jest w styropianowych tackach z otworami wielkości kubków do herbatki, a nawet odrobinę mniejsze.
Swoje będę pikowała w to, co mam - kubki po małych i dużych jogurtach, po twarożkach, doniczki średnicy 9 cm. Mam nadzieję, że będzie ok.
Pomidory tworzą płytki system korzeniowy, i powinno się je sadzić do niezbyt wysokich pojemników, raczej jak do herbatki, dobrym zakupem jest kupno wielodoniczek o wielkości jednego" oczka" podobnego do średnicy pojemnika do herbatki. Warto kupić wielodoniczki, oczywiście z podstawkami, bo łatwo je obracać o 180 stopni, ( roślinki nachylają się do słońca i trzeba je codziennie obracać), i mogą służyć wiele lat.
Nie bój się Tula moja też są jeszcze małe.Kilka dni temu je pikowałem.Mają po 2 Właściwe liście.Z pewnością twoje jak i moje dogonią (Bardzo Ładne)pomidory Tadeusza.
Człowiek Jest Tajemnicą: Z Tajemnicy Przybywa I W Tajemnicę Odchodzi
Tak, moje mają po 2 liście właściwe (znaczy po jednej parze) ale jeszcze nie wszystkie siewki ładnie je wykształciły, więc wstrzymuję się z pikowaniem.
ECRU- sadzonki, jak najbardziej tegoroczne, corocznie tak sieję, i około 20 marca przenoszę do ocieplonej malutkiej szklarni, ogrzewanej przez dwie beczki 200-litrowe wody, niestety, w tym roku , jest za zimno i bez słońca, i muszę opóźnić przenosiny. Mam nadzieję że w piątek, lub sobotę sadzonki wylądują w szklarence i tam w niższej temperaturze będą "mężnieć" i hartować się przed wysadzeniem na miejsce stałe w zimnej szklarni.
Może trochę nie na temat, ale czy możesz Tadeuszu opisać swoje grzewanie w tej małej szklerence za pomcą beczek z wodą. Czy one się nagrzewaję przez słońce?
Tula moje pomidorki też są jeszcze małe , wprawdzie tydzień temu już je przepikowałam do wielodoniczek , ale brak słoneczka i ten ciągły śnieg nie wpływają korzystnie dla sadzonek.
Mam nadzieję,że jak początkiem kwietnia pogoda zrobi się wiosenna to wtedy ruszą z kopyta
ecru a tak się martwiłeś ,że wysiane pomidorki nie wschodzą proszę jakie teraz śliczne są
Agnieszka Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...