Podlałam go wczoraj, ale nic się w jego wyglądzie nie zmieniło. Zmarniał tak po nocce w zamkniętym foliaku. Jak przyszłam, to foliak był zaparowany (było około 10), w środku sauna-może to jest przyczyna?pilosula pisze:annika, zobacz ile w tym nawozie jest fosforu, teraz on jest ważny dla pomidorów. Ja mam nawóz 10-52-10 i nim zrobię oprysk jak tylko przestanie padać![]()
A ten zwiędnięty biedak...ile czasu minęło od drugiego podlewania? Jeśli co najmniej jeden dzień a on nadal tak wygląda to może coś podgryza korzenie?
Czy jak podlałaś go pierwszy raz przy wysadzaniu to noc była zimna czy ciepła. Jak było zimno to mogły przydusić się korzenie.
To moja konstrukcja na pomidory gruntowe, przód dodatkowo "zamykany" folią:jerry pisze: annika , Twoim pomidorkom jest za zimno, a dodatkowo jak widzę po lokalizacji,
mieszkasz w rejonie gdzie prognozowane są przymrozki na najbliższe dni,
zobacz temperaturę przy gruncie:
http://www.twojapogoda.pl/tematyczne/dl ... zko#themed
rozważ czy ich nie zabrać (wykopać) na 1-2 dni do domu jeżeli masz warunki.
Samo okrycie może nie do końca wystarczyć![]()

Wykopać ich niestety nie dam rady, dodatkowo okryję agrowłókniną, zobaczymy, czy coś pomoże.
A tak po dzisiejszej nocy wyglądają moje pomidory w foli, mają jakieś plamy:





A jeden pomidor ma takie coś na liściach:



Czy to też od zimna?
Co w takim razie robić? Zasilać je nawozem uniwersalnym dolistnie czy jakimś konkretnym składnikiem? Dzisiaj na noc okryję je dodatkowo agrowłókniną.
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.