basow@ pisze:A czy czasami nie podwoiłeś dawki nawozu?
Podwojona ?. Pięciokrotnie większa od zalecanej. Zalecana dawka na tych nawozach substral jest celowo niska. Producent bierze poprawkę na naturalną chęć użytkowników do dogadzania własnym roślinom i w obawie o zasolenie poleca taka dawkę.
Niektóre pomidory od kozuli może tak mają -nie wiem, nie uprawiam- ale rozjaśnienie przy tym zwijaniu liści stożków wzrostu, to już na pewno nie jest objaw typowy dla pomidorów kozuli
wujeksam pisze:Drugi raz w życiu uprawiam pomidory, Dzięki forum tym razem jest znacznie lepiej na jesieni był dawany obornik, a pomimo tego liście zwijają się w rurki (niektóre bardziej niż ten na zdjęciu) to chyba znak że chcą więcej jeść?
Coś powiem o liściach zwijających się w rurki. Pomidory uprawiam trzeci rok i zawsze mam jakieś problemy ze zdrowotnością roślin. Zaprosiłem dobrego ogrodnika który uprawia pomidory od ponad 20 lat. Co powiedział jak zobaczył moja uprawę. Gdy wszedł do namiotu od razu powiedział co jest pomidorom, co i jakie choroby powodują zwijanie się liści, słaby wzrost no i dlaczego są tak mizerne. Po pierwsze uznał zgorzel, że przyczyną zgorzeli i zwijania się liści jest nie usunięcie jesienią starych łodyg itp. Po drugie zbyt bogate podłoże w składniki pokarmowe i wodę jest przyczyną zarazy ziemniaczanej u pomidorów.Po trzecie, aby temu zapobiec trzeba natychmiast zastosować środek odgrzybiający podłoże, ponieważ system korzeniowy jest słaby porażony, należy podsypać rośliny ziemią najlepiej świeżą aby puściły korzenie z wyższej części łodygi, podlać.Spryskać preparatem przeciw zarazie ziemniaka i czekać tydzień na ponowne podlanie preparatem (PREVICUR)z wodą.
Jesteśmy marionetkami naszej nieświadomości.
Zadziwiające jest to , jak osądzamy bliskich nie zdając sobie sprawy z podłości naszego lekceważenia dopóki ich nam nie zabraknie, Carlos Ruiz Zafón
Wnioskuje, że twoje pomidory, na prawdę musiały bardzo źle wyglądać
Witam! Ałła, wstawiłem w części o kurach film ale pewnie nie doszedł są tylko dwa zdjęcia. Czemu nie doszedł możesz w tym pomóc?
Pozdrawiam,
Jesteśmy marionetkami naszej nieświadomości.
Zadziwiające jest to , jak osądzamy bliskich nie zdając sobie sprawy z podłości naszego lekceważenia dopóki ich nam nie zabraknie, Carlos Ruiz Zafón
Pewnie miały za mokro albo za chłodno przez jakiś czas.
Betaluxy są bardzo wrażliwe na takie perypetie związane z hartowaniem - moje całe tak wyglądają, ale już posadzone. Tobie też zalecam jak najszybciej je posadzić. Kilka ciepłych dni i będzie dobrze
Te liście będą do usunięcia jak już ruszą.
Witam was :0 z racji tego,że nie mam jak dzisiaj wkleic fotek to chociaż podpytam.Moje pomidorki wysadzone do gruntu 3 dni temu..ładnie się trzymają chociaż były dość niskie.Czytam i czytam to forum oraz słucham rad działkowców no i będac w pobliżu sklepu wskoczyłem po jakis delikatny nawóz do pomidorków.Pomidory wysadzone do foliaka w którym ziemia przekopana dwa razy,wymieszana z ziemią pod uprawy warzywnicze oraz z domieszka torfu. Nie mogłem wczesniej nawiezc ani obornikiem ani zadnym podobnym kompostem gdzyb budowa i te sprawy,ale do rzeczy: będac w sklepie poprosiłem o cos bardzo naturalnego , o cos co nie zniszczy pomidorów i będa po tym czyms zjadliwe. Pani mi dała "Pomidory i Zioła 100% Naturen" firmy substral.O ile dawkowanie jest to nie ma zadnych więcej informacji,czy można to lac na całą rosline,czy tylko pod itd.Był bym wdzięczny gdyby ktos z was wypowiedział siead tego produktu o ile kos z was miał z tym do czynienia.Będe wdzięczny a na przyszły rok zatroszcze się juz o porządne nawożenie na jesieni
ps.zdjęcia moich krzaczków wkleje jutro bo kabelek gdzies sie zapodział do aparatu i musze z pracy zapasoway przyniesc
Dzięki, właśnie tylko te 3 tak wyglądają ale tylko ich nie zabierałam do domu na noc, reszta ma się super dzisiaj wywiozłam na działkę i niech się aklimatyzują w nowych warunkach.
Wujeksam, zostaw te pomidory w spokoju, to się pozbierają. Niedługo powinny dobrać się do azotu z obornika i wyprostować blaszki liściowe. Gdyby jednak skręcanie liści w rurki postępowało na najmłodsze, podlej jednorazowo jakąkolwiek formą azotu (może być pokrzywianka, saletry, czy saletrzak). Takie skręcanie liści powoduje za duża ilość potasu i fosforu, w stosunku do azotu. Żaden z moich pomidorowych wynalazków w ten sposób liści nie zwija.
Wiecie co... a ja już głupieję z tymi listkami. Czytam forum i różne osoby pokazują foty ze skręcającymi się w rurkę listkami pomidorów. I jakie są odpowiedzi?
- za sucho to znów za gorąco
- niedożywione to znów za mało azotu w stosunku do fosforu i potasu albo przeżarte...
no i jak to w końcu jest? Jak poskładać puzzle by coś wyszło?
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Liście zwijają się w różny sposób, w zależności od tego, co pomidorom nie pasuje. Żeby to rozróżnić tylko po wyglądzie, trzeba zjeść z nimi beczkę soli. Jeśli jest podany opis nawożenia, dużo łatwiej znaleźć przyczynę nienaturalnego wyglądu pomidorów.
Ja też już "głupieję" czy moje pomidory głodne czy przekarmione a może przeziębione . Próbowałam przewertować dotychczasowe posty i jednak wychodzi na to ,że głodne - sadzone do ziemi profesjonalnej z Pasłęka ale juz 2 tyg temu od tego czasu niczym nie nawożone i mają objawy takie jak pomidory Rusalki rok temu http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 9#p2291959 . Nie mam pokrzywówki więc podlałam kontrolnie 5 krzaków saletrą amonową w stężeniu 0,3 % .
Jutro postaram się wstawić zdjęcia by diagnozę było można pewniejszą postawić.