Zakładamy ogród warzywny Cz.1
-
- 100p
- Posty: 168
- Od: 21 kwie 2011, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Illinois, USA
Re: zakładamy ogród warzywny...
Aga - są jeszcze brandywine cherry, podobno smakują jak mini wersja duzego pomidora.
- agaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1344
- Od: 23 kwie 2008, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrołęka
Re: zakładamy ogród warzywny...
Kalma
cherry mówisz, chętnie ich spróbuję w przyszłym sezonie. W tym mam kilka odmian cherry do doniczek(red robin, tumbling tom yellow, minibell i red cherry) pierwszy raz takich próbuję, zobaczymy.
Apropos, wiecie czy takie pomidorki w doniczkach nawozi się tak samo jak te w gruncie/pod folią?
I czy im wystarczy taka zwykła balkonowa doniczka (ona długa ale dość wąska i płytka przecież jest)?
Jeszcze ten sezon na dobre się nie zaczął, a mi już w głowie plany na kolejny się klują ;) brandywinki wszelkiej maści ;) hihi no pięknie.. ześwirowałam ;)

Apropos, wiecie czy takie pomidorki w doniczkach nawozi się tak samo jak te w gruncie/pod folią?
I czy im wystarczy taka zwykła balkonowa doniczka (ona długa ale dość wąska i płytka przecież jest)?
Jeszcze ten sezon na dobre się nie zaczął, a mi już w głowie plany na kolejny się klują ;) brandywinki wszelkiej maści ;) hihi no pięknie.. ześwirowałam ;)

- agaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1344
- Od: 23 kwie 2008, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrołęka
Re: zakładamy ogród warzywny...

pomidorki

rozsada stokrotki afrykańskiej i dalii

wilce, passiflorka i pomidorki w tle
Re: zakładamy ogród warzywny...
Witaj Aga,
zaglądam tu zaglądam tam.... ale do Ciebie to jeszcze wpadnę. Na prawdę imponujący ogródek miałaś i zbiory, że łoł
Ja z tych co dopiero się uczą, więc będę korzystać z Twoich (i innych) doświadczeń.
Możesz mi powiedzieć w jaki sposób doświetlasz roślinki folią??

zaglądam tu zaglądam tam.... ale do Ciebie to jeszcze wpadnę. Na prawdę imponujący ogródek miałaś i zbiory, że łoł

Możesz mi powiedzieć w jaki sposób doświetlasz roślinki folią??

Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- agaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1344
- Od: 23 kwie 2008, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrołęka
Re: zakładamy ogród warzywny...
Witaj Kasik, zaglądaj zaglądaj i sama też swoje trzy grosze doświadczalne dorzuć
ja też się uczę i długo jeszcze pewnie będę ;) życia nie starczy ;)
Jeśli chodzi o te doświetlanie folią. Widzisz na zdjęciach wyżej te 'parawany' z foli aluminiowej? Trzeba zrobić takie ścianki (nawiń folię na karton, czy sztywniejszą kartkę) i przymocować z tyłu doniczki, tak by odbijały się w niej promienie słoneczne. Dzięki temu roślinki tak się nie wyciągają w stronę okna/do słonka, bo świeci im 'z obu stron' ;)

Jeśli chodzi o te doświetlanie folią. Widzisz na zdjęciach wyżej te 'parawany' z foli aluminiowej? Trzeba zrobić takie ścianki (nawiń folię na karton, czy sztywniejszą kartkę) i przymocować z tyłu doniczki, tak by odbijały się w niej promienie słoneczne. Dzięki temu roślinki tak się nie wyciągają w stronę okna/do słonka, bo świeci im 'z obu stron' ;)
Re: zakładamy ogród warzywny...
Aga, bardzo Ci dziękuję. Spróbuję zrobić takie swoim roślinkom. Zaraz zapodam M i synkowi i do roboty - robótki ręczne
Ja doświadczenia za bardzo nie mam. W tym roku dopiero się uczę i przyznam, że nie wiem co bym bez tego forum zrobiła, bo takie babole sadzę, że hej
- wszystko bym chciała na raz, a tak się niestety nie da. Pomidory jedne powyciągane, drugie stanęły (co wcale mnie nie martwi, bo nie mam folii, więc muszą do 15 maja poczekać). Brokuł, sałata, selery, por.... wszystko to jakoś marnie wygląda, a ja nie mając doświadczenia próbuję doczytywać tutaj czy moje to aby na pewno dobre. Sałatę już wyrzuciłam. Mam wrażenie, że wszystko za wcześnie posiałam. Do tej pory tylko kwiaty z własnej rozsady cieszyły mnie i moich bliskich, bo w zeszłym roku obdzieliłam kilka osób, posadziłam na balkonie i na działce i rosły pieknie.
Ale oczywiście będę tu wpadać i przyglądać się pięknie rozkwita twój ogródek

Ja doświadczenia za bardzo nie mam. W tym roku dopiero się uczę i przyznam, że nie wiem co bym bez tego forum zrobiła, bo takie babole sadzę, że hej

Ale oczywiście będę tu wpadać i przyglądać się pięknie rozkwita twój ogródek

Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
-
- 100p
- Posty: 102
- Od: 13 lut 2012, o 17:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: zakładamy ogród warzywny...
agaM - mam pytanie. Tydzień temu kupiłam wilca i pierwszy raz mam doczynienia z tą rosliną. Czy mogłabyś mi powiedzieć jak się opiekować roslinką? A i gdzie kupiłac te bambusowe tyczki (widziałam na zdjęciu) bo ja ich nigdzie nie mogę spotkać
Z góry dziękuję za odpowiedź
Pozdrawiam
Maja

Z góry dziękuję za odpowiedź
Pozdrawiam
Maja
Pozdrawiam
Maja
Maja
- agaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1344
- Od: 23 kwie 2008, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrołęka
Re: zakładamy ogród warzywny...
Kasik, mam nadzieję, że te doświetlanie folią pomoże roślinkom. Na szczęście dzień coraz dłuższy i coraz więcej słonka będzie.
Nie martw się, z tym pośpieszeniem się z sianiem to już norma - coroczna hihi ;) nawet dla tych a'la 'doświadczonych' ;) Ja w zeszłym roku też się pospieszyłam, w tym roku obiecałam sobie że poczekam choć do połowy marca z pomidorami i.. nie wytrzymałam, bo przecież musiałam zrobić próbę wschodów ;) Teraz mam więc powtórkę z rozrywki: trzeba jakoś tę 'próbną' rozsadę przetrzymać choć do końca kwietnia (mam foliak i agrowłókninę więc mogę sobie zaryzykować) bo przecież nie wyrzucę bo szkoda.
Także nie martw się, nie ty jedna. Zresztą jak się zaczyna i jeszcze tak bardzo się człowiek tym cieszy i chce to nie da się inaczej ;) ręce świerzbią i nic nie poradzisz. Miejmy nadzieję że będziemy się uczyć nie tylko na własnch błędach ;) ja też
A jeśli chodzi o warzywne rozsady.. mam podobne doświadczenia jak ty teraz. Spróbowałam i... marnie mi to wyszło, nie udało się z cebulką, por i seler jeszcze jako tako. Podsumowując koszt specjalnej ziemi do rozsad, latania przy tym i potem, co tu ukrywać: rozczarowania w tym roku kupuję gotowe wyrośnięte sadzonki. Taniej i pewniej wyjdzie. Kwiaty pewniejsze
Majka
Jeśli chodzi o wilce, dużo rad i wskazówek znajdziesz na naszym forum w wilcowym wątku:
W tym roku eksperymentuję z nimi i wysiałam do inspektu sporo wcześniej, by sprawdzić czy przyspieszy to kwitnienie i czy zdążą wyprodukować się i dojrzeć nasionka. Zobaczymy.
W zeszłym roku miałam i siałam pierwszy raz. Wysiewałam jakoś w połowie kwietnia nasionka do doniczki, a jak podrosły do 2 liścia akurat przyszedł 15 maja i mogłam już do gruntu. Wilce są bardzo delikatne i nieodporne zupełnie na mróz (stwierdzam to po tym jak zmroziło je po pierwszych przymrozkach na jesieni, było tylko -3 a żaden się nie uchował) także z wysadzaniem sadzonek do gruntu ja bym poczekała.
Większość osób pisze by wilce jednak siać prosto do gruntu od razu na miejsce stałe, bo podobno nie lubią przesadzania (ja tego nie zauważyłam, wszystkie sadzonki przeżyły i ładnie rosły). Ale to też fajnie, nie zajmujesz niepotrzebnie miejsca na parapecie ;))
A te tyczki w różnych rozmiarach dostaniesz w każdym sklepie ogrodniczym, czasem są nawet w kwiaciarniach.
pozdrawiam
Nie martw się, z tym pośpieszeniem się z sianiem to już norma - coroczna hihi ;) nawet dla tych a'la 'doświadczonych' ;) Ja w zeszłym roku też się pospieszyłam, w tym roku obiecałam sobie że poczekam choć do połowy marca z pomidorami i.. nie wytrzymałam, bo przecież musiałam zrobić próbę wschodów ;) Teraz mam więc powtórkę z rozrywki: trzeba jakoś tę 'próbną' rozsadę przetrzymać choć do końca kwietnia (mam foliak i agrowłókninę więc mogę sobie zaryzykować) bo przecież nie wyrzucę bo szkoda.
Także nie martw się, nie ty jedna. Zresztą jak się zaczyna i jeszcze tak bardzo się człowiek tym cieszy i chce to nie da się inaczej ;) ręce świerzbią i nic nie poradzisz. Miejmy nadzieję że będziemy się uczyć nie tylko na własnch błędach ;) ja też

A jeśli chodzi o warzywne rozsady.. mam podobne doświadczenia jak ty teraz. Spróbowałam i... marnie mi to wyszło, nie udało się z cebulką, por i seler jeszcze jako tako. Podsumowując koszt specjalnej ziemi do rozsad, latania przy tym i potem, co tu ukrywać: rozczarowania w tym roku kupuję gotowe wyrośnięte sadzonki. Taniej i pewniej wyjdzie. Kwiaty pewniejsze

Majka
Jeśli chodzi o wilce, dużo rad i wskazówek znajdziesz na naszym forum w wilcowym wątku:
W tym roku eksperymentuję z nimi i wysiałam do inspektu sporo wcześniej, by sprawdzić czy przyspieszy to kwitnienie i czy zdążą wyprodukować się i dojrzeć nasionka. Zobaczymy.
W zeszłym roku miałam i siałam pierwszy raz. Wysiewałam jakoś w połowie kwietnia nasionka do doniczki, a jak podrosły do 2 liścia akurat przyszedł 15 maja i mogłam już do gruntu. Wilce są bardzo delikatne i nieodporne zupełnie na mróz (stwierdzam to po tym jak zmroziło je po pierwszych przymrozkach na jesieni, było tylko -3 a żaden się nie uchował) także z wysadzaniem sadzonek do gruntu ja bym poczekała.
Większość osób pisze by wilce jednak siać prosto do gruntu od razu na miejsce stałe, bo podobno nie lubią przesadzania (ja tego nie zauważyłam, wszystkie sadzonki przeżyły i ładnie rosły). Ale to też fajnie, nie zajmujesz niepotrzebnie miejsca na parapecie ;))
A te tyczki w różnych rozmiarach dostaniesz w każdym sklepie ogrodniczym, czasem są nawet w kwiaciarniach.
pozdrawiam
Re: zakładamy ogród warzywny...
Aga, dzięki
.
Ja nigdy nie posądzałabym się o takie zamiłowanie do grzebania w ziemi. Wręcz przeciwnie, działka dla mnie służyła do wyciągania leżaczka i korzystania z chwili odpoczynku. Jednak dwa lata temu nabrałam takiej ochoty na swój kawałek, że szukałam, znalazłam i mam. Co prawda nie tak jak Ty, bo miałam już urządzony, ale teraz wyzwaniem dla mnie jest wielkim utrzymać to, co już jest i zebrać znowu trochę swoich warzywek na zimę. Do tej pory mój starszy syn chce naleśniki tylko z moim malinowym dżemem, a zupa ze swoich warzyw też wiesz sama - smakuje nieziemsko
. A niecierpliwość chyba rzeczywiście jest domeną tutejszych forumowiczów, bo jak tu czekać, jakby się chciało już przywołać ciepłe dni i pogrzebać motyką w ziemi
Więc grzebiemy, ale w kuwetach i innych małych pojemniczkach 

Ja nigdy nie posądzałabym się o takie zamiłowanie do grzebania w ziemi. Wręcz przeciwnie, działka dla mnie służyła do wyciągania leżaczka i korzystania z chwili odpoczynku. Jednak dwa lata temu nabrałam takiej ochoty na swój kawałek, że szukałam, znalazłam i mam. Co prawda nie tak jak Ty, bo miałam już urządzony, ale teraz wyzwaniem dla mnie jest wielkim utrzymać to, co już jest i zebrać znowu trochę swoich warzywek na zimę. Do tej pory mój starszy syn chce naleśniki tylko z moim malinowym dżemem, a zupa ze swoich warzyw też wiesz sama - smakuje nieziemsko



Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- agaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1344
- Od: 23 kwie 2008, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrołęka
Re: zakładamy ogród warzywny...
Kasik
dokładnie tak jak piszesz
ze wszystkim
widocznie do wszystkiego trzeba dorosnąć/dojrzeć ;)
U mnie malinki posadzone w zeszłym roku, jeszcze nie spróbowane. W tym roku będą na pewno.. Kasik, podzieliłabyś się ze mną przepisem na Twój dżemik malinowy? plis, proszę choć na priv, bo admin może wyciąć stwiedzając off-topic ;)



widocznie do wszystkiego trzeba dorosnąć/dojrzeć ;)
U mnie malinki posadzone w zeszłym roku, jeszcze nie spróbowane. W tym roku będą na pewno.. Kasik, podzieliłabyś się ze mną przepisem na Twój dżemik malinowy? plis, proszę choć na priv, bo admin może wyciąć stwiedzając off-topic ;)
- Anol
- 10p - Początkujący
- Posty: 14
- Od: 17 paź 2011, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: zakładamy ogród warzywny...
Skąd bierzecie tyczki np. do pomidorów? W sklepach za jeden chcą ok 2 zł, a załóżmy, że potrzebuję 100 szt.
nie mówcie, że wydajecie takie pieniądze na same patyki 
Kurcze nie wiem co zrobić, tyle mi tych pomidorasków wyrosło, do tego papryki - niby nie potrzebują podpór ale jakoś w to nie wierzę
i jeszcze przydały by się patyczaki do innych działkowych celów 
W lesie na ziemi raczej takich nie znajdę



Kurcze nie wiem co zrobić, tyle mi tych pomidorasków wyrosło, do tego papryki - niby nie potrzebują podpór ale jakoś w to nie wierzę


W lesie na ziemi raczej takich nie znajdę

Pozdrawiam Ania
Re: zakładamy ogród warzywny...
Anol, nie wiem gdzie masz działkę , ale może masz gdzieś w okolicy jakies zarośla. Ja mam dobrą sytuację ,bo na terenie naszych ROD mamy krzaki wierzby (teraz mają takie bazie-kotki) i tam się zaopatrujemy. My nie potrzebujemy ich do pomidorów, ponieważ w szklarni podwiązujemy je do drutów rozciągniętych wzdłuz szklarni. Wykorzystujemy je do grochu , czasem do kwiatów. Może zrób sobie wycieczkę po okolicy, a trafisz na jakieś krzaki. pozdrawiam ,Bożenka.
Pozdrawiam , Bożenka.
- elik_49
- 1000p
- Posty: 1442
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: zakładamy ogród warzywny...
Takie paliki do pomidorów każdy zdobywał stopniowo, ale na pewno nie mogą to być kijki takie jak do groszku czy kwiatów wyszukane gdzieś w zaroślach, warto popytać u stolarza, może znajdą się takie odpady które można jeszcze wykorzystać jako paliki do pomidorów.
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
- Agulka11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1114
- Od: 23 mar 2011, o 18:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: zakładamy ogród warzywny...
No i w składach drewna możesz popytać - mój M. kupił mi w zeszłym roku za 1,5zl ostrzone z jednej strony. Może w tartakach będzie jeszcze taniej.
Pozdrawiam
Forumowiczka - Aga
Forumowiczka - Aga
Re: zakładamy ogród warzywny...
Aga, no właśnie, wiele osób pisze o tych rozsadach i chyba ja też poszukam, chociaż szczerze mówiąc nie za bardzo mam pomysł gdzie. No cóż trzeba się będzie porozglądać po okolicy gdzie mam działkę.
A ze świerzbiącymi rękami to chyba ciężka sprawa będzie, bo obawiam się, że to choroba sezonowa i gwałtownie się nasilająca
. Mój M puka się w głowę i ręce załamuje jak to ja się zaharowuję i nie może uwierzyć, że ja mam radochę nawet jak się wkurzam, że coś mi nie wyszło (perfekcjonizm tutaj nie pomaga niestety
), a starszy pyta codziennie kiedy wyniosę to zielsko z jego pokoju, bo on chce tylko swoje kaktusy tam mieć i nic innego
No cóż....
Co do dżemiku
- czekam na Twoje malinki i doświadczenia. 
A ze świerzbiącymi rękami to chyba ciężka sprawa będzie, bo obawiam się, że to choroba sezonowa i gwałtownie się nasilająca



Co do dżemiku


Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia