Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Tak Basiu mszyce sama jestem w szoku aź strach co będzie dalej!
Ewa
- Shiraz
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 23 lut 2012, o 10:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Niestety potwierdzam mszyce...
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Aż się wierzyć nie chce.... Przyglądałam się swoim różom, ale na razie nie zauważyłam na swoich różach mszyc.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
U mnie zawitały skoczki różane. Poczęstowałam je wyciągiem z czosnku i chwilowo jest spokój.
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Hej
Jak tam u was rózyce ja nie dosyć że z mszycami walcze to jeszcze skoczek rózany doszedł i nie odpuszcza pogoda też taka w kratkę dziś rano znowu przymrozek echhhhhhhhhhh
Jak tam u was rózyce ja nie dosyć że z mszycami walcze to jeszcze skoczek rózany doszedł i nie odpuszcza pogoda też taka w kratkę dziś rano znowu przymrozek echhhhhhhhhhh
Ewa
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Oszaleć można.... jak nie mróz, to mszyce, jak nie mszyce to skoczek
Martusiu jak robisz ten wyciąg? Ile czosnku dajesz?
Martusiu jak robisz ten wyciąg? Ile czosnku dajesz?
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Basiu/Apus
Skopiowałam ze swojego wątku: Wyciąg z czosnku: 3 nieduże ząbki pocięłam w cienkie plasterki i zalałam niecałym litrem wrzątku, nakryłam talerzykiem i odstawiłam na 48 godz. Oprysk świetnie podziałał na skoczki. Były żywe tuż po oprysku, padły w ciągu 2-3 dni. Do dziś ich nie ma (10 dni od oprysku).
A tu z książki ,,Zioła lecznicze i przyprawy", E. Hohenberger- Wywary i napary do zwalczania szkodników i przeciw chorobom roślin:
,,Najłatwiejszym do zrobienia środkiem jest tak zwany palący wywar z pokrzywy przeciw mszycom: pokrzywy namoczyć w wodzie, kilka razy zamieszać, pozostawić na 12-20 godzin, a potem pryskać bez rozcieńczania. Na podstawie badań naukowych stwierdzono, że niszczy to 40% szkodników, ale ogrodnik prowadzący ogród ekologiczny wie, że środki naturalne nie dają stuprocentowych rezultatów (chemia na dłuższą metę także nie). Przeciw odporniejszym szkodnikom, jak na przykład roztocza i pchły ziemne, wywar ten jest za słaby. Również mrówki, które chcielibyśmy usunąć, tylko się z tego śmieją."
Mój czosnek podziałał na skoczki, przed mączniakiem niestety nie uchronił róż Nawet nie chce mi się pisać o tym co aktualnie dzieje się na balkonie Jeśli słońce nie wyjdzie w ciągu kilku dni, to chyba będzie koniec
Pokrzywy na mszyce nie stosowałam, pryskam nią paprotki w domu.
Skopiowałam ze swojego wątku: Wyciąg z czosnku: 3 nieduże ząbki pocięłam w cienkie plasterki i zalałam niecałym litrem wrzątku, nakryłam talerzykiem i odstawiłam na 48 godz. Oprysk świetnie podziałał na skoczki. Były żywe tuż po oprysku, padły w ciągu 2-3 dni. Do dziś ich nie ma (10 dni od oprysku).
A tu z książki ,,Zioła lecznicze i przyprawy", E. Hohenberger- Wywary i napary do zwalczania szkodników i przeciw chorobom roślin:
,,Najłatwiejszym do zrobienia środkiem jest tak zwany palący wywar z pokrzywy przeciw mszycom: pokrzywy namoczyć w wodzie, kilka razy zamieszać, pozostawić na 12-20 godzin, a potem pryskać bez rozcieńczania. Na podstawie badań naukowych stwierdzono, że niszczy to 40% szkodników, ale ogrodnik prowadzący ogród ekologiczny wie, że środki naturalne nie dają stuprocentowych rezultatów (chemia na dłuższą metę także nie). Przeciw odporniejszym szkodnikom, jak na przykład roztocza i pchły ziemne, wywar ten jest za słaby. Również mrówki, które chcielibyśmy usunąć, tylko się z tego śmieją."
Mój czosnek podziałał na skoczki, przed mączniakiem niestety nie uchronił róż Nawet nie chce mi się pisać o tym co aktualnie dzieje się na balkonie Jeśli słońce nie wyjdzie w ciągu kilku dni, to chyba będzie koniec
Pokrzywy na mszyce nie stosowałam, pryskam nią paprotki w domu.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Dziękuję Ci bardzo. Właśnie o mączniaku przeczytałam na Twoim wątku, może oprysk im zrób i ratuj co się da...
u mnie słonko wyszło i mam nadzieję, że i do Ciebie szybciutko dojdzie
u mnie słonko wyszło i mam nadzieję, że i do Ciebie szybciutko dojdzie
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Basiu, zrobiłam oprysk Topsinem, moje chęci ekologicznej uprawy poszły się paść. Za kilka dni powtórzę pryskanie.
Słonko przygarnę bardzo chętnie, już dość tego mroku.
Słonko przygarnę bardzo chętnie, już dość tego mroku.
-
- 500p
- Posty: 768
- Od: 20 mar 2014, o 19:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kobyłka
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Moje dwie Nostalgie jakoś kiepsko przezimowały, ścięłam niemal przy ziemi, szkoda bo byłyby już spore krzaczki. Ten sam los spotkał też Chopina, w ogóle jakoś tak kiepsko niektóre moje róże po zimie wyglądają. Najlepiej mają się Bonica, Variegata di Bologna i Leonardo.
Pozdrawiam
Joanna Anastazja
Joanna Anastazja
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Wiosną 2016r w szkółce x zamówiłam 20 róż, wszystkie róże OK poza jedną, która i tak została przysłana pomyłkowo za
różę Ghislaine de Feligonde i tak pomyłkowo do mnie trafiła róża Mme Jsaac Pereire , róża pnąca, ładna o silnym zapachu ,
ale problem w tym ze przysłali tą róże z mączniakiem . Na forum mi radzono abym pozbyła się tej rózy bo zarażę pozostałe
róże, ja tą różę zostawiłam i przez połowę lata walczyłam z mączniakiem . Teraz ciągle zaglądam do niej i oglądam jej listki,
na razie cisza, zobaczymy co będzie dalej . Róży nie wyrzuciłam, uznałam że to nie miałoby żadnego sensu bo sąsiadka za płotem miała
róże zarażone mączniakiem i nic z tego sobie nie robiła. Róze opryskiwałam Topsin, Amistar ,Discus a miedzy czasie obrywałam bardzo porażone listki i pąki i opryskiwałam mlekiem . Teraz zobaczę jak będzie puszczała pąki kwiatowe, mam cichą nadzieje że ją wyleczyłam
różę Ghislaine de Feligonde i tak pomyłkowo do mnie trafiła róża Mme Jsaac Pereire , róża pnąca, ładna o silnym zapachu ,
ale problem w tym ze przysłali tą róże z mączniakiem . Na forum mi radzono abym pozbyła się tej rózy bo zarażę pozostałe
róże, ja tą różę zostawiłam i przez połowę lata walczyłam z mączniakiem . Teraz ciągle zaglądam do niej i oglądam jej listki,
na razie cisza, zobaczymy co będzie dalej . Róży nie wyrzuciłam, uznałam że to nie miałoby żadnego sensu bo sąsiadka za płotem miała
róże zarażone mączniakiem i nic z tego sobie nie robiła. Róze opryskiwałam Topsin, Amistar ,Discus a miedzy czasie obrywałam bardzo porażone listki i pąki i opryskiwałam mlekiem . Teraz zobaczę jak będzie puszczała pąki kwiatowe, mam cichą nadzieje że ją wyleczyłam
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Dopiero co wspomniałam, że nie widziałam jeszcze mszyc u siebie no i... dzisiaj ujrzałam
Abraham D. stał się ich posiadaczem... jutro muszę jechać kupić jakiś czosnek i zrobię im oprysk, póki co chcę naturą z nimi walczyć.
A co ciekawe, rozglądałam się po ogrodzie za biedronkami, ale niestety nie ma... chyba im zimno.
Abraham D. stał się ich posiadaczem... jutro muszę jechać kupić jakiś czosnek i zrobię im oprysk, póki co chcę naturą z nimi walczyć.
A co ciekawe, rozglądałam się po ogrodzie za biedronkami, ale niestety nie ma... chyba im zimno.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468