Róże co roku okrywam gałązkami sosnowymi. Na mojej działce rośnie mnóstwo samosiejek sosny, więc z dostępnością materiału nie mam problemu

Wybieram długie gałązki, wbijam w ziemię tuż przy róży i formuję chochoła. Na trzech wysokościach obwiązuję konstrukcję sznurkiem, robię to szczególnie dokładnie przy ziemi, bo i tak na wiosnę róże przycinam. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby tak okryta róża zmarzła, nawet 2 lata temu przy -30st. nie zmarzła ani jedna gałązka.