Uszczykiwanie młodych pączków?
- player_ruda
- 50p
- Posty: 72
- Od: 17 lut 2014, o 13:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Uszczykiwanie młodych pączków?
Witam jesienią posadziłam 3 róże pnące i gdzieś wyczytałam że w pierwszym roku po posadzeniu należy obrywać pojawiające się pąki aby róża bardziej się rozkrzewiła i poszła w górę a nie w kwiat, w późniejszych latach już nie obrywać. Czy to prawda czy mam oberwać pączki czy zostawić aby zakwitły, dodam ze moje róże maja może 30 cm.
Ola
-
- 50p
- Posty: 73
- Od: 21 mar 2014, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Targ
Re: Uszczykiwanie młodych pączków?
Były, były takie teorie zachęcające do obrywania pąków kilka lat wstecz na tym forum. Ich propagatorką była Hanka55. Jeśli chcesz się zapoznać z dyskusjami na ten temat- przejrzyj archiwum. Chyba było tyleż osób obrywających pąki, jak i cieszących się pierwszymi kwiatami. Ja należę do tych drugich
Wg mnie uszczykiwanie pąków nie ma wpływu na rozwój krzewu. Wiadomo, że młodziak jest i mniejszy, i kwiaty jeszcze nie takie, jak u trzy-czterolatka. Kiedy róża przeżyje kilka zim, zaliczy nawałnice i susze, to wtedy zhardzieje i nabierze wigoru. A na rozwój korzeni lepsza jest mikoryza (chociaż i w nią niektórzy nie wierzą, uważając za chwyt marketingowy).
pozdrawiam różanie Primavera
Wg mnie uszczykiwanie pąków nie ma wpływu na rozwój krzewu. Wiadomo, że młodziak jest i mniejszy, i kwiaty jeszcze nie takie, jak u trzy-czterolatka. Kiedy róża przeżyje kilka zim, zaliczy nawałnice i susze, to wtedy zhardzieje i nabierze wigoru. A na rozwój korzeni lepsza jest mikoryza (chociaż i w nią niektórzy nie wierzą, uważając za chwyt marketingowy).
pozdrawiam różanie Primavera
Pozdrawiam różanie Primavera
Re: Uszczykiwanie młodych pączków?
Moim zdaniem słuszna jest teoria uszczykiwania pąków, wtedy roślina kumuluje całą energię na wzrost. Podobnież jest w przypadku roślin, które po przekwitnięciu wydają nasiona.
I jak nie rozmnażamy z nasion to nie warto ich trzymać na pędach.
I jak nie rozmnażamy z nasion to nie warto ich trzymać na pędach.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
- 100p
- Posty: 102
- Od: 26 maja 2011, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Uszczykiwanie młodych pączków?
Nigdy nie uszczykiwalam pączków (tu należę do grupy Primavery). Nie zauważylam też nadmiernie pozytywnego wpływu mikoryzy, gdyż nie zauważyłam różnicy w tempie przyrostu krzewu. Ważniejsze moim zdaniem jest prawidłowe przygotowanie miejsca posadzenia i pilnowanie odpowiedniego nawodnienia (a cieszy mnie każdy kwiatek!). Fundamentalne znaczenie ma także (a może przede wszystkim) jakość samego krzewu. Stosowanie defoliantów przez niektóre szkółki wczesną jesienią, a co za tym idzie zbyt wczesna sprzedaż róż bezlitośnie odbijają się na ich jakości w następnym sezonie (o ile przeżyją zimę). Pozdrawiam serdecznie - Danka
Re: Uszczykiwanie młodych pączków?
Mikoryza ma sens gdy mamy lekkie gleby i okresowo niski stan wód gruntowych (czyt. sucho). Wtedy dzięki grzybni będacej w symbiozie z korzeniami róży krzew będzie miał większy dostęp do wody. W przypadku gdy mamy zapewnione optymalne warunki mikoryza nie daje praktycznie nic, chyba, że wzmacnia korzenie przed chorobami je atakującymi.
Jeśli zaś chodzi o pączki to jestem neutralny. Co prawda może to nieco przyspieszyć rozwój wegetatywny w roku po posadzeniu, ale jednocześnie przez ten czas pozbawia nas najważniejszych walorów dekoracyjnych. Największe znaczenie ma w zasadzie samo dobre zakorzenienie się róży w nowym miejscu i nie sądzę by była wielka przewaga metody uszczykiwania gdy mowa o dobrej jakości krzewach. W przypadku gdy krzew "swoje przeszedł", korzenie były przesuszone, pędy wyrastają chimeryczne - jak najbardziej taki zabieg jest wręcz koniecznością.
Jeśli zaś chodzi o pączki to jestem neutralny. Co prawda może to nieco przyspieszyć rozwój wegetatywny w roku po posadzeniu, ale jednocześnie przez ten czas pozbawia nas najważniejszych walorów dekoracyjnych. Największe znaczenie ma w zasadzie samo dobre zakorzenienie się róży w nowym miejscu i nie sądzę by była wielka przewaga metody uszczykiwania gdy mowa o dobrej jakości krzewach. W przypadku gdy krzew "swoje przeszedł", korzenie były przesuszone, pędy wyrastają chimeryczne - jak najbardziej taki zabieg jest wręcz koniecznością.
-
- 50p
- Posty: 73
- Od: 21 mar 2014, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Targ
Re: Uszczykiwanie młodych pączków?
Danko!
Czy mogłabyś wytłumaczyć, na czym polega działanie defoliantów? I może wiesz, jak postępować z takimi pozornie "wypasionymi" sztucznie sadzonkami, żeby zdążyły dojść do siebie przed zimą?
Ostatnio kupuję róże w doniczkach, już kwitnące, żeby nie było "bomb odmianowych" - niespodzianek, które muszę przesadzać i, rzeczywiście, zauważyłam, że niektóre pięknotki dopiero po dwóch - trzech latach wracają do wyglądu z momentu kupienia. Jak to odczynić??? Bo przecież nie - uszczykiwaniem...
pozdrawiam różanie Primavera
Czy mogłabyś wytłumaczyć, na czym polega działanie defoliantów? I może wiesz, jak postępować z takimi pozornie "wypasionymi" sztucznie sadzonkami, żeby zdążyły dojść do siebie przed zimą?
Ostatnio kupuję róże w doniczkach, już kwitnące, żeby nie było "bomb odmianowych" - niespodzianek, które muszę przesadzać i, rzeczywiście, zauważyłam, że niektóre pięknotki dopiero po dwóch - trzech latach wracają do wyglądu z momentu kupienia. Jak to odczynić??? Bo przecież nie - uszczykiwaniem...
pozdrawiam różanie Primavera
Pozdrawiam różanie Primavera
- beatazg
- 1000p
- Posty: 1072
- Od: 11 paź 2012, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bieszczady- Solina
- Kontakt:
Re: Uszczykiwanie młodych pączków?
W listopadzie tamtego roku kupiłam wysyłkowo 2 rabatowe róże z gołym korzeniem , 16 i 20 zł. Pan w szkółce chciał mi je wysłać na wiosnę ale się uparłam no i przyszły pięknie rozrośnięte z masą korzeni . Ziemia u mnie gliniasta a w lecie robi się kamień i wolę wszystko sadzić jesienią ,na wiosnę dobrze przycięłam a teraz są pięknie rozrośnięte krzewy . A kilka dni temu kupiono mi w obi kilka róż w doniczkach w przecenie po 6,50 , masakra , powinny być po złotówce . W doniczce 30 cm. torf i wsadzone może 10 cm korzenie , góra powoskowana . Przed przeceną były po 23 zł i mam porównanie do moich kupionych jesienią , nawet jak ktoś je kupił wcześniej po 23 zł to w tym roku będzie marnota a wszystkie odmianowe , ktoś robi dobry biznes dając do obi taki szajs .
Pozdrawiam Beata
Jutro zrobię zdjęcie i wstawię tych tamtego rocznych .
Pozdrawiam Beata
Jutro zrobię zdjęcie i wstawię tych tamtego rocznych .
-
- 50p
- Posty: 73
- Od: 21 mar 2014, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Targ
Re: Uszczykiwanie młodych pączków?
Danko!
Ja, dla odmiany, wolę sadzić róże wiosną. Jesienie u nas są chimeryczne, potrafią skończyć się nagle w połowie października, a potem to już tylko zima i zima Ale bywają też takie jak ta w 2012r. trwające aż do Bożego Narodzenia. Zauważyłam, że wiosenne nasadzenia w takim klimacie rozrastają się lepiej.
Na kilka tegorocznych z OBI się połakomiłam (miały po kwiatku), rosną na razie kiepsko. Zauważyłaś przy sadzeniu, że miały podwinięte! korzenie??? Masakra! Ale - przynajmniej wiedziałam, z czym mam do czynienia. Za to nie spodziewałam się problemów z np. Anisade, Paris 2000, Summer Song, które kupiłam piękne, hodowane w dużych donicach w 2012r. w maju w przyzwoitej szkółce. W zeszłym roku były rachityczne, wręcz żałosne, dopiero teraz się rozrosły i... wyglądają jak w 2012r. Zmarnowane dwa sezony Czego dodają do nich, że są potem takie problemy???
Wiem, że z gołym korzeniem rosną lepiej, ale mój mały ogród jest tak zagęszczony 170 różami, że nie mogę sobie pozwolić na żadną pomyłkę, więc sadzę to, co pasuje do otoczenia kolorem, kształtem kwiatów i krzewu.
Ja, dla odmiany, wolę sadzić róże wiosną. Jesienie u nas są chimeryczne, potrafią skończyć się nagle w połowie października, a potem to już tylko zima i zima Ale bywają też takie jak ta w 2012r. trwające aż do Bożego Narodzenia. Zauważyłam, że wiosenne nasadzenia w takim klimacie rozrastają się lepiej.
Na kilka tegorocznych z OBI się połakomiłam (miały po kwiatku), rosną na razie kiepsko. Zauważyłaś przy sadzeniu, że miały podwinięte! korzenie??? Masakra! Ale - przynajmniej wiedziałam, z czym mam do czynienia. Za to nie spodziewałam się problemów z np. Anisade, Paris 2000, Summer Song, które kupiłam piękne, hodowane w dużych donicach w 2012r. w maju w przyzwoitej szkółce. W zeszłym roku były rachityczne, wręcz żałosne, dopiero teraz się rozrosły i... wyglądają jak w 2012r. Zmarnowane dwa sezony Czego dodają do nich, że są potem takie problemy???
Wiem, że z gołym korzeniem rosną lepiej, ale mój mały ogród jest tak zagęszczony 170 różami, że nie mogę sobie pozwolić na żadną pomyłkę, więc sadzę to, co pasuje do otoczenia kolorem, kształtem kwiatów i krzewu.
Pozdrawiam różanie Primavera
- player_ruda
- 50p
- Posty: 72
- Od: 17 lut 2014, o 13:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Uszczykiwanie młodych pączków?
Dziękuję za podpowiedzi ale że jestem niecierpliwa oberwałam pączki wniosek? wydaje mi się że poszły w górę i na pewno się rozkrzewiły ale czy to dzięki temu, czy warunki odpowiednie tego się już nigdy nie dowiemy hmmm
Ola