Róże - "wazonowo-doniczkowe"; prośba o pomoc
Róże - "wazonowo-doniczkowe"; prośba o pomoc
Witam, jestem totalnym nowicjuszem-zarówno na forum, jak i w hodowaniu czegokolwiek poza pelargoniami w skrzynkach Bardzo proszę Państwa o pomoc -udzielenie jakichkolwiek instrukcji, wskazówek czy czegokolwiek; zostałam niejako zmuszona do zajęcia się różami. Nie mam pojęcia czy w ogóle coś z tego będzie Ale może od początku: we wrześniu dostałam bukiet pięknych róż (poza tym, że były czerwone i ładne to nie mam pojęcia, co to może być za odmiana); stały dłuuuugo i wcale nie chciały przekwitnąć:) w związku z czym pomyślałam, że jak postoją jeszcze dłużej to może się ususzą (moja mama tak zawsze robiła i jej wychodziło); z mojego "suszenia" wyszło tyle, że kilka z nich puściło korzenie (kwiatostany się ususzyły i odpadły; na dołach zaczęły pojawiać się korzenie a na łodyżkach listki). Stały tak, aż pomyślałam, że wsadzę je do doniczek (co uczyniłam kilka dni temu;jak korzenie zrobiły się już gęste). No i teraz zaczęłam czytać, co dalej (wiem, że trochę na odwrót, ale nigdy nie miałam zapędów ogrodniczych i nie planowałam hodować róż; po prostu zrobiło mi się ich szkoda i jakoś nie mogłam ich ot tak wyrzucić do śmieci Kompletnie nie wiem, co powinnam teraz z nimi zrobić- ba, czy cokolwiek się da z nimi zrobić. Z tego, co się dowiedziałam to róże powinny być szczepione (teraz to przysłowiowa musztarda po obiedzie), a jak się już wsadza na działkę to z gołymi korzeniami. Proszę Państwa o jakieś rady czy przemyślenia -czy w ogóle coś z tego będzie czy one raczej "umrą"? Przyznam, że szkoda by mi było:) Pozdrawiam serdecznie i jeśli wątek umieściłam w złym miejscu to proszę o info - dopiero się tu zarejestrowałam i jeszcze "nie ogarniam".
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1218
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róże - "wazonowo-doniczkowe"; prośba o pomoc
Potrzymaj je w doniczkach najlepiej w chłodnym pomieszczeniu aż zupełnie miną przymrozki. Jak zrobi się cieplej to można doniczki wystawić na dwór i ewentualnie chować na noc jeśli byłoby zimno (poniżej zera). Później można je wysadzić do gruntu delikatnie wyjmując z doniczki razem z ziemią. Możesz też wsadzić je w duże donice i tak hodować.
Niestety jeśli są to róże z kwiaciarni toi może to być odmiana szklarniowa i będą słabo zimować w gruncie. Wtedy lepiej żeby rosły w donicy.
Niestety jeśli są to róże z kwiaciarni toi może to być odmiana szklarniowa i będą słabo zimować w gruncie. Wtedy lepiej żeby rosły w donicy.
Pozdrawiam. Sławka
Re: Róże - "wazonowo-doniczkowe"; prośba o pomoc
Czyli mogą cały czas być w donicach? Mieszkam w starej kamienicy i niestety nie mam balkonu; tylko działkę, jakieś 400 m od domu. Bardzo dziękuję za odpowiedź
- constancja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1367
- Od: 5 sie 2012, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Róże - "wazonowo-doniczkowe"; prośba o pomoc
Owszem, mogą rosnąć w donicy ale nie w mieszkaniu. Ja proponuję zadołować doniczkę na działce, a jesienią jak się dobrze ukorzeni wysadzić do gruntu i na zimę standardowo zabezpieczyć.
Gdzieś w Borach-wątek ogrodowy Bory Constancji - Bory Tucholskie w obiektywie
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
Re: Róże - "wazonowo-doniczkowe"; prośba o pomoc
Bardzo dziękuję za odpowiedzi-tak właśnie zrobię:)