Połamane pędy młodych róż, czy się odnowią?

[laura_sara3]

Witam, w ubiegłym roku jesienią posadziłam młode sadzonki róż. Ponieważ zima była bardzo późno wypuściły maluteńkie listki, co dla mnie oznaczało,że różyczki się przyjęły.Moja radość nie trwała długo , gałązki moich róż te wystające nad ziemią zostały połamane .Mam do Was Kochani pytanie, czy takie róże tzn. te połamane , wypuszczą od korzenia nowe pędy?Czy może zakupić nowe i posadzić w tym samym miejscu? Czekam na odpowiedź.Proszę poradźcie co zrobić.
Pozdrawiam serdecznie.

[gemciu83]

Jak się przyjęły i nie przemarzły powinny bez problemu wypuścić nowe pędy wiosną.

[ninkas]

Dadzą radę. Trochę to potrwa ale będą rosły.

[idepozapalki]

Witam, w ubiegłym roku jesienią posadziłam młode sadzonki róż. Ponieważ zima była bardzo późno wypuściły maluteńkie listki, co dla mnie oznaczało,że różyczki się przyjęły.

Nie chce Cię martwić, ale te nowe listki wcale jeszcze nie oznaczają, że róża się przyjęła. Ona ma w pędach soki i energię na wypuszczenie takich listków. Inne rośliny podobnie. Widać to szczególnie dobrze podczas ukorzeniania różnych sztobrów i patyków. Gdy temperatura otoczenia jest wysoka to z włożonego w ziemię patyka wyrastają małe listki, ale jeżeli taki patyk nie ukorzeni się (np na skutek chłodnej gleby, suszy itd) to w patyku kończą się soki no i to by było na tyle. Moim zdaniem świeżo posadzone krzewy lepiej zakopczykować wysoko, żeby uniknąć sytuacji w której zmarnują energię na wypuszczenie listków w niekorzystnych warunkach, bo tej energii później zabraknie na ukorzenianie i krzaczek w śmieci. Przerabiałem to w zeszłym roku.

[laura_sara3]

Witajcie Kochani, dziękuję Wam za porady.

Nie chce Cię martwić, ale te nowe listki wcale jeszcze nie oznaczają, że róża się przyjęła.

faktycznie może tak być.Inne rosliny też tak mają.
Zakupiłam te sadzonki róż i wydawało mi się ,że posadziłam je zgodnie z instrukcją - bo takowa była dołączona do opakowania-a dlaczego wypuściły listki?Kto to wie?
Ale do wiosny tuż, tuż , zobaczymy.Serdecznie Wam dziękuję za rady.




A tak na marginesie.....to już nie mogę doczekać się wiosny i tego kiedy w moim maleńkim ogródku roślinki będą budzić się do życia.