Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Przenoszenie róż szczepionych na korzeń własny
, zdjecia beda , ale w moim watku .
Na zdjeciach sa rabatowki i 1 polianta -patio . Nazw odmianowych w tej chwili nie umiem powiedziec . Sa to popularne roze , ogolnie dostepne .
Historyczne rosna oczywiscie na wlasnych korzeniach , one rosly setki lat zanim wymyslili podkladki . Znane i do tej pory uprawiane sa roze z XV-XVI wieku , a te nieszczesne podkladki wymyslili dopiero w koncu XIX wieku.
Na zdjeciach sa rabatowki i 1 polianta -patio . Nazw odmianowych w tej chwili nie umiem powiedziec . Sa to popularne roze , ogolnie dostepne .
Historyczne rosna oczywiscie na wlasnych korzeniach , one rosly setki lat zanim wymyslili podkladki . Znane i do tej pory uprawiane sa roze z XV-XVI wieku , a te nieszczesne podkladki wymyslili dopiero w koncu XIX wieku.
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Przenoszenie róż szczepionych na korzeń własny
Czyli jeśli chciałabym kupić np Louise Odier, dostanę ją w doniczce już na własnym korzeniu? i bedą z niej odrosty boczne jak z np rugosy ?
Kiedyś w naszym starym ogrodzie mama miała róże które tak właśnie się rozrastały, jak rugosa, z odrostów korzeniowych. Miały wielkie, pachnące kwiaty i bardzo rozłożysty pokrój. Chciałabym mieć teraz taką róże, bo tamtą ''chłopy'' nikczemne, wykarczowali. Tylko gdzie kupić, na rynku takich nie widzę, a ceny z internetu mnie przerażają. Na razie mam w ogrodzie 3 odmiany róż. Pierwsza to rugosa, którą nikt nigdy się nie zajmował i fajnie sie rozrosła, druga , którą kupiłam w zeszłym roku to te właśnie wielkokwiatowe pnące , bardzo wrażliwe na wszelkie nieszczęścia- już zaczynam żałować że lepiej tego nie przemyślałam. I tegoroczny nabytek , the fairy, które już chyba umarzły na śmierć po posadzeniu. Napaliłam na róże ostatnio,jak szczerbaty na suchary i chciałabym mieć jak najwięcej, ale warunki glebowe (posny piasek) mnie ograniczają. Starodawne odmiany, ''harpagany'' to byłoby to. Ciotka mi coś wspominała o mocnej białej róży na własnym korzeniu, już zacieram ręce
Kiedyś w naszym starym ogrodzie mama miała róże które tak właśnie się rozrastały, jak rugosa, z odrostów korzeniowych. Miały wielkie, pachnące kwiaty i bardzo rozłożysty pokrój. Chciałabym mieć teraz taką róże, bo tamtą ''chłopy'' nikczemne, wykarczowali. Tylko gdzie kupić, na rynku takich nie widzę, a ceny z internetu mnie przerażają. Na razie mam w ogrodzie 3 odmiany róż. Pierwsza to rugosa, którą nikt nigdy się nie zajmował i fajnie sie rozrosła, druga , którą kupiłam w zeszłym roku to te właśnie wielkokwiatowe pnące , bardzo wrażliwe na wszelkie nieszczęścia- już zaczynam żałować że lepiej tego nie przemyślałam. I tegoroczny nabytek , the fairy, które już chyba umarzły na śmierć po posadzeniu. Napaliłam na róże ostatnio,jak szczerbaty na suchary i chciałabym mieć jak najwięcej, ale warunki glebowe (posny piasek) mnie ograniczają. Starodawne odmiany, ''harpagany'' to byłoby to. Ciotka mi coś wspominała o mocnej białej róży na własnym korzeniu, już zacieram ręce
- jafhar
- 100p
- Posty: 149
- Od: 12 lip 2011, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Metody rozmnażania róż
A są żywe? nie zczerniały? nie wyschły? może za zimno.
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Przenoszenie róż szczepionych na korzeń własny
Mysle , ze Louse Odier kupisz szczepiona , w doniczce tez . Posadz taka glebiej i po paru latach sama sie przestawi na wlasny korzen , a czy jest ekspansywna tego nie wiem .
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1218
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Louisa akurat udało mi się rozmnożyć z patyka od koleżanki, więc jeśli znasz kogoś kto ma tą odmianę to próbuj.
Zmoderowałam/KaRo
Jeśli chodzi o sadzenie w piaszczystej glebie to spróbuj dać pod korzeń przy sadzeniu glinę. Ona trzyma wilgoć i zatrzymuje składniki z nawozów. Do ziemi którą będziesz zasypywać sadzonkę też można domieszać trochę pokruszonej gliny. Mam w ogrodzie żwir i kamienie i tylko tak sadzę róże.
Zmoderowałam/KaRo
Jeśli chodzi o sadzenie w piaszczystej glebie to spróbuj dać pod korzeń przy sadzeniu glinę. Ona trzyma wilgoć i zatrzymuje składniki z nawozów. Do ziemi którą będziesz zasypywać sadzonkę też można domieszać trochę pokruszonej gliny. Mam w ogrodzie żwir i kamienie i tylko tak sadzę róże.
Pozdrawiam. Sławka
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 662
- Od: 29 lip 2008, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Róży Louis Odier raczej w doniczce na własnych korzeniach nie kupisz. Jeśli chcesz, żeby Ci się rozkrzewiała musisz ją bardzo mocno przyciąć 1-2 oczka nad ziemią.
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Dostałam kilka dni temu odrosty róż od ciotki, które u niej z kolei były sadzone z odrostów od sąsiadki. Podejrzewam że jedna z nich to alba maxima, zobaczymy jak zakwitna Sawko, akurat mi się fuksło , pod rozbieraną ostatnio szopą mam składowisko gliny. Użyłam Twojego sposobu sadząc, zasypywałam na dno dołków mieszaninę gliny i słomiastego obornika ( obornik trochę byle jaki, ale chwilę poleżał w kompoście) Tak samo przygotowałam dołki pod młode krzaczki bukszpaników.. ah, nie ma to jak obsępianie rodziny
W ogrodach zamkowych w Łańcucie znajdują sie całe kolekcje róż historycznych... gnębi mnie i nęci chęć wyżebrania chociażby kilku patyków do ukorzenienia.. ciekawe czy zamkowy ogrodnik dałby zgodę..
http://edukacjamuzealnalancut.blogspot. ... -rozy.html
http://edukacjamuzealnalancut.blogspot. ... -roza.html
nie wytrzymam
W ogrodach zamkowych w Łańcucie znajdują sie całe kolekcje róż historycznych... gnębi mnie i nęci chęć wyżebrania chociażby kilku patyków do ukorzenienia.. ciekawe czy zamkowy ogrodnik dałby zgodę..
http://edukacjamuzealnalancut.blogspot. ... -rozy.html
http://edukacjamuzealnalancut.blogspot. ... -roza.html
nie wytrzymam
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21742
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Zwracam uwagę dziewczyny ,że do celów wymiennych lub handlowych mamy na forum wydzieloną sekcję. Proszę więc uprzejmie nie zaśmiecać wątków wpisami handlowymi,o kontakcie poza forum czy dzieleniu się sadzonkami.
Mamy tu regulamin i należy się z nim zapoznać.
W odpowiednim momencie każdy z nas może korzystać ze wszystkich udogodnień i przywilejów jakie daje forum.
Ustalone zasady mają swój sens.
Proszę więc o nie zaśmiecanie wątków wpisami nie na temat a nawet sprzecznych z naszym regulaminem.
Będę dziewczyny usuwać całe posty,bo niestety pozwalacie sobie na duże odstępstwa od regulaminu.
Mamy tu regulamin i należy się z nim zapoznać.
W odpowiednim momencie każdy z nas może korzystać ze wszystkich udogodnień i przywilejów jakie daje forum.
Ustalone zasady mają swój sens.
Proszę więc o nie zaśmiecanie wątków wpisami nie na temat a nawet sprzecznych z naszym regulaminem.
Będę dziewczyny usuwać całe posty,bo niestety pozwalacie sobie na duże odstępstwa od regulaminu.
-
- 100p
- Posty: 181
- Od: 7 mar 2016, o 21:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj. mazowieckie
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Co źle robię? Zastosowałem ukorzeniacz do roślin zdrewniałych, gleba lekko wilgotna, pomieszczenie ciepłe i słoneczne.
Matecznik
To wietrzyłem około 2-3 godziny na dobe
Brak wykształconych korzeni. ( sadzonki około 6 tygodni.)
Matecznik
To wietrzyłem około 2-3 godziny na dobe
Brak wykształconych korzeni. ( sadzonki około 6 tygodni.)
"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to właśnie robi". Albert Einstein.
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Mam pytanie, proszę poradźcie.Czy te odrosty przy róży Szopen to będą dziczki, czy to nowe pędy szlachetne? Jeżeli dziczki, to jak potraktować je dalej, żebym mogła wykorzystać potem jako krzewy na żywopłot? Przyciąć, żeby się rozkrzewiły i pozwolić im rosnąć w tym miejscu?
Myślę też o rozmnożeniu tej róży, ale to chyba po przekwitnięciu? Bo przez odkłady to chyba się nie da, bo pędy ma sztywne i nie dadzą się przygiąć, czy tak?
Myślę też o rozmnożeniu tej róży, ale to chyba po przekwitnięciu? Bo przez odkłady to chyba się nie da, bo pędy ma sztywne i nie dadzą się przygiąć, czy tak?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1218
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
To są raczej na pewno pędy szlachetne. Wyrastają z miejsca szczepienia (o ile dobrze widać na zdjęciu) więc są bardzo cenne, bo zagęszczą i odmłodzą krzew.
Możesz ją rozmnożyć z naciętych pędów w różnych terminach (np lipiec lub wrzesień), ale poszperaj na forum jak to zrobić bo ja zdecydowanie nie czuję się autotytetem.
Możesz ją rozmnożyć z naciętych pędów w różnych terminach (np lipiec lub wrzesień), ale poszperaj na forum jak to zrobić bo ja zdecydowanie nie czuję się autotytetem.
Pozdrawiam. Sławka
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Szlachetne, ale się cieszę . Fajnie, do tej pory jak coś wyrastało to tylko dziczki. A dzisiaj chciałam ciachnąć łopatą, oddzielić od rośliny matecznej i przesadzić w inne miejsce. Dobrze, że miałam akurat aparat i pomysł żeby zapytać mądrzejszych w tej dziedzinie. Dzięki Sawka. A do rozmnożenia wezmę zielony pęd jak kwiat przekwitnie.
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Witajcie, mam pytanie. Czy jak New Dawn wypuściła mi odrost pół metra od krzewu i go odciełam i posadziłam do doniczki to jest szansa na ukorzenienie, mimo, że nie było korzeni włośnikowych?
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006