Święto Róży - zapraszamy do odwiedzin
- mora1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 579
- Od: 31 mar 2006, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Dzięki Edytko za to info, raczej zamówię w rosarium. Nie było nazw szkółek , tylko nazwa i numer, ogólnie to organizacyjnie impreza raczej chaotyczna. Dopytywałam się o producentów, podano mi tylko Florpak.
Pozdrawiam Monika
moja skarpa
moja skarpa
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21683
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Nie wierzę,że nie czyta nas nikt z tamtejszych szkółkarzy ,czy okolicznych pasjonatów mających wpływ na nasz odbiór tej imprezy ,która mogła być świetna....tamanu pisze:Oczywiście niedosyt pozostaje , przecież w czasach pojemnikowej uprawy róż nie powinno być wielkim problemem wystawienie kwitnących krzewów i to w zagłębiu różanym Mad
Nalezało także umożliwić zakupy krzewów - doprawdy nie wiem dlaczego nic się tam nie poprawia od lat ...[/i]
Może przydałoby się nawiązać kontakt z organizatorami i co nieco im zasugerować ;)
Może podejmą decyzję,że w dobie XXI wieku warto zmienić charakter imprez jakie organizują.
Że to ogólnopolska promocja ich regionu...że warto ...
Bukiety sa przepiękne,ale przepiękne dzięki kwiatom jakie je tworzą
-
- 50p
- Posty: 85
- Od: 17 cze 2008, o 23:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
To samo doświadczenie. Był wprawdzie stolik oznaczony "Producenci" ale siedzące przy nim zagadnięte osoby okazały się 'zwiedzajacymi'.mora1 pisze:Dzięki Edytko za to info, raczej zamówię w rosarium. Nie było nazw szkółek , tylko nazwa i numer, ogólnie to organizacyjnie impreza raczej chaotyczna. Dopytywałam się o producentów, podano mi tylko Florpak.
Wasz pomysł Ingrid, tamanu, KaRo o odmianie oblicza Święta Róż jest rewelacyjny. Obawiam się jednak, że głównym organizatorem nie byli jednak sami szkółkarze... a siedzący za biurkami urzędnicy gminni. Pozostaje wierzyć, że w innym razie przebieg takiego wydarzenia byłby całkowicie odmienny... A mi się wydawało, że jadę na polskie (prawie) Chelsea Flower Show. Pomyśleć... że to nie musi być wcale utopia, wystarczy troszkę dobrej woli, pomysłu i mniej ... 'urzędniczej myśli gminnej'.
Małgosia
"Szczęście to jest coś takiego, co mnoży się wówczas kiedy się je dzieli."
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21683
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Przykładem mogłoby by być dla notabli z Konskowoli
Święto Kwiatów,Owoców i Warzyw organizowane od lat we wrześniu w Skierniewicach.
A mógłby i w Konskowoli być to
- festyn dla małych ,maluczkich i dużych...
- sympozjum dla autorytetów...
- kiermasz dla ogrodomaniaków i działkowców..
- plener dla artystów malarzy,rzeźbiarzy ,koronczarek i innych jakich w tamtejszej okolicy nie brakuje.
To po prostu mógłby być piknik dla wszystkich.
Brakuje menagera tej gminie , to fakt .
Święto Kwiatów,Owoców i Warzyw organizowane od lat we wrześniu w Skierniewicach.
A mógłby i w Konskowoli być to
- festyn dla małych ,maluczkich i dużych...
- sympozjum dla autorytetów...
- kiermasz dla ogrodomaniaków i działkowców..
- plener dla artystów malarzy,rzeźbiarzy ,koronczarek i innych jakich w tamtejszej okolicy nie brakuje.
To po prostu mógłby być piknik dla wszystkich.
Brakuje menagera tej gminie , to fakt .
KaRo, kiedy dokładnie odbywa się to święto? Kto wie, może się tam wybioręKaRo pisze:Przykładem mogłoby by być dla notabli z Konskowoli
Święto Kwiatów,Owoców i Warzyw organizowane od lat we wrześniu w Skierniewicach.
Myślę, że przyczyna takiego podejścia organizatorów może tkwić w braku zamiłowania do tego co robią (o ile organizatorzy są hodowcami róż ). Po bardzo krótkiej rozmowie z tzw. grupą producentów doszłam do wniosku, że mam do czynienia z ludźmi dla których róże to tylko towar na którym można zarobić, nic więcej. Celem tej imprezy z pewnością nie była promocja tych kwiatów.
Aha, również pytałam "producentów" o parę odmian. Odesłali mnie do Florpaku. Na pytanie czy Florpak nie ma czasem róż od producentów właśnie, stwierdzili, że ma tylko nie od nich
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21683
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Zawsze we wrześniu , w drugiej jego połowie .
Konkretny termin podaje nasza TV Regionalna,piszą gazety i nasi koledzy na forum
Zerknij tutaj http://wiadomosci.ngo.pl/wiadomosci/301523.html
Warto pojechać tam ...
Konkretny termin podaje nasza TV Regionalna,piszą gazety i nasi koledzy na forum
Zerknij tutaj http://wiadomosci.ngo.pl/wiadomosci/301523.html
Warto pojechać tam ...
No tak, ale weźcie pod uwagę, że te bukiety z nieba nie spadły, jeśli na forum publicum były pokazywane z nazwami to musiały być od producentów i to takich z licencjami Bo przecież nielicencyjni nie wystawiali by się w ten sposób.
Często producenci skarżą się, na klientów którzey to teraz nie szukają róż czerwonych, żółtych niskich wysokich, tylko takich z konkretnymi nazwami.
A z drugiej strony, jacy z nas klienci - detaliści tak rynkowa drobnica, pojedziemy do szkółki i ze 100 wybierzemy jedną, tylko z nami kłopot. Duże firmy nie chcą rozmawiać i czasem z łaski udzielą informacji, że nie sprzedają.
A taki Austin - przecież to kolos - a jestem pewna, że wysłaliby do Polski jedną róże. Tylko, kto wie katalogów wysyłać nie chcą ;)
Często producenci skarżą się, na klientów którzey to teraz nie szukają róż czerwonych, żółtych niskich wysokich, tylko takich z konkretnymi nazwami.
A z drugiej strony, jacy z nas klienci - detaliści tak rynkowa drobnica, pojedziemy do szkółki i ze 100 wybierzemy jedną, tylko z nami kłopot. Duże firmy nie chcą rozmawiać i czasem z łaski udzielą informacji, że nie sprzedają.
A taki Austin - przecież to kolos - a jestem pewna, że wysłaliby do Polski jedną róże. Tylko, kto wie katalogów wysyłać nie chcą ;)
Edyta
Ależ były od producentów, niestety nie od tych z Końskowoli i okolic (przynajmniej nie te, które mnie interesowały). Oczywiście, część z pewnością pochodziła od lokalnych hodowców.żaża pisze:No tak, ale weźcie pod uwagę, że te bukiety z nieba nie spadły, jeśli na forum publicum były pokazywane z nazwami to musiały być od producentów i to takich z licencjami Bo przecież nielicencyjni nie wystawiali by się w ten sposób.
Mam nadzieję, że to zdanie ma znaczenie ironiczne?żaża pisze:Często producenci skarżą się, na klientów którzey to teraz nie szukają róż czerwonych, żółtych niskich wysokich, tylko takich z konkretnymi nazwami.
A do kogo ostatecznie trafiają te róże? Nie sądzę aby hurtownicy obsadzali sobie nimi magazyny. No cóż, epoka pośredników, którzy zresztą zarabiają najwięcejżaża pisze: A z drugiej strony, jacy z nas klienci - detaliści tak rynkowa drobnica, pojedziemy do szkółki i ze 100 wybierzemy jedną, tylko z nami kłopot. Duże firmy nie chcą rozmawiać i czasem z łaski udzielą informacji, że nie sprzedają.
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
tamanu pisze:Mam nadzieję, że to zdanie ma znaczenie ironiczne?żaża pisze:Często producenci skarżą się, na klientów którzey to teraz nie szukają róż czerwonych, żółtych niskich wysokich, tylko takich z konkretnymi nazwami.
Niestety nie wydaje mi sie.
Jak pisałem w zupełnie innym miejscu. Klient amator to dla producenta / hurtownika najgorszy możliwy okaz. Kupi jedną, dwie sztuki. Wybrzydza. Domaga sie jakiejś zgodności odmianowej. Marudzi, że kwiat nie taki, że liście miały być inne. A hurtownik? Kupi kilkaset sztuk i z głowy. Czysty zysk.
W Polsce jest wielu producentów róż odmianowych, które ostatecznie nie trafiają na rynek polski, a jeśli trafiają to w moim odczuciu nie są to róże najwyższej jakości.
Licencje na bardzo piękne róże mają też i okoliczny hodowcy, co z tego, jeśli sprzedawać nie chcą, i dlatego do wyjątków cieszących się tak ogromną popularnością na forum należy Rosarium, może mówi się o nim często, ale tam można przynajmniej kupić nie tylko pooglądać.
Tamanau a pamiętasz skąd były pokazywane tam róże
Licencje na bardzo piękne róże mają też i okoliczny hodowcy, co z tego, jeśli sprzedawać nie chcą, i dlatego do wyjątków cieszących się tak ogromną popularnością na forum należy Rosarium, może mówi się o nim często, ale tam można przynajmniej kupić nie tylko pooglądać.
Tamanau a pamiętasz skąd były pokazywane tam róże
Edyta
No tak, przecież klient nie powinien utrudniać drogi do "czystego zysku". Powinien natomiast brać to co jest, nie wybrzydzać i płacić, im więcej tym lepiej.raistand pisze:tamanu pisze:Mam nadzieję, że to zdanie ma znaczenie ironiczne?żaża pisze:Często producenci skarżą się, na klientów którzey to teraz nie szukają róż czerwonych, żółtych niskich wysokich, tylko takich z konkretnymi nazwami.
Niestety nie wydaje mi się.
Jak pisałem w zupełnie innym miejscu. Klient amator to dla producenta / hurtownika najgorszy możliwy okaz. Kupi jedną, dwie sztuki. Wybrzydza. Domaga się jakiejś zgodności odmianowej. Marudzi, że kwiat nie taki, że liście miały być inne. A hurtownik? Kupi kilkaset sztuk i z głowy. Czysty zysk.
Szkoda tylko, że trzeba sporo płacić za przesyłkę.żaża pisze:W Polsce jest wielu producentów róż odmianowych, które ostatecznie nie trafiają na rynek polski, a jeśli trafiają to w moim odczuciu nie są to róże najwyższej jakości.
Licencje na bardzo piękne róże mają też i okoliczny hodowcy, co z tego, jeśli sprzedawać nie chcą, i dlatego do wyjątków cieszących się tak ogromną popularnością na forum należy Rosarium, może mówi się o nim często, ale tam można przynajmniej kupić nie tylko pooglądać.
Gdy zapytałam o interesujące mnie róże, zostałam odesłana do Florpaku. Podejrzewam, że te popularniejsze odmiany pochodziły od lokalnych producentów.żaża pisze:Tamanau a pamiętasz skąd były pokazywane tam róże
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10364
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
I to są święte słowa !raistand pisze:
Niestety nie wydaje mi się.
Jak pisałem w zupełnie innym miejscu. Klient amator to dla producenta / hurtownika najgorszy możliwy okaz. Kupi jedną, dwie sztuki. Wybrzydza. Domaga się jakiejś zgodności odmianowej. Marudzi, że kwiat nie taki, że liście miały być inne. A hurtownik? Kupi kilkaset sztuk i z głowy. Czysty zysk.
Andrzejek ma rację.
Produkcja wymaga hurtowego zbytu, bo to daje konkretny zarobek, który pozwala zapłącić ZUSy, pokryć koszty kilkudziesięciu ton nawożów, hektolitrów oprysków, amortyzacji sprzętu i opłat licencyjnych.
A zysk z 5 róż, kłopot z pakowaniem, wysyłką i wysłuchiwaniem reklamacji, za 25zł zysku...
wymaga wielkiej desperacji lub życzliwości.
Dlatego nawet krajowi producenci clematisów -> znana na forum strona, sprzedają tylko i wyłacznie w hurcie!
I jakoś nikt na nich psów nie wiesza, a co sprytniejsi kupują kilka pojemników,
mnożą cenę x 2 i sprzedają na platformach handlowych.
Dlatego szanuję tych życzliwych desperatów, bo szczerze mówiąc mając wielohektarową produkcję, nie zdecydowałabym się na detal wysyłkowy. W żadnej mierze.