Róże miniaturowe- jak pielęgnować
- fela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1565
- Od: 23 lut 2009, o 17:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Fr
Od trzech lat mam różyczkę miniaturkę. Zawsze w doniczce na tarasie. Cały czas walczy o życie, wypuszcza nowe liscie i pąki, które schną i opadają. Kiedy obserwuję te nieustanne wysiłki, strasznie mi jej żal. Rozumiem teraz, że w doniczce to niezbyt jej do twarzy i szansą dla niej byłoby przesadzenie jej do gruntu.
- yzek91
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 2 mar 2010, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Róża miniaturowa w domowych warunkach
Witam!
Na dzień kobiet dostałam różę w doniczce jakaś miniaturka chyba:) problem jest z tym że od jakiegoś czasu usychają jej liście i pączki mimo że ją podlewam regularnie. Jakie warunki powinnam jej zapewnić? Zależy mi na niej i nie chcę żeby padła całkiem.
Proszę o porady.
Pozdrawiam!
Na dzień kobiet dostałam różę w doniczce jakaś miniaturka chyba:) problem jest z tym że od jakiegoś czasu usychają jej liście i pączki mimo że ją podlewam regularnie. Jakie warunki powinnam jej zapewnić? Zależy mi na niej i nie chcę żeby padła całkiem.
Proszę o porady.
Pozdrawiam!
-
- 200p
- Posty: 423
- Od: 13 mar 2009, o 15:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska - Kraków
Re: Róża miniaturowa w domowych warunkach
A masz jakieś chłodniejsze miejsce?
Pewnie trzeba będzie ją też przesadzić, bo to podłoże "produkcyjne" nie nadaje się do uprawy roślin na dłuższą metę. Zbyt długo trzyma wodę, przez co Rośliny mogą gnić. I na pewno nie spryskuj jej i staraj się przy podlewaniu nie polewać liści, Róże są wrażliwe na grzybową chorobę - Czarna plamistość liści Róży.
W połowie Maja - po ostatnich przymrozkach może iść na balkon i może tam zostać. Tylko na zimę trzeba dobrze zabezpieczyć
Pewnie trzeba będzie ją też przesadzić, bo to podłoże "produkcyjne" nie nadaje się do uprawy roślin na dłuższą metę. Zbyt długo trzyma wodę, przez co Rośliny mogą gnić. I na pewno nie spryskuj jej i staraj się przy podlewaniu nie polewać liści, Róże są wrażliwe na grzybową chorobę - Czarna plamistość liści Róży.
W połowie Maja - po ostatnich przymrozkach może iść na balkon i może tam zostać. Tylko na zimę trzeba dobrze zabezpieczyć
Pozdrowienia
- yzek91
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 2 mar 2010, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Róża miniaturowa w domowych warunkach
W domu mam dosyć ciepło i sucho i wiem ze niektórym roślinom to nie odpowiada ale mam nadzieje że jakimiś sposobami utrzymam moją różę przy życiu
- elli3
- 100p
- Posty: 132
- Od: 19 maja 2009, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okol. Lubina/Dolny Śląśk
Re: Ratunku !!!!!(róża miniaturowa)
Odświeżam temat.
Kupiłam trzy tygodnie temu w EKO trzy doniczki zwiędnieto-uschniętych zdechlaków po złotówce za doniczkę,bo patrzeć nie mogłam na te nieszczęśniki.I wsadziłam do ogródka. Różyczki się podniosły, widac że odżyły.wczoraj je okopczykowałam.
Pytanie:czy mają szansę przetrwać zimę?
Kupiłam trzy tygodnie temu w EKO trzy doniczki zwiędnieto-uschniętych zdechlaków po złotówce za doniczkę,bo patrzeć nie mogłam na te nieszczęśniki.I wsadziłam do ogródka. Różyczki się podniosły, widac że odżyły.wczoraj je okopczykowałam.
Pytanie:czy mają szansę przetrwać zimę?
pozdrawiam ANIA
Re: Ratunku !!!!!(róża miniaturowa)
Witam !!
Myślę, że Twoja róża przeżyje zimę Ja swoją w końcu zdecydowałam się na jesieni przesadzić do ogródka i teraz pięknie się prezentuje A na zimę obsypuję ją tylko wiórkami drzewnymi - i spokojnie daje sobie radę w zimie ;)
Życzę powodzenia!
Monia
Myślę, że Twoja róża przeżyje zimę Ja swoją w końcu zdecydowałam się na jesieni przesadzić do ogródka i teraz pięknie się prezentuje A na zimę obsypuję ją tylko wiórkami drzewnymi - i spokojnie daje sobie radę w zimie ;)
Życzę powodzenia!
Monia
- kawa-saki
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 49
- Od: 24 lip 2011, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Róża miniaturowa w domowych warunkach
Witam! Widzę, że do tego tematu nikt już nie wraca ale dodam jeszcze swoje "trzy grosze"
Ja swoją różę dostałam w lutym tego roku. Oczywiście w pełnym rozkwicie. Jednak moja radość trwała krótko... po ok tygodniu róża zaczęła usychać (liście, pąki oraz rozkwitnięte już kwiatki). Troszkę poszperałam i poczytałam na temat róż. I zrobiłam tak: przede wszystkim przesadziłam kwiatka do niewiele większej doniczki (ziemia uniwersalna) i postawiłam na parapecie okna balkonowego- południowego (ale bez grzejnika). Mieszkam na parterze, więc nad moim balkonem jest następny co zasłania parapet przed bezpośrednimi promieniami słońca. Pilnowałam aby ziemia była wilgotna (nie mokra) i często zraszałam. Miałam też obciąć pędy tak na 1/3 wysokości ale nie zdążyłam bo kwiatek zaczął wypuszczać nowe listki. Z czterech sadzonek nie uratowałam tylko jednej Młodych listków ciągle przybywało. Pod koniec kwietnia pokazały się pierwsze pączki i zaczęłam nawozić co tydzień nawozem dla roślin kwitnących. I od tamtej pory pięknie mi kwitnie. W czerwcu wystawiłam ją na południowy balkon i jak na razie nie mam z nią problemu. Zobaczymy czy uda mi się ją przezimować...
Ja swoją różę dostałam w lutym tego roku. Oczywiście w pełnym rozkwicie. Jednak moja radość trwała krótko... po ok tygodniu róża zaczęła usychać (liście, pąki oraz rozkwitnięte już kwiatki). Troszkę poszperałam i poczytałam na temat róż. I zrobiłam tak: przede wszystkim przesadziłam kwiatka do niewiele większej doniczki (ziemia uniwersalna) i postawiłam na parapecie okna balkonowego- południowego (ale bez grzejnika). Mieszkam na parterze, więc nad moim balkonem jest następny co zasłania parapet przed bezpośrednimi promieniami słońca. Pilnowałam aby ziemia była wilgotna (nie mokra) i często zraszałam. Miałam też obciąć pędy tak na 1/3 wysokości ale nie zdążyłam bo kwiatek zaczął wypuszczać nowe listki. Z czterech sadzonek nie uratowałam tylko jednej Młodych listków ciągle przybywało. Pod koniec kwietnia pokazały się pierwsze pączki i zaczęłam nawozić co tydzień nawozem dla roślin kwitnących. I od tamtej pory pięknie mi kwitnie. W czerwcu wystawiłam ją na południowy balkon i jak na razie nie mam z nią problemu. Zobaczymy czy uda mi się ją przezimować...
Pozdrawiam, Aga
"Szczęścia pragnie cały świat, każdy, kogo znam,
lecz dać sobie szczęścia kwiat, nikt nie może sam. Lothar Zenetti "
"Szczęścia pragnie cały świat, każdy, kogo znam,
lecz dać sobie szczęścia kwiat, nikt nie może sam. Lothar Zenetti "
- Bella Ile
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 8 lis 2011, o 11:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko
- Kontakt:
Chciałabym prosić o radę jak dbać o różę doniczkową? Mam ją od wiosny. Kiedy przekwitła, nowe listki były fioletowe. Pod koniec wakacji uschły i opadły wszystkie. Skróciłam łodygi i dalej wypuszcza sporo liści. Jak ją dalej pielęgnować? Latem stała na balkonie w półcieniu. Tylko z rana, do 9 była w pełnym słońcu. Co zrobiłam nie tak i jak radzić sobie teraz?
W kwiaciarni słyszałam kiedyś, że te rośliny najlepiej przesadzić do do ziemi w ogrodzie jak już przekwitnie? Czy to prawda?
W kwiaciarni słyszałam kiedyś, że te rośliny najlepiej przesadzić do do ziemi w ogrodzie jak już przekwitnie? Czy to prawda?
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3667
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Róża doniczkowa miniaturowa
Teraz na pewno powinno się ją przezimować, bo prawdopodobnie jak większość innych kwitnących bez stanu spoczynku nie zakwitnie. To, że zrzuciła liście to całkiem normalne, bo robi to w czasie spoczynku. Powinnaś ją trzymać w temperaturze około 10 stopni we w miarę jasnym pomieszczeniu. Wtedy pewnie przestanie wypuszczać nowe liście. W lutym należy ją przenieść w cieplejsze miejsce, przyciąć nawet do połowy stare pędy, choć w twoim przypadku chyba mniej, bo już ją przycięłaś, a wiosną przesadzić w nową ziemię. Oczywiście do ogrodu tez można ją przenieść, jak napisali w mądrej książce, ale nie wiem, czy to dobra pora na to.
Aha, w czasie spoczynku należy ją podlewać naprawdę rzadko i skąpo.
Tyle teorii...
Możliwe, że twoja róża trochę się wychłodziła jesienią na tym balkonie i dlatego zrzuciła liście w ramach przechodzenia w stan spoczynku. Jeśli teraz stoi w cieple i wypuszcza nowe, to może jej się cosik poprzestawiało i myśli, ze to już wiosna i stąd te nowe liście. Co z tego wyniknie nie wiem, ale chyba zimą nie zakwitnie, bo słońca za mało. Ja bym optowała za przeniesieniem do chłodu, ale może ktoś mądrzejszy się jeszcze wypowie...
Aha, w czasie spoczynku należy ją podlewać naprawdę rzadko i skąpo.
Tyle teorii...
Możliwe, że twoja róża trochę się wychłodziła jesienią na tym balkonie i dlatego zrzuciła liście w ramach przechodzenia w stan spoczynku. Jeśli teraz stoi w cieple i wypuszcza nowe, to może jej się cosik poprzestawiało i myśli, ze to już wiosna i stąd te nowe liście. Co z tego wyniknie nie wiem, ale chyba zimą nie zakwitnie, bo słońca za mało. Ja bym optowała za przeniesieniem do chłodu, ale może ktoś mądrzejszy się jeszcze wypowie...