Powiedzcie mi dobrzy ludzie, czy to maja bujna wyobraźnia, czy realne zagrożenie? Przed chwilą rozpakowałam różę i zauważyłam takie zmiany. Wyglądają trochę jak brodawki.Naczytałam sie na forum o różnych naroślach i teraz bez Waszej diagnozy nie posadzę. Tak to wygląda. Co to jest?
Moni, nie sadź jej, do momentu potwierdzenia diagnozy.
Zastanowiałabym się nad podaniem antybiotyku:
" czynnik eliminujący Agrobacterium -
(antybiotyki z grupy penicylin np. karbenicylina i cefalosporyn np. cefotaksim);"
Ja nie patrzę na problem szkółki tylko Moni szkoda wydanej przez Moni kasy, nie jest to jej problem...po co jeszcze ponosić dodatkowe koszta ...
sprzedawca powinien róze przyjąć i co zrobi jego problem....
Róża wykazuje początkowe objawy zainfekowania Agrobacterium tumefaciens-
czyli nie powinna się znaleźć w sprzedaży i nie należy jej sadzić, tylko reklamować u sprzedawcy i zażądać zwrotu kosztów lub przysłania nowej już zdrowej rośliny (pokać zdjęcia rośliny ewentualnie ją odesłać).Powinna być zniszczona przez spalenie.
Dziękuje MarioTereso, róża jest ode mnie, to Piruette, sprawdźcie proszę róże i zawiadomcie mnie, wyśle jeszcze do każdej osoby PW. Przepraszam za problem.
przecież to nie twoja wina, skoro kupowałaś u Zmoderowano post po zgłoszeniu mi postulatu nie używania nazwy zainteresowanej / wymienionej firmy. Admin
- do nich należy się zwrócić o zwrot kasy za róże.
No i oczywiście powiadomić ich co sprzedają.
Uważam to za konieczne nawet.