Jakby to w skrócie naświetlić... mam te dwie odmiany do posadzenia, bo mnie naszło na duuuże i mocne krzaczory
Obie będą w miejscach widocznych przy wchodzeniu na ogródek - jedno z tych miejsc jest trochę mniej widoczne, drugie bardziej. Zatem jedna z nich będzie bardziej wyeksponowana. I teraz mam pytanie natury estetycznej (bo problemy natury praktycznej mam już rozwiazane ;-) ) - która z tych dwóch odmian nadaje sią bardziej do wyeksponowania, a która mniej (chodzi o długosć i jakość kwitnienia, i o ogólny wygląd krzewu po przekwitnięciu). Z tego, co czytałam, to Nevada słabo powtarza, a F. nie, wic wybór wydawałby się prosty, ale czy to powinno być jedyne kryterium (z kolei Nevada jest bardziej wrazliwa na czarną plamistość podobno...)
Teorię przerobiłam, a jak z praktyką?
Z góry bardzo dziękuję za pomoc
Nevada vs. Fruehlingsduft - proszę o burzę mózgów :-)
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5428
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Nevada vs. Fruehlingsduft - proszę o burzę mózgów :-)
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5841
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Mam obie.
Tak więc faktycznie Nevada powtarza i to całkiem fajnie, a F wcale.
Nevada jest szersza i bardziej rozłożysta, F. rośnie jednak bardziej w górę, a nie w bok.
F. jest ładniejsza moim zdaniem i chyba faktycznie zdrowsza, bo nie złapała wcale plamistosci, a Nevada tak. choć to ostatnie to może być przypadek anie prawidłowość.
F. ślicznie pachnie, a N nie.
A gdyby F posadzić na tym bardziej eksponowanym i do towarzystwa dać jej powojnik, żeby "kwitła" dłużej?
Tak więc faktycznie Nevada powtarza i to całkiem fajnie, a F wcale.
Nevada jest szersza i bardziej rozłożysta, F. rośnie jednak bardziej w górę, a nie w bok.
F. jest ładniejsza moim zdaniem i chyba faktycznie zdrowsza, bo nie złapała wcale plamistosci, a Nevada tak. choć to ostatnie to może być przypadek anie prawidłowość.
F. ślicznie pachnie, a N nie.
A gdyby F posadzić na tym bardziej eksponowanym i do towarzystwa dać jej powojnik, żeby "kwitła" dłużej?
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5428
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Dzięki, Walentyno, nie dośc, że zawsze można na Ciebie liczyć, to jeszcze w dodatku otrzymałam odpowiedź w tej wersji, o którą mi chodziło Funkcją tej bardziej eksponowanej róży ma być to, aby od wejścia nie rzucał sie w oczy trzepak więc większa bardziej się do tego celu nada...a tak naprawdę i tak widać je będzie obie...
Masz rację, tej Fruehlingsduft dodam jakieś towarzystwo, tak się składa, że mam "Błekitnego Anioła" do przesadzenia, wydaje mi się, że na tle ciemnozielonych liści róży + kilku iglaków będzie sie ładnie prezentował... a Nevada wyląduje w sąsiedztwie już rosnącego P.P. Elegans, mam nadzieję, że nie przedobrzyłam ;-)
Masz rację, tej Fruehlingsduft dodam jakieś towarzystwo, tak się składa, że mam "Błekitnego Anioła" do przesadzenia, wydaje mi się, że na tle ciemnozielonych liści róży + kilku iglaków będzie sie ładnie prezentował... a Nevada wyląduje w sąsiedztwie już rosnącego P.P. Elegans, mam nadzieję, że nie przedobrzyłam ;-)
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- mateola
- 200p
- Posty: 226
- Od: 20 kwie 2008, o 12:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bąków (opolskie)
Re: Nevada vs. Fruehlingsduft - proszę o burzę mózgów :-)
Ja mam Frulingsduft. Krzak wygląda ładnie - niestety - w tym roku, ze względu na ciągłe opady rozwinęły się jedynie nieliczne kwiaty, choć pięknych pąków była cała masa. Kwiaty tej odmiany po opadach wyglądały jak bure szmatki.
Pozdrawiam - Małgosia