Róże uprawiane w donicach i innych pojemnikach
Re: Róże w pojemnikach
Alexia, jak widać nasze doświadczenia z różami tych samych odmian bardzo się różnią.
Afrodytę i Cherry Lady polecałam jako wyjątki wśród wielkokwiatowych.
U mnie Afrodyta jest zgrabnym, zwartym, niewysokim krzaczkiem (do 1,2m), ma bardzo ładne, długo utrzymujące się kwiaty, kwitnie praktycznie bez przerwy (ale mam 3 krzaczki, więc może dlatego takie wrażenie) i właśnie nie wypuszcza drapakowatych pędów w przeciwieństwie do Moin Moin. Moin Moin też mam 3 krzaczki, ale o niebo bardziej wolę Afrodytę. Jedne i drugie rosną u mnie 2 lata i na pewno Moin Moin jest wyższa, na szczęście rośnie w morzu lawendy, bo bez niej wyglądałaby kiepsko.
Pastella jest kremowo-różowa, raczej rzadko wypuszcza długie baty, albo natychmiast je przycinam, bo nawet mi się w ten sposób nie kojarzy, a Garden of roses jest u mnie jasnoróżowa. Masz rację, że nie są to róże kontrastowe do Paschminy, ale nie powiedziałabym, że się gryzą kolorystycznie.
Clair Marshall uwielbiam - wygląda jak bukiet kwiatów (kwiaty są w różnych odcieniach różu w zależności od fazy rozwoju) i ładnie pachnie. U mnie zdrowy, zgrabny krzaczek, powtarza kwitnienie, dobrze przezimowała, nie mam się czego czepić.
Przypomniała mi się jeszcze Bad Birnbach - niska, ciemnoróżowa Kordesa, ale szczerze mówiąc wolałabym kupić większą donicę i posadzić jakąś konkretniejszą różę - przynajmniej byłoby ją widać. Ale oczywiście o gustach trudno dyskutować, poza tym ja mam wielki taras.
Tak jak napisałam na początku, opisałam róże, które mam u siebie i posadziłabym w donicy, ale przyjmuję, że możesz mieć z tymi samymi odmianami zupełnie inne doświadczenia. Min. dlatego tak trudno było mi sfinalizować tegoroczne zamówienie, bo co trochę poczytałam to coś wywalałam i dokładałam innego (bo jedni się zachwycali, inni krytykowali), a następnego dnia robiłam znowu rewolucję w zamówieniu.
Afrodytę i Cherry Lady polecałam jako wyjątki wśród wielkokwiatowych.
U mnie Afrodyta jest zgrabnym, zwartym, niewysokim krzaczkiem (do 1,2m), ma bardzo ładne, długo utrzymujące się kwiaty, kwitnie praktycznie bez przerwy (ale mam 3 krzaczki, więc może dlatego takie wrażenie) i właśnie nie wypuszcza drapakowatych pędów w przeciwieństwie do Moin Moin. Moin Moin też mam 3 krzaczki, ale o niebo bardziej wolę Afrodytę. Jedne i drugie rosną u mnie 2 lata i na pewno Moin Moin jest wyższa, na szczęście rośnie w morzu lawendy, bo bez niej wyglądałaby kiepsko.
Pastella jest kremowo-różowa, raczej rzadko wypuszcza długie baty, albo natychmiast je przycinam, bo nawet mi się w ten sposób nie kojarzy, a Garden of roses jest u mnie jasnoróżowa. Masz rację, że nie są to róże kontrastowe do Paschminy, ale nie powiedziałabym, że się gryzą kolorystycznie.
Clair Marshall uwielbiam - wygląda jak bukiet kwiatów (kwiaty są w różnych odcieniach różu w zależności od fazy rozwoju) i ładnie pachnie. U mnie zdrowy, zgrabny krzaczek, powtarza kwitnienie, dobrze przezimowała, nie mam się czego czepić.
Przypomniała mi się jeszcze Bad Birnbach - niska, ciemnoróżowa Kordesa, ale szczerze mówiąc wolałabym kupić większą donicę i posadzić jakąś konkretniejszą różę - przynajmniej byłoby ją widać. Ale oczywiście o gustach trudno dyskutować, poza tym ja mam wielki taras.
Tak jak napisałam na początku, opisałam róże, które mam u siebie i posadziłabym w donicy, ale przyjmuję, że możesz mieć z tymi samymi odmianami zupełnie inne doświadczenia. Min. dlatego tak trudno było mi sfinalizować tegoroczne zamówienie, bo co trochę poczytałam to coś wywalałam i dokładałam innego (bo jedni się zachwycali, inni krytykowali), a następnego dnia robiłam znowu rewolucję w zamówieniu.
Re: Róże w pojemnikach
alexia, jak piszesz, że F.C. Moin Moin sprawdzona, to kupię.
Kojarzę Ciebie z Twojego tematu: "Balkonowe Rosarium". Ileż to ja razy tam byłam... oglądałam i oglądałam jeszcze zanim zarejestrowałam się na Forum. Takich wrażeń się nie zapomina, piękne Twoje róże...
A w tym roku, to jaką kupiłaś z serii Flower Circus?
Danka11, trochę mnie przestraszyłaś wspomnianą wielkością róż, które sobie upatrzyłam - 1,5 m. Być może w gruncie rosną silniej. Przejrzałam te, które wymieniłaś i chyba najbardziej podoba mi się Claire Marshall (Harkness). Posiada to nasycenie różowej barwy, które chciałabym mieć dla kontrastu do Pashminy, jednak w opisach tej odmiany wyczytałam, że rośnie wyższa niż Moin Moin. Mimo to, zapamiętam tę różę i jeszcze nad nią pomyślę, bo jest śliczna.
Kartonikowych róż nie chcę. Miałam ich trochę... Teraz celuję w konkretne odmiany, oby tylko skutek nie był opłakany.
Piszesz, że masz ok. 100 róż... Ja też tak chcę.


A w tym roku, to jaką kupiłaś z serii Flower Circus?
Danka11, trochę mnie przestraszyłaś wspomnianą wielkością róż, które sobie upatrzyłam - 1,5 m. Być może w gruncie rosną silniej. Przejrzałam te, które wymieniłaś i chyba najbardziej podoba mi się Claire Marshall (Harkness). Posiada to nasycenie różowej barwy, które chciałabym mieć dla kontrastu do Pashminy, jednak w opisach tej odmiany wyczytałam, że rośnie wyższa niż Moin Moin. Mimo to, zapamiętam tę różę i jeszcze nad nią pomyślę, bo jest śliczna.
Kartonikowych róż nie chcę. Miałam ich trochę... Teraz celuję w konkretne odmiany, oby tylko skutek nie był opłakany.
Piszesz, że masz ok. 100 róż... Ja też tak chcę.

Re: Róże w pojemnikach
Alegoria, kartonikowe kupuję prawie tylko angielki i miałam w ub. roku duuuużo szczęścia - zdrowe, pachnące, burza kwiatów. Za ok. 7 zł trafiły mi się piękne odmiany, które w szkółkach kosztują 26-35 zł.
W tym roku też kupiłam, ale podchodzę do tego zupełnie na luzie, jak będzie niewypał to oddam, chętni są zawsze.
Poza tym kartoniki były tylko przystawką do prawdziwego zamówienia w szkółce...
W sumie kupiłam w tym roku 30 róż.
W tym roku też kupiłam, ale podchodzę do tego zupełnie na luzie, jak będzie niewypał to oddam, chętni są zawsze.
Poza tym kartoniki były tylko przystawką do prawdziwego zamówienia w szkółce...
W sumie kupiłam w tym roku 30 róż.
Re: Róże w pojemnikach
Alexia, zajrzałam na Twój piękny balkon, bezdyskusyjnie masz rację, mam zupełnie inne warunki i na różach donicowych znasz się na pewno lepiej.
I mówię to zupełnie szczerze.
Ja mam przewiewny, częściowo zadaszony taras (w razie potrzeby cień i ochrona przed deszczem) + spory ogród. Nawet w donicach sadzę po 2-3 róże, więc i efekt jest bardziej widoczny.
Ale nie zgodzę się, że kartonikowe angielki muszą być jednoroczne, moje pięknie przezimowały i prawdopodobnie w tym roku dalej będą stały na tarasie, bo pięknie pachną. Jako jednoroczne traktuję, je o tyle, że wiem, że takie zakupy to loteria, jeżeli trafi mi się ładna róża to super, jeżeli nie to trudno, odmiany bardzo pożądane kupuję w szkółce.
Mam bardzo mało zdjęć, ale mam w tej chwili ponad 30 róż w donicach, oto jak rosły ub. sezonie:




I mówię to zupełnie szczerze.
Ja mam przewiewny, częściowo zadaszony taras (w razie potrzeby cień i ochrona przed deszczem) + spory ogród. Nawet w donicach sadzę po 2-3 róże, więc i efekt jest bardziej widoczny.
Ale nie zgodzę się, że kartonikowe angielki muszą być jednoroczne, moje pięknie przezimowały i prawdopodobnie w tym roku dalej będą stały na tarasie, bo pięknie pachną. Jako jednoroczne traktuję, je o tyle, że wiem, że takie zakupy to loteria, jeżeli trafi mi się ładna róża to super, jeżeli nie to trudno, odmiany bardzo pożądane kupuję w szkółce.
Mam bardzo mało zdjęć, ale mam w tej chwili ponad 30 róż w donicach, oto jak rosły ub. sezonie:




- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Róże w pojemnikach
Myslalam, ze po sezonie przesadzasz do gruntu. Nie mam nic przeciwko "loterii kartonikowej", tylko to nie moja bajka.
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1304
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże w pojemnikach
Alexia, a jak często podlewasz swoje róże na tej Twojej patelni, mam podobne warunki.
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Róże w pojemnikach
Sorry, myslalam, ze po 2-3 sadzisz na rabatach. Nie pytam, o wielkosc donic, podloze, zasilanie, choroby ..., tylko gratuluje.Danka11 pisze:... Nawet w donicach sadzę po 2-3 róże, więc i efekt jest bardziej widoczny.
meluzyna, w upalne lato codziennie, poza tym, jak maja za sucho.
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Róże w pojemnikach
Alexia, wstawiłam zdjęcia, bo chciałam pokazać, że w pojemnikach świetnie sobie radzą również większe egzemplarze, a ich zaletą jest długi okres kwitnienia i ogrom kwiatów - zdjęcia są z czerwca, później róże zdecydowanie bardziej wyrosły.
Większość rosła w donicach ok. 20 litrowych (teraz są takie w Lidlu - mają podwójne dno, ale i tak podlewałam codziennie).
Żółte (2 Grahamy T.) przesadziłam w tym roku do większej donicy, a różowe angielki (z 1 zdjęcia) rozsadziłam.
Ziemia ogrodowa (mam w ogrodzie ziemię rolną 2 klasy) z domieszką marketowej, zasilałam obornikiem granulowanym. Nie chorowały, kilka razy musiałam przegonić mszyce.
W tym roku na tarasie będzie rosła również Princess Aleksandra, Louise Odier i 2 Chopiny - zależy mi na pachnącym miejscu do wypoczynku.
W ub. roku zadaszyliśmy część tarasu, więc mogę schować wrażliwsze róże przed deszczem i słońcem, zdaję też sobie sprawę, że mogę sobie tak eksperymentować, bo w każdej chwili mogę przesadzić róże do ogrodu.
Zresztą od początku nie chodziło mi, żeby udowadniać która z nas ma rację, tylko o to, żeby pokazać, że można różnie.
Większość rosła w donicach ok. 20 litrowych (teraz są takie w Lidlu - mają podwójne dno, ale i tak podlewałam codziennie).
Żółte (2 Grahamy T.) przesadziłam w tym roku do większej donicy, a różowe angielki (z 1 zdjęcia) rozsadziłam.
Ziemia ogrodowa (mam w ogrodzie ziemię rolną 2 klasy) z domieszką marketowej, zasilałam obornikiem granulowanym. Nie chorowały, kilka razy musiałam przegonić mszyce.
W tym roku na tarasie będzie rosła również Princess Aleksandra, Louise Odier i 2 Chopiny - zależy mi na pachnącym miejscu do wypoczynku.
W ub. roku zadaszyliśmy część tarasu, więc mogę schować wrażliwsze róże przed deszczem i słońcem, zdaję też sobie sprawę, że mogę sobie tak eksperymentować, bo w każdej chwili mogę przesadzić róże do ogrodu.
Zresztą od początku nie chodziło mi, żeby udowadniać która z nas ma rację, tylko o to, żeby pokazać, że można różnie.
Re: Róże w pojemnikach
alexia, śliczny prezent od przyjaciółki. Escimo Flower Circus znam co prawda tylko ze zdjęć, ale i tak mogę powiedzieć, że róża ma swój niezwykły, bajeczny urok i taką świeżość kwiatu ze względu na ten zielony odcień. W białym ogrodzie byłaby obowiązkowa, ale i na balkon warta pokuszenia. Ja na razie celuję w paletę różu, ale biel też mnie urzeka i kto wie co wymyślę w przyszłości... Za jakieś dwa miesiące będę w Twoim temacie wypatrywać zdjęć Escimo.
Danka11, z czterech zdjęć, które zamieściłaś najbardziej zaciekawiają mnie róże angielskie na pierwszym zdjęciu. Piękny kwiat i kolor, znasz może dokładnie nazwę tej odmiany?

Danka11, z czterech zdjęć, które zamieściłaś najbardziej zaciekawiają mnie róże angielskie na pierwszym zdjęciu. Piękny kwiat i kolor, znasz może dokładnie nazwę tej odmiany?

Re: Róże w pojemnikach
Alegoria - ta róża to prawdopodobnie Mary Rose lub Harlow Carr. Kupiona w kartoniku, więc nie mam pewności. Bardzo obficie kwitła, mocny zapach starych róż.
Nawiążę jeszcze do tego co napisałyście o Clair Marshall (wysoka i delikatna), na stronie: http://www.roses.webhost.pl/2011/09/claire-marshall/
opisana jest jako:
kompaktowy krzew wysokości do 60cm, wspaniale się krzewiący, daje nieograniczone możliwości jej zastosowań, tym bardziej ,że dobrze reaguje na cięcie. Trzeba by było powiedzieć tu o jeszcze jednej jej bardzo ważnej cesze. Jest niezwykle odporna na choroby grzybowe
i ten opis idealnie pasuje do moich Clair Marshall. U mnie są może troszeczkę wyższe, ale daleko im do moin moin.
Niesamowite, jak różnie sprawują się rośliny u różnych osób.
Nawiążę jeszcze do tego co napisałyście o Clair Marshall (wysoka i delikatna), na stronie: http://www.roses.webhost.pl/2011/09/claire-marshall/
opisana jest jako:
kompaktowy krzew wysokości do 60cm, wspaniale się krzewiący, daje nieograniczone możliwości jej zastosowań, tym bardziej ,że dobrze reaguje na cięcie. Trzeba by było powiedzieć tu o jeszcze jednej jej bardzo ważnej cesze. Jest niezwykle odporna na choroby grzybowe
i ten opis idealnie pasuje do moich Clair Marshall. U mnie są może troszeczkę wyższe, ale daleko im do moin moin.
Niesamowite, jak różnie sprawują się rośliny u różnych osób.
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1304
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże w pojemnikach
Mam pytanie. Około dwóch tygodni temu posadziłam do donic trzy krzaki róż z gołym korzeniem, ze szkółki. Zrobiłam wszystko zgodnie z instrukcją sadzenia róż. Do tej pory nic nie wypuszczają, są zielone, wyglądają zdrowo, ale jakoś zero w nich życia w przeciwieństwie do tych markietowych. Czy mam się obawiać czy spokojnie czekać?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Róże w pojemnikach
Meluzyna,
przytnij im pędy na wysokość 10-15cm. jeśli pędy są zielone to wypuszczą nowe przyrosty. Ale najpierw muszą się ukorzenić aby zacząć pobierać składniki pokarmowe z podłoża. Ukorzenianie trwa kilka tygodni. Osłaniaj też krzewy na początku przed ostrym słońcem aby pędy nie wysychały. Powodzenia!
przytnij im pędy na wysokość 10-15cm. jeśli pędy są zielone to wypuszczą nowe przyrosty. Ale najpierw muszą się ukorzenić aby zacząć pobierać składniki pokarmowe z podłoża. Ukorzenianie trwa kilka tygodni. Osłaniaj też krzewy na początku przed ostrym słońcem aby pędy nie wysychały. Powodzenia!
- Ann_85
- 1000p
- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róże w pojemnikach
Witajcie, czy zimując różę w donicy, po zabezpieczeniu pojemnika folią/pianką/włókniną, a górę igliwiem, powinnam ją przestawić z tarasu (dosyć wietrznego) do drewutni? Tak sobie myślę, że tam może nie być i zacisznie, ale czy nie za sucho(?).
-
- 100p
- Posty: 136
- Od: 12 lis 2011, o 04:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Róże w pojemnikach
Ann_85
Jeśli dobrze zabezpieczysz różę na zimę, może ona stać na tarasie, jeśli chcesz ją wstawić do drewutni, nie musisz jej tak mocno zabezpieczać, jednak należy pamiętać, że co jakiś czas, kiedy w nocy temperatury są dodatnie, trzeba ją podlać, żeby nie wyschła. Moja koleżaqnka o tym zapomniała i róża zmarła
Pozdrawiam
Gosia
Jeśli dobrze zabezpieczysz różę na zimę, może ona stać na tarasie, jeśli chcesz ją wstawić do drewutni, nie musisz jej tak mocno zabezpieczać, jednak należy pamiętać, że co jakiś czas, kiedy w nocy temperatury są dodatnie, trzeba ją podlać, żeby nie wyschła. Moja koleżaqnka o tym zapomniała i róża zmarła

Pozdrawiam
Gosia
- Ann_85
- 1000p
- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róże w pojemnikach
Dziękuję za odpowiedź
Chyba postaram się dobrze zabezpieczyć donice i zostawić je na tarasie, całość to będzie strasznie ciężka sprawa (skrzynie 50x50x50)... Nie będę kazała mężowi sie z tym szarpać jezeli róże mogą takie stanowisko przetrwać 

