Choroby róż Cz.1
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Choroby róż
Ewa,teraz to trzeba wyciąć wszystkie zaatakowane pędy i dać oprysk chemiczny.Bayleton,Saprol Nimrol itp.co 7 dni ,tu masz link http://www.rosarium.com.pl/porady.php i to jak naszybciej bo będziesz miała mączniaka na wszystkim ,nie tylko na różach.
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Choroby róż
Obcięte pędy oczywiście spalić,w żadnym wypadku do kompostu.
Re: Choroby róż
mam zagwozdkę i może mi pomożecie dojść - co się dzieje??
jakiś tydzień temu pojawiły się pojedyncze chore listki na Flammentanz - oberwałem je
po tygodniu na Flammen było takich liści więcej (bardziej czy mniej zaplamionych, żółknących lub nie) i wyglądały jakby zasychały!
co najdziwniejsze - masowo (przy byle dotknięciu) opadały - wszystkie (!) poza najmłodszymi na k. pędów
jestem zszokowany tempem...
stanowisko półcieniste
róża była regularnie, umiarkowanie podlewana - ani za sucho ani za mokro
pędy żywe, zielone, nie zauważyłem plam/pęknięć
w ostatnich 2-3 tygodniach na pewno nie były niczym pryskane
jakieś 7-10 dni zostały podlane rozcieńczoną 1:10 gnojówką pokrzywowo-skrzypową (ale na innych różach nic się takiego nie działo)



jakiś tydzień temu pojawiły się pojedyncze chore listki na Flammentanz - oberwałem je
po tygodniu na Flammen było takich liści więcej (bardziej czy mniej zaplamionych, żółknących lub nie) i wyglądały jakby zasychały!
co najdziwniejsze - masowo (przy byle dotknięciu) opadały - wszystkie (!) poza najmłodszymi na k. pędów
jestem zszokowany tempem...
stanowisko półcieniste
róża była regularnie, umiarkowanie podlewana - ani za sucho ani za mokro
pędy żywe, zielone, nie zauważyłem plam/pęknięć
w ostatnich 2-3 tygodniach na pewno nie były niczym pryskane
jakieś 7-10 dni zostały podlane rozcieńczoną 1:10 gnojówką pokrzywowo-skrzypową (ale na innych różach nic się takiego nie działo)



- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Choroby róż
Pomocy!
Zaczęło się kilka tygodni temu, ale na początku źle oceniłam problem i zbagatelizowałam to - myślałam, ze to przypalenie przez słońce, więc na początku dobrze podlałam i było jakby trochę lepiej. Co się dzieje? - otóż liście kilku róż na początku zaczynają robić się bledsze i takie jakby złożone do środka, potem liście i pąki stopniowo więdną i zasychają, a na końcu schną całe pędy. Na liściach nie widać żadnych uszkodzeń, po prostu robią się coraz bledsze, nie opadają zresztą, tylko zasychają na pędach. Problem dotyczy głównie róż młodych, sadzonych jesienią lub wiosną - ale to chyba zrozumiałe, bo są słabsze. Zaczęło się od jednej rabaty i od trzech róż rosnących obok siebie, ale teraz początki widzę również gdzie indziej.
Nie widzę śladów żadnych szkodników, oprócz - gdzieniegdzie - śladowych ilości mszyc, ale widziałam już gorsze i róże tak nie wyglądały. Nie mam niestety lupy, żeby zobaczyć, czy to nie przędziorek...ale też mi nie wygląda
Kilka zdjęć:





Zaczęło się kilka tygodni temu, ale na początku źle oceniłam problem i zbagatelizowałam to - myślałam, ze to przypalenie przez słońce, więc na początku dobrze podlałam i było jakby trochę lepiej. Co się dzieje? - otóż liście kilku róż na początku zaczynają robić się bledsze i takie jakby złożone do środka, potem liście i pąki stopniowo więdną i zasychają, a na końcu schną całe pędy. Na liściach nie widać żadnych uszkodzeń, po prostu robią się coraz bledsze, nie opadają zresztą, tylko zasychają na pędach. Problem dotyczy głównie róż młodych, sadzonych jesienią lub wiosną - ale to chyba zrozumiałe, bo są słabsze. Zaczęło się od jednej rabaty i od trzech róż rosnących obok siebie, ale teraz początki widzę również gdzie indziej.
Nie widzę śladów żadnych szkodników, oprócz - gdzieniegdzie - śladowych ilości mszyc, ale widziałam już gorsze i róże tak nie wyglądały. Nie mam niestety lupy, żeby zobaczyć, czy to nie przędziorek...ale też mi nie wygląda






pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Choroby róż
Cofnęłam się trochę w wątku...moje objawy bardzo przypominają te u Justi.
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Choroby róż
Halo, halo, Ewo,
U mnie nie było aż takich silnych objawów. Róże są opryskane preparatem od chorób grzybowych. I stoją w miejscu. Nie wiedną, nie zasychają, nie umierają pędy, tylko po prostu "wegetują". Są jakby mniej zielone, ale nic więcej. Plam nowych na liściach nie widzę. Zasychały pąki i kwiaty. Przybierały takie "martwe" barwy. Nie zdecydowałam się na wykopanie z gruntu i obejrzenie korzeni. Trudno...Myślę, że to rzeczywiscie mogła być szara pleśń.
Co to za dziadostwo u Ciebie? Nie wiem, przykro mi, że nie potrafię pomóc, tak jak mi inni pomogli.....nie mam doswiadczenia
U mnie nie było aż takich silnych objawów. Róże są opryskane preparatem od chorób grzybowych. I stoją w miejscu. Nie wiedną, nie zasychają, nie umierają pędy, tylko po prostu "wegetują". Są jakby mniej zielone, ale nic więcej. Plam nowych na liściach nie widzę. Zasychały pąki i kwiaty. Przybierały takie "martwe" barwy. Nie zdecydowałam się na wykopanie z gruntu i obejrzenie korzeni. Trudno...Myślę, że to rzeczywiscie mogła być szara pleśń.
Co to za dziadostwo u Ciebie? Nie wiem, przykro mi, że nie potrafię pomóc, tak jak mi inni pomogli.....nie mam doswiadczenia

Pozdrawiam
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Choroby róż
Objawy przypominają wertycyliozę - doprowadza to do zamierania całych krzewów.
Powinien pomóc oprysk Topsinem.
Powinien pomóc oprysk Topsinem.
Re: Choroby róż
Gosiu,
Twoje podejrzenia co do choroby dotyczą problemu Ewy, tak?
A u mnie z czymś Ci się kojarzy?
Twoje podejrzenia co do choroby dotyczą problemu Ewy, tak?
A u mnie z czymś Ci się kojarzy?
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Choroby róż
Adrian - u Ewy, u Ciebie wygląda to jak poparzenia ale 100% pewności nie mam.
Re: Choroby róż
Adrian to plamistość liść, choroba grzyb Cercospora rosicola i możliwe że jeszcze mączniak rzekomy się przyplątał
Gajowa odgrzeb trochę ziemi i popatrz albo na miejsce szczepienia albo na miejsce wyrastania łodyg, jakiś grzyb prawdopodobnie tam wlazł, albo coś niedobrego z korzeniami się dzieje, nie przelałaś?
Gajowa odgrzeb trochę ziemi i popatrz albo na miejsce szczepienia albo na miejsce wyrastania łodyg, jakiś grzyb prawdopodobnie tam wlazł, albo coś niedobrego z korzeniami się dzieje, nie przelałaś?
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Choroby róż
Gosiu, Moniko - dziękuję!
Jak wczoraj próbowałam znaleźć tę przypadłość w internecie, to niestety też najbardziej pasowała wertycylioza...
Obcięłam dzisiaj najbardziej chore pędy, spryskałam Topsinem...jutro mam zamiar też podlać nim ziemię i...zobaczymy.
Monika - raczej nie przelałam, róże rosną w miejscu, gdzie może być raczej za sucho...no chyba że to te deszcze
Pierwszą róże, której to dotknęło, właśnie jakiś czas temu odkopałam, a nawet wykopałam i przesadziłam do doniczki - ale nie zauważyłam niczego szczególnego.
W sumie mam te objawy na 4 różach (dwie z nich to właśnie te z fotografii, pozostałe dwie są w lepszym stanie)...ewentualnie jeszcze piąta jest podejrzana
I wiecie co...uświadomiłam sobie, że wszystkie te róże są od jednego hodowcy - czy to możliwe, żeby przeniósł się jakiś grzyb?
Jak wczoraj próbowałam znaleźć tę przypadłość w internecie, to niestety też najbardziej pasowała wertycylioza...

Monika - raczej nie przelałam, róże rosną w miejscu, gdzie może być raczej za sucho...no chyba że to te deszcze

W sumie mam te objawy na 4 różach (dwie z nich to właśnie te z fotografii, pozostałe dwie są w lepszym stanie)...ewentualnie jeszcze piąta jest podejrzana

pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
Re: Choroby róż
Gajowa jak przesadzałaś przyglądałaś się korzeniom i nasadzie łodyg?
Ja podejrzewam Fusarium, to faktycznie mogło już być u producenta, ale niekoniecznie

zdjęcie ze strony http://www.forestryorg
Ja na Twoim miejscu jedną bym wykopała i przyjrzałabym się dokładnie, na liście nie patrz, tylko na korzenie i łodygi, potem ew możesz zamoczyć korzenie w roztworze Topsinu w 'wiadrze' i posadzić
Ja podejrzewam Fusarium, to faktycznie mogło już być u producenta, ale niekoniecznie

zdjęcie ze strony http://www.forestryorg
Ja na Twoim miejscu jedną bym wykopała i przyjrzałabym się dokładnie, na liście nie patrz, tylko na korzenie i łodygi, potem ew możesz zamoczyć korzenie w roztworze Topsinu w 'wiadrze' i posadzić
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Choroby róż
Dziękuję, Moniko
Rzeczywiście dojrzewam do wykopania...dałam im jeszcze trochę czasu po spryskaniu Topsinem...więc popatrzę i porównam ze zdjęciem.

Rzeczywiście dojrzewam do wykopania...dałam im jeszcze trochę czasu po spryskaniu Topsinem...więc popatrzę i porównam ze zdjęciem.
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
Re: Choroby róż
Jaki jest powod zolkniecia i opadania nie rozwinietych jeszcze paczkow rozy? Dotyczy to co 3-4 paka na rozy Larissa.
Roza byla pryskana przeciw maczniakowi. Prosze o informacje i wskazowki co mozna zrobic w tym przypadku, dziekuje.



Roza byla pryskana przeciw maczniakowi. Prosze o informacje i wskazowki co mozna zrobic w tym przypadku, dziekuje.



Przepraszam za brak polskich znaków diakrytycznych
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
Re: Choroby róż
Monika, jesteś genialna!! Obejrzałem zdjęcia i wygląda dokładnie jak u mnie
w necie niewiele piszą choć troszkę znalazłem i poczytałem - hmm, a jakiś środek polecałabyś konkretnie?
ta zmienna pogoda (okresy ulewne/okresy upałów) zapewniają różnorodność chorób na różach
w necie niewiele piszą choć troszkę znalazłem i poczytałem - hmm, a jakiś środek polecałabyś konkretnie?
ta zmienna pogoda (okresy ulewne/okresy upałów) zapewniają różnorodność chorób na różach
