Zimę mamy w pełni a w moim komputerze różane lato. Chciałam wam pokazać przed sezonem trochę moich roż.
Swoich róż nie okrywam na zimę bo mój ogród jest zaciszny i umieszczony z południowej strony. W zwiazku z zimami nie zimami bardzo szybko się nagrzewa. W efekcie ciepłe okrycie wyrzadzało wiecej szkody, roślinki przegrzewały sie i za wczesnie wchodziły w okres wegetacji. A potem nawet przy minimalnych mrozach przemarzały.
Takie miniaturki kupuję po przekwitnieciu w marketach za grosze, mam ich sporo w ogrodzie. Jedne zostają miniaturkami na zawsze inne dorastają do normalnych rozmiarów.



Swoje piękności fotografuję również w taki sposób.

Pozdrawiam
agata