W celu przeprowadzenia doświadczenia z wysiewem host zebrałem nasiona następujących odmian:
Ginko Craig(1) , Brigcht Lights(2), Christmas Tree(3), Golden Tiara(4), Carnival(5), Minor(6), Sun Power(7), Ginko Craig(8 ), Christmas Tree(9), Golden Sungburst (10).
(ciekawe

w opisach odmiany minor jest zapisane, że nie wydaje ona nasion - czy jest to nie prawdą, czy ja nie posiadam minor? - nasiona są i wykiełkowały)
Przygotowanie do doświadczenia zacząłem oczywiście od zebrania na ten temat niezbędnych informacji – czyli przeglądu dostępnych w internecie opisów i artykułów. Krótko poczytałem jak robią to inni.
Wysiew nasion nie traktowałem jako formę pozyskania roślin, a tym bardziej zdobycia nowych odmian, ale jedynie po to, aby poszerzyć swoją wiedzę o doświadczenia praktyczne.
W następnym sezonie planuję tą wiedzę wykorzystać do wysiewu nasion pozyskanych z krzyżówek – a to już całkiem ciekawe i dla mnie fascynujące wyzwanie.
Krzyżówki i sposób postępowania - myślę, że są to informacje, które warto zawżeć w nowym temacie.
Nasiona zostały wysiane 20 stycznia 2008 roku w specjalnej mieszance zakupionej do wysiewu nasion.
Jest istotne, aby nie stosować do tego celu zwykłej ziemi z ogrodu, gdyż znajduje się w niej wiele grzybów, które w warunkach dużej wilgotności i wyższej temperatury niezbędnych dla kiełkowania nasion znajdą sobie idealne miejsce do rozwoju. Jeśli już zdecydujemy się na taki krok (koszt odpowiedniej mieszanki jest naprawdę znikomy), to należy ziemie poddać obróbce termicznej, aby zniszczyć zalążki grzybów – w innym przypadku razem z nasionami wyhodujemy pleśń.
Nasiona wysiałem do opisanych doniczek i umieściłem w dużej kuwecie.
Istotne jest, aby użyte doniczki również były dobrze wymyte (zdezynfekowane) lub nowe – powód ten sam – grzyby.
Nasiona należy rozłożyć równomiernie na całej powierzchni podłoża, aby wschodzące rośliny nie rosły na sobie i przykryć cieniutką warstwą ziemi.
Pozostało już tylko stworzyć odpowiednią (dużą ) wilgotność podłoża (użyłem opryskiwacza) i zabezpieczyć nasionom dość wysoka temperaturę.
Po nasączeniu podłoża cała kuwetę umieściłem w worku foliowym i ustawiłem w miejscy, gdzie panuje w miarę wysoka temperatura. We wstępnej fazie (zanim nasiona wykiełkują) nie istotne jest światło (doniczki mogą stać w zupełnych ciemnościach) a jedynie duża wilgotność i odpowiednia temperatura
Ja umieściłem kuwetę na meblach kuchennych w pobliżu wylotu ciepłego powietrza z kominka. W okuł kuwety temperatura powietrza była około 30 stopni, a temperatura podłoża w kuwecie około 20-25 stopni Celsjusza.
Po dwóch tygodniach wzeszły Ginko Craig(1) , Brigcht Lights(2), Christmas Tree(3), Golden Tiara(4). Najmocniejsze siewki miała Christmas – korzonki dochodzą już do 3 cm.
Ginko za to wzeszła chyba najliczniej. Bright Light i Golden Tiara po dwóch tygodniach miały dopiero malutkie korzonki 0,5-1 cm.
(niestety zdjęcie jest bardzo słabej jakości – nie posiadałem wtedy lepszego aparatu)
Aby zapewnić siewkom światło i powietrze przesadziłem je do innych pojemniczków i umieściłem na oknie – pozostałe wróciły na dotychczasowe miejsce.
Przez następne dwa-trzy tygodnie kiełkowały nasiona innych odmian – najmocniejsze sukcesywnie były przesadzane do nowych pojemników. Po tym czasie doszedłem do wniosku, że inne już nie wzejdą i zlikwidowałem „wylęgarnie” nasion.
Zająłem się jedynie roślinami, które już rosły w nowych pojemnikach.
Aby zapewnić roślinom odpowiednią wilgotność wykonałem mini-foliowiec, gdzie umieściłem kuwety z siewkami.
Oczywiście ważna jest duża wilgotność podłoża i powietrza, ale też ważne jest cykliczne przewietrzanie takiej uprawy, dlatego nie można o tym zapominać i w „szklarence” czy mini-foliowcu trzeba przewidzieć możliwość otwierania go.
Niemniej ważną, a może ważniejszą sprawą jest odpowiednie doświetlanie siewek.
Hosty są roślinami, które nie potrzebują dla prawidłowego wzrostu okresu zaciemnienia – nocy. Wykorzystują to ludzie, którzy taką produkcją zajmują się zawodowo stosując nawet całodobowe doświetlanie siewek. Jak piszą można w ten sposób przyśpieszyć rozrost siewek ( w stosunku do tych nie doświetlanych ) nawet o kilka miesięcy.
We wszystkich źródłach znalazłem informację, że do doświetlania stosowano świetlówki o mocy 30-60 W.
Ja (z czysto ekonomicznych przesłanek) zastosowałem świetlówkę energooszczędną o mocy 7 W, która była włączana w godzinach popołudniowych i świeciła do późnych godzin nocnych.
Teraz kilka zdjęć (niestety jeszcze nie najlepszej jakości) roślin w różnych fazach rozwoju
I na koniec kilka zdjęć - jak wyglądają niektóre siewki dziś.
(te zdjęcia wykonane już lepszym sprzętem)
I zdjęcie samosiejki (nie wiem jakiej odmiany) z zeszłego sezonu.

]