
Od długiego czasu przeglądam Wasze fantastyczne wątki. Oczopląsu można dostać od patrzenia na takie piękności.
W końcu sama wzięłam aparat i zaczęłam robić zdjęcia moich zieleninek

Na początek trzy roślinki

1. Skrzydłokwiat (1)


2. Skrzydłokwiat (2)


Miłością do tych kwiatków zaraziła mnie koleżanka z pracy. Zażyczyła sobie takiego kwiatka do naszego wspólnego biura.
Roślinka tak mi się spodobała, że postanowiłam kupić własne dwie.

Nakręciłam się na nie i szukałam aż znalazłam

Kupione latem zeszłego roku.
Jeden i drugi został kupiony w Tesco jako kwitnąca roślinka. Kwitły przez kilka miesięcy. Teraz tylko wypuszczają nowe liście.
Aktualnie są dwa razy większe niż w dniu zakupu. Niedługo trzeba będzie trzeba je rozsadzać do kolejnych doniczek.
Mam nadzieję, że na wiosnę się zlitują i wypuszczą kwiatki.
Pierwszy stał odrobinkę bliżej okna i jest trochę większy.
3. Poinsecja biała

Roślinka zakupiona w listopadzie, docelowo jako kwiatek świąteczny

Kupiłam w Biedronce, przyniosłam do domu, przesadziłam i czekałam na święta.
Oj ciężko było na początku. Już się bałam, że do świąt nic z tego kwiatka nie zostanie.

Od początku zaczął zasuszać końcówki liści.
Na jednym parapecie mu się nie spodobało - w ciągu dwóch dni zgubił część białych listków i wszystkie kwiatostany (czubeczki).
Komicznie to wyglądało

Na drugim parapecie zaczął gubić kolejne białe listki i roślina zwiędła

W trzecim miejscu zaczął gubić te zwiędnięte liście.
Nagle, ku mojemu zdziwieniu, kwiatek odżył. Liście się podniosły i zaczął wypuszczać nowe łodyżki i listki.


Chyba jednak mu się u mnie podoba tylko musiał się przystosować.

Jest jeszcze kilka suchych liści, których stopniowo się pozbywa. Białe listki nadal się trzymają, ale zaczynają już przekwitać.
