Moje skromne parapety
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Moje skromne parapety
Zmotywowana, postanowiłam pokazać co trzymam w domu
Na pierwszy rzut pójdą hippeastra. Oto odmiana sentymentalna, moje pierwsze hipeastrum kupione w latach szkolnych.Hipeastrum vittatum. Miałam je wiele lat, niestety nie przeżyło opieki mojej sąsiadki, która zalała je podczas spoczynku. Sprowadziłam przedstawiciela tej odmiany ponownie, dzięki Fafce Mnoży się w tempie niesamowitym, nie zapominając o należytym, kilkukrotnym kwitnieniu w ciągu roku, za dwa dni pewnie rozwinie pąki.
Kolejną odmianą był Christmas Gift, mnożący się w nieskończoność i kwitnący po kilka razy w roku. On sam i mnóstwo jego potomków pojechało do ludzi i znaleźć je można w całej Polsce Osobnik aktualnie u mnie kwitnący to potomek, zabrany spod skrzydeł mojej córki, która nie zaprząta sobie uwagi pielęgnacją roślin. Zabrałam zabiedzeńca, przesadziłam w mniejszą doniczkę, co zaskutkowało natychmiastowym kwitnieniem, wydaniem przybyszki i ponownym kwitnieniem teraz właśnie
Lima i Papilio przyjechały od znajomego, jako małe przybyszki. Lima nie odbiega za bardzo od standardów, no może poza tym,że w tym roku kwitła trzy razy... no i jako jedyna chyba przeszła po roku okres spoczynku. Pozostałe moje hipki nie tracą na to czasu
Papilio... producent przybyszek na skalę niespotykaną, kwitnący przy tym okazale i wielokrotnie
Na pierwszy rzut pójdą hippeastra. Oto odmiana sentymentalna, moje pierwsze hipeastrum kupione w latach szkolnych.Hipeastrum vittatum. Miałam je wiele lat, niestety nie przeżyło opieki mojej sąsiadki, która zalała je podczas spoczynku. Sprowadziłam przedstawiciela tej odmiany ponownie, dzięki Fafce Mnoży się w tempie niesamowitym, nie zapominając o należytym, kilkukrotnym kwitnieniu w ciągu roku, za dwa dni pewnie rozwinie pąki.
Kolejną odmianą był Christmas Gift, mnożący się w nieskończoność i kwitnący po kilka razy w roku. On sam i mnóstwo jego potomków pojechało do ludzi i znaleźć je można w całej Polsce Osobnik aktualnie u mnie kwitnący to potomek, zabrany spod skrzydeł mojej córki, która nie zaprząta sobie uwagi pielęgnacją roślin. Zabrałam zabiedzeńca, przesadziłam w mniejszą doniczkę, co zaskutkowało natychmiastowym kwitnieniem, wydaniem przybyszki i ponownym kwitnieniem teraz właśnie
Lima i Papilio przyjechały od znajomego, jako małe przybyszki. Lima nie odbiega za bardzo od standardów, no może poza tym,że w tym roku kwitła trzy razy... no i jako jedyna chyba przeszła po roku okres spoczynku. Pozostałe moje hipki nie tracą na to czasu
Papilio... producent przybyszek na skalę niespotykaną, kwitnący przy tym okazale i wielokrotnie
Pozdrawiam - BabajAGA
- nusia
- 1000p
- Posty: 1042
- Od: 3 mar 2007, o 18:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnyśląsk
Re: Moje skromne parapety
Piękny początek.
Jestem zaszczycona że mogę się tu wpisać jako pierwsza.
Wiem jak Ty potrafisz zaczarować hippeastra aby kwitły i mnożyły się na potęgę,więc dobrze że tak wiele z nich poszło w Polskę.
Masz rękę do cebulowych ,będę stałym gościem tutaj
Jestem zaszczycona że mogę się tu wpisać jako pierwsza.
Wiem jak Ty potrafisz zaczarować hippeastra aby kwitły i mnożyły się na potęgę,więc dobrze że tak wiele z nich poszło w Polskę.
Masz rękę do cebulowych ,będę stałym gościem tutaj
- ktoś
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4530
- Od: 11 lis 2008, o 10:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Głogów
Re: Moje skromne parapety
Piękności , a Papilio to moje marzenie.
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Moje skromne parapety
Witam, witam miłych Gości Dziękuję za miłe słowa. I w zanadrzu mam kolejną ciekawostkę, mianowicie pospolity niegdyś do znudzenia plektrantus australijski. Skromna, wdzięczna roślinka o niewielkich wymaganiach. Ona to właśnie zaskoczyła mnie w tym roku ogromnie. Zakwitła!
I znowu roślina z dzieciństwa. Kwiatek-marzenie. Tuż przed siedemnastymi urodzinami udało mi się niespodziewanie spotkać tę przepiękną i rzadką wówczas roślinę w kwiaciarni. Kupiłam ją sobie na te urodziny, rodzina nie była tym zachwycona. Syningia Kaiser Wilhelm przeżyła w moim domu trzynaście lat, nie obudziła się po spoczynku wtedy kiedy i hipeastrum Vittatum. Tego lata kolejna dobra duszyczka przysłała mi egzemplarz tego cudeńka
Syningia kupiona z przeceny za 4 zł, dla mojej przyjaciółki z Warszawy. Od czerwca kwitła u mnie, dopiero miesiąc temu pojechała do swojej pani, zostawiając u mnie maleństwo po liściowym namnażaniu
Moja raczej nieodwzajemniona młodzieńcza miłość to skrętniki. Na chwilę obecną mam jedną odmianę w dwóch egzemplarzach, dwie inne nie przeżyły. Bardzo mi szkoda było. Obecny też już zdążył zostać zalany i wisiała nad nim kostucha, ale się dzielnie podniósł. To Valor
Również sympatia z wczesnej młodości, platycerium łosie rogi
Jako,że lubię fioletowe kwiaty, mam w domu pamiątkę po pracy w Centrum Ogrodniczym-fioletowe anturium
Rodzina kaktusów nielicznie, ale bardzo godnie jest reprezentowana. To bardzo stare epiphyllum, uratowane przeze mnie w dzieciństwie od śmierci na mrozie. Nie wiem ile lat miało wtedy, ale od tamtej pory minęło już prawie 30 lat.
Po kaktusie, najstarszą "panieńską" rośliną jest hoja różowa, ma około 25-26 lat. Bardzo doświadczona życiowo, zabrana od córki na apel "zabierz ją, ona jest starsza ode mnie i przeze mnie zginie", zbiera się do życia. W latach swej świetności kwitła tak,że zlatywały się do niej pszczoły z okolicy i zbierały nektar. Teraz nie jest szczególnie reprezentacyjna. Stoi sobie z monsterą, która przed świętami została oderwana od korzeni prawdopodobnie przez psa. Aż się popłakałam, ale nic się nie dzieje Chyba korzenie powietrzne wzięły na siebie rolę korzeni podziemnych.
I znowu roślina z dzieciństwa. Kwiatek-marzenie. Tuż przed siedemnastymi urodzinami udało mi się niespodziewanie spotkać tę przepiękną i rzadką wówczas roślinę w kwiaciarni. Kupiłam ją sobie na te urodziny, rodzina nie była tym zachwycona. Syningia Kaiser Wilhelm przeżyła w moim domu trzynaście lat, nie obudziła się po spoczynku wtedy kiedy i hipeastrum Vittatum. Tego lata kolejna dobra duszyczka przysłała mi egzemplarz tego cudeńka
Syningia kupiona z przeceny za 4 zł, dla mojej przyjaciółki z Warszawy. Od czerwca kwitła u mnie, dopiero miesiąc temu pojechała do swojej pani, zostawiając u mnie maleństwo po liściowym namnażaniu
Moja raczej nieodwzajemniona młodzieńcza miłość to skrętniki. Na chwilę obecną mam jedną odmianę w dwóch egzemplarzach, dwie inne nie przeżyły. Bardzo mi szkoda było. Obecny też już zdążył zostać zalany i wisiała nad nim kostucha, ale się dzielnie podniósł. To Valor
Również sympatia z wczesnej młodości, platycerium łosie rogi
Jako,że lubię fioletowe kwiaty, mam w domu pamiątkę po pracy w Centrum Ogrodniczym-fioletowe anturium
Rodzina kaktusów nielicznie, ale bardzo godnie jest reprezentowana. To bardzo stare epiphyllum, uratowane przeze mnie w dzieciństwie od śmierci na mrozie. Nie wiem ile lat miało wtedy, ale od tamtej pory minęło już prawie 30 lat.
Po kaktusie, najstarszą "panieńską" rośliną jest hoja różowa, ma około 25-26 lat. Bardzo doświadczona życiowo, zabrana od córki na apel "zabierz ją, ona jest starsza ode mnie i przeze mnie zginie", zbiera się do życia. W latach swej świetności kwitła tak,że zlatywały się do niej pszczoły z okolicy i zbierały nektar. Teraz nie jest szczególnie reprezentacyjna. Stoi sobie z monsterą, która przed świętami została oderwana od korzeni prawdopodobnie przez psa. Aż się popłakałam, ale nic się nie dzieje Chyba korzenie powietrzne wzięły na siebie rolę korzeni podziemnych.
Pozdrawiam - BabajAGA
Re: Moje skromne parapety
Niesamowite kwitnienia amarylisów u ciebie.
A epiphyllum
A epiphyllum
- Marcin01988
- 500p
- Posty: 643
- Od: 23 gru 2010, o 21:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Moje skromne parapety
Witaj Bardzo się cieszę, że postanowiłaś założyć swój wątek i pokazać tak wspaniałe rośliny Bardzo lubię hipeastra a juz takie stare odmiany uwielbiam Wspaniale Ci kwitną, ja mam jedno hipeastrum które jest u mnie 6 lat i ani jednej przybyszowej cebulki nie wydało Plaskli nie mam, ale kiedyś zdobędę bo też z sentymentem wspominam tą roślinę. Piękne kwiaty skrętnika ja mam dwa egzemplarze, też postanowiłem z nimi spróbować. Cudowne to fioletowe anturium A epipyllum wspaniałe ma kwiaty, mam dwa ukorzenione pędy długo trzeba czekać aż zakwitnie? Monstera wspaniała i taka dorodna
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje skromne parapety
Witaj
Twoja sympatia z wczesnej młodości, a konkretnie 'łosie rogi', i mnie się bardzo podoba !!
Historia Twojej hoyi też mnie wzruszyła
Monstera piękna
Ale jak patrzę na Twoje fioletowe anturium to zaczynam strasznie za nim tęsknić ...
Dałam go mamie, i muszę coś wymyślić, żeby mieć je z powrotem
Masz piękne kwiaty !!
Twoja sympatia z wczesnej młodości, a konkretnie 'łosie rogi', i mnie się bardzo podoba !!
Historia Twojej hoyi też mnie wzruszyła
Monstera piękna
Ale jak patrzę na Twoje fioletowe anturium to zaczynam strasznie za nim tęsknić ...
Dałam go mamie, i muszę coś wymyślić, żeby mieć je z powrotem
Masz piękne kwiaty !!
Pozdrawiam i zapraszam
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Moje skromne parapety
Dziękuję Anturium pewnie da odrosty, to będziesz mogła mamie podebrać. A moje łosie rogi mają tarcznika i nie mogę się go pozbyć...
Pozdrawiam - BabajAGA
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje skromne parapety
Walcz o 'łosie rogi' bo piękne są a tarczniki nie są nieśmiertelne
Miewałam je regularnie rok w rok do tego roku, i walczyłam tylko opryskiem lub czyszczeniem,
chemia lub domowe sposoby.
Ale w tym roku po raz pierwszy ich nie ma !!
Po raz pierwszy też zastosowałam preparat do podlewania, może to dzięki temu ...
Miewałam je regularnie rok w rok do tego roku, i walczyłam tylko opryskiem lub czyszczeniem,
chemia lub domowe sposoby.
Ale w tym roku po raz pierwszy ich nie ma !!
Po raz pierwszy też zastosowałam preparat do podlewania, może to dzięki temu ...
Pozdrawiam i zapraszam
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Moje skromne parapety
Tak, ale łosie rogi są specyficzne, i ich liście też. Zupełnie inaczej się walczy z tym paskudztwem na skórzastych liściach "zwykłych" roślin, a inaczej na tym "delikatesie".
Pozdrawiam - BabajAGA
- jola1313
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5412
- Od: 21 sty 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Suwałk
Re: Moje skromne parapety
Fajne historie kwiatowe .Chyba każdy ma podobne.Choć nie każdy pozostaje wierny swoim 'miłościom' z czasów panieństwa
Piękne zwartnice .Pewnie je dobrze karmisz,że tak często kwitną?
Piękne zwartnice .Pewnie je dobrze karmisz,że tak często kwitną?
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Moje skromne parapety
Czy ja wiem? czasem daję Astvitu albo czegoś do kwitnących. Ale zauważyłam,że na rośliny zielone wybitnie działają koreczki osmocote Substrala. Nie kupiłabym ich, ale ktoś mi je podarował. I doznałam szoku na widok reakcji mojego plektrantusa! Z bladych listków zrobiła się burza ciemnozielonych, sztywnych, aż tryskających zdrowiem, lśniących liści.
Pozdrawiam - BabajAGA