Hej hej
Dzisiaj trochę ziółek, które rosły sobie na moim balkonie. Średnio mi z nimi idzie, zwłaszcza z miętami, ale nie daję za wygraną.
Kocham ziółka i uważam, że są tak samo dekoracyjne, jak rośliny ozdobne, a dodatkowo przepięknie pachną.
Mój ulubiony rozmaryn płożący, na razie wcale go nie tnę, tylko pozwalam rosnąć. Zimuje na oknie klatki schodowej. Śliczniutki, nie?
mięta jagodowa i oregano, i bazylia...
Szałwia ananasowa, gąsienice ją zeżarły, najwyraźniej była pyszniutka.
Gynostemma, bardzo dekoracyjna roślinka, myślałam, że mi zdechło, ale widzę, że coś wyłazi z doniczki.
Mięta variegata, fajniutka slicznie pachnąca - obawiam się, że nie przeżyła, bo jak wszystkie mięty została na balkonie... Jedno o miętach mogę powiedzieć, że jak mieta zwie sie truskawkowa np, to faktycznie pachnie truskawką. Tak samo było z jagodową. Ta pachniała trochę cytrynowo, trochę ananasowo, mam cichą nadzieję, że jednak przeżyła...
Melisa, uwielbiam ją.
Zbioróweczka, tymianek, majeranek, rozmaryn i coś (to srebrzyste), co nie pamiętam jak się nazywa, ja to nazywam 'magi', bo ma podobny aromat.