
Na tą chwilę wciąż są modyfikacje, najnowsze dzieło :
Dwa różaneczniki, w obu kątach balkonu :



w tle
-szczypiorek
-peperomia (która coś świruje

-hiacynt który ma mega długie liście i nie wiem co z nim zrobić, łodyżkę obcięłam
-opuncja, a właściwie dwie sierotki, bo ich "mamusia" zgniła (była moim pierwszym kaktusem

- mandarynka calamondin
Druga strona balkonu

Tutaj znowu szczypior, moje małe kaktuski i kapusta pekińska

Teraz najbrzydsza część, chwilowo nie zagospodarowana, ale w planach mam petunie, tylko nie wiem czy groszek i to drugie dziwne coś mogę przesadzić gdzieś indziej, czy jak wyjmę z ziemi to nie zmarnieje

Wcześniej były tam bratki, ale połamały się całe po wielkich ulewach jakie przeszły ostatnio przez Polskę


i ta dziwna roślinka, której nie mogę zidentyfikować bo nie pamiętam co wysiewałam


(ktoś ma jakiś pomysł?


- Rzodkiewki

Ostatki bratków, razem z groszkiem i "czymś"


To na razie wszystko
