Witam serdecznie po bardzo długiej przerwie
Miałam, bardzo dużo przemyśleń odnośnie mojego balkonu w tym roku.
Zastanawiałam się czy jest sens kupowania jakichkolwiek roślin skoro większość nie przeżyła.
Ale wiecie jak jest, jak raz się spróbuje to kusi
Łapałam się na tym, że w wolnych chwilach w pracy szukałam inspiracji, zapisywałam zdjęcia. Albo wracając do domu przeglądałam zdjęcia z 2014 roku i wzdychałam na samą myśl jak bardzo praca przy kwiatach mnie cieszyła.
To był taki mój mały zakątek w którym odpoczywałam od pracy, mogłam poczytać książkę i nikt mi nie mógł przeszkodzić.
Z pomocą przyszedł mój mąż, który rozwiał moje wątpliwości mówiąc, że jak się coś lubi to trzeba to robić
I tak sobie pomyślałam, że a co mi tam, spróbuję jeszcze raz!
Obiecałam sobie, że tym razem wszystko będzie przemyślane od A do Z - zobaczymy jak to wyjdzie
Mam kilka pomysłów przewodnich, na pewno będzie dużo ziół i warzyw - jak mi się uda wysiać - bo mam zamiar w tym roku spróbować.
Jest jeszcze opcja, że w wakacje cześć balkonu od strony kuchni będzie już moja, więc prawdopodobnie będzie tam cześć ziołowo-warzywna, a przy sypialni będzie kwiatowy kącik do odpoczynku. Zobaczę co czas przyniesie, a na chwilę obecną idę zrobić pierwszy projekt mojego nowego magicznego zakątka.
Pozdrawiam Cieplutko!
Popełniane błędy uczynią z Ciebie eksperta 
