Wiosna w kalendarzu, "życie" na parapetach tak więc czas na już 3 odsłonę mojej "małej dżunglii" - dla cierpliwych część 2 znajduje się tu
______________________
Na otwarcie postanowiłam przedstawić Wam dłuuugo wyczekiwany objaw mojej "choroby" skrętnikowej
Mam nadzieję, że moi "starzy" przyjaciele nadal będą chętnie czytać co na moich parapetach słychać a i "nowym" przypadnie do gustu moja ciągle poszerzająca się kolekcja
No wreszcie udało mi się w ścisłej czołówce gdzieś w nowej części wątku wpisać.
Ja tam będę zaglądać i to na bank.
Skrętnik uroczy, a teraz czekam na zdjęcie zakupionego chciejstwa i o dziwo nie mam wcale koncepcji, co to może być.
Witaj, piękny ten skrętnik. Dostałam bidulka i staram się go ratować. Jest w nowej ziemi, puszcza nieśmiało malusie listeczki. Kolor kwiatów, to wielka niewiadoma. Jeszcze pobuszuję w Twoich parapetach.
Mniodkowa gratuluję trzeciej czesci. Wyczytałam u ciebie o tym wycinaniu srodkowych listków z fiołka no i wyciełam z mojego jedynego fiołka listki i co minoł tydzien i co? Coś tam wyrasta tylko jeszcze nie wiem co