
W tym roku postawiłam przede wszystkim na petunie i bratki.
Na początek kilka portretów.





A tak to wyglądało pod koniec maja:




Historia mojej hortensji
Rok temu na imieniny dostałam piękny mały krzaczek, w listopadzie przeprowadzałam się i włożyłam całą donicę na strych (nie było miejsca na parapetach w domu). To było drastyczne posunięcie, gdyż na strychu jest bardzo zimno.
W kwietniu wyciągnęłam - była cała wysuszona, bo oczywiście zapomniałam o niej i nie podlewałam.
Poucinałam - zostawiłam może 1 cm, wsadziłam do nowej doniczki.
I nie uwierzycie, że tak pięknie odbiła.

No i na koniec moje siewki bratków Viola x wittrockiana

C.d. nastąpi...