
Chciałabym się z Wami podzielić moją niemałą kolekcją kwiatków, które kupowane były jako te z "kończącą się datą przydatności". Serce rośnie, gdy odwdzięczają się swoimi nowymi listkami

A oto i one:
Anturium, które kwitnie na różowo, świeżutki, bo 2tygodniowy nabytek

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
Begonia "gwizdnięta" z klatki schodowej. Z 3 listków rosło się taaakie wielkie

Uploaded with ImageShack.us
Skrzydłokwiat

Uploaded with ImageShack.us
Kroton mniejszy

Uploaded with ImageShack.us
Kroton większy... należy mu się małe odmłodzenie, bo dolne listki drastycznie odpadły

Uploaded with ImageShack.us
Paprotka... Nigdy mi się nie trzymały.. ta póki co daje rade

Uploaded with ImageShack.us
Bluszczyk.. uratowany po małych wrednych pajączkach zwanych przędziorkami

Uploaded with ImageShack.us
Zielistka, kupiona za 1,50 zł...też nabrała sił witalnych


Uploaded with ImageShack.us
Eschynantus

Uploaded with ImageShack.us
Hobbit

Uploaded with ImageShack.us
Póki co reszta kwiatków nie doczekała się zdjęć, ale postaram się uzupełnić zdjęcia w niedalekiej przyszłości
