Moja przygoda ze storczykami zaczęła się niewinnie .Pierwszego różowego dostaliśmy z mężem od koleżanki w 2009 na rocznicę ślubu

Teraz wygląda trochę nietypowo .Kwitnie po raz drugi ale miejsce na którym stał do tej pory nie odpowiadało mu, gałązka jakaś rachityczna i kwiatki sztuk może pięć by było gdyby nie utrącenie prawie wszystkich pączków no poza tym jednym ,niechcący przez męża I tak ten jedynaczek cieszy moje oczy już od lutego

nastepne dwa czekamy na kwitnienie teraz po zmianie coś się zaczyna dziać wypuszczają nowe listki i korzonki zawsze coś .

bordowy kupiłam go niedawno,, czekał na mnie, bo kilka dni robiłam po niego podchody a on stał samotny i czekał ,teraz jest już u mnie od razu na tym lepszym miejscu .Zobaczymy czy będzie mu dobrze.