Moje kochane kalanchoe ;-D
- elcia1974
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9111
- Od: 23 lip 2009, o 18:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Witaj! Miałam kiedyś kalanchoe. A potem na długie lata zapomniałam o tych kwiatkach.
Ale zgadzam się z Tobą, że mają to "coś" co do nich przyciąga.
Godzinami można podziwiac piękno ich kwiatków.
No i tych kolorów jest dużo, więc zawsze można powiększyc kolekcję.
Pozdrawiam, Ela.
Ale zgadzam się z Tobą, że mają to "coś" co do nich przyciąga.
Godzinami można podziwiac piękno ich kwiatków.
No i tych kolorów jest dużo, więc zawsze można powiększyc kolekcję.
Pozdrawiam, Ela.
Droga przez las nie jest długa, jeśli kocha się osobę, którą idzie się odwiedzic.
Aktualny wątek: Doniczkowi domownicy Eli cz. 7 Poprzednie części: Spis moich wątków
Wątek sprzedażowy: Sprzedam, kupię, wymienię rośliny doniczkowe
Aktualny wątek: Doniczkowi domownicy Eli cz. 7 Poprzednie części: Spis moich wątków
Wątek sprzedażowy: Sprzedam, kupię, wymienię rośliny doniczkowe
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Witaj Kasicqa.....trafiłam na Twój wątek szukając informacji na temat jak sie zajmować kalanchoe ,po zakupieniu tego uroczego kwiatka.I co moge powiedziec? oczy mi wyszły z orbit Toż to istne cuda posiadasz.Jak na razie pobieżnie przeczytałam wątek z powodu braku czasu.Boje sie że kupiłam mocno przelany egzemplarz.Z tego co sie dowiedziałam nie należy go dużo podlewać.Postaaram sie go przesuszyć i dopiero podlać.Myślę ze nie zanudzę Cie pytaniami odnośnie hodowli jeżeli nie znajde odpowiedzi w wątku.
Ponieważ zajmuje sie uprawa hydroponiczną kwiatów,szczepka kalanchoe wyląduje w hydro
Pozwalam sobie wstawić zdjęcie mojej slicznotki.
Pozdrawiam serdecznie
Ponieważ zajmuje sie uprawa hydroponiczną kwiatów,szczepka kalanchoe wyląduje w hydro
Pozwalam sobie wstawić zdjęcie mojej slicznotki.
Pozdrawiam serdecznie
- ingga
- 500p
- Posty: 932
- Od: 7 paź 2009, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Re: Moje kochane kalanchoe ;-D
Ale tu tyle pięknych kalanchoe
jestem pod ogromnym wrażeniem
ja niestety swoje chyba przelałam - zaczęły mu usychać pączki
muszę go teraz trochę przesuszyć i mam nadzieję że odżyje bo widać nowe pączki
jestem pod ogromnym wrażeniem
ja niestety swoje chyba przelałam - zaczęły mu usychać pączki
muszę go teraz trochę przesuszyć i mam nadzieję że odżyje bo widać nowe pączki
Re: Moje kochane kalanchoe ;-D
Właśnie się zastanawiałam ,czemu niektórym szybko padają, a innym rosną jak chwasty - wydaje mi się, że to zależy od odmiany. Najmniej wymagające są chyba te o pojedynczych kwiatkach z prostymi liśćmi,a najgorsze to te o pełnych kwiatach i pokręconych liściach (właśnie ja tego mam, gada jednego). Pozdrawiam!
- mika181
- 500p
- Posty: 678
- Od: 7 wrz 2011, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ok. Oświęcimia
Re: Moje kochane kalanchoe ;-D
a ja mam z kalanchoe ciągle problemy. Moje pierwsze czerwone (pełne kwiaty) rosło pięknie wypuściło dużo młodych pędów ale po kilku miesiącach liście traciły mięsistość pomimo umiarkowanego podlewania potem końcówki zaczęły żółknąc i się zwijać. Wszystkie stare duże liście tak straciłam zostały tylko młode pędy i jakis czas był spokój po czym i młode zaczęły żółknąć i juz nie wiem czy to z przelania czy czego choć jak juz zostały same młode pędy starałam się nie podlewac za często raczej przesuszałam rośline. No ale wystraszyłam się ze i młodym pędom zaczęło się to dziać wieć moja kalanchoe poszła pod nożyczki. Zostawiłam matke w nadziei ze coś jeszcze z niej będzie a młode wsadziłam odrazu do ziemi i teraz moje pytanie czy nie lepiej ukorzenić w wodzie. Wsadziłam sadzonki wczoraj a dzis zauważyłam ze liście zrobiły się jakby mniej mięsiste i na jednym liściu robi się to samo co poprzednio czyli od końcówki zaczyna żółknąć i już sama nie wiem co mam robić. Bardzo lubię tą roślinke ale trace cierpliwość. Chwiałabym ją uratować a widze że jesteś ich pasjonatką. Mam jeszcze pomarańczowe pełne kupione niedawno i nie chce by stało się z nim to samo dlatego też pliss help !
a oto stan mojego czerwonego kalanchoe na chwile obecną
a to sprzed cięcia jak jeszcze się nieźle trzymało
A to pomarańczowe
a oto stan mojego czerwonego kalanchoe na chwile obecną
a to sprzed cięcia jak jeszcze się nieźle trzymało
A to pomarańczowe
Re: Moje kochane kalanchoe ;-D
CHCIAŁABYM ODŻWIEŻYC WĄTEK
Już dawno nikt tu nie zaglądał a szkoda bo w ostatnim czasie właśnie zakochałam się w tych kwiatkach
mam nadzieję że znajdą się inni mający takie maleństwa na parapetach i będą chcieli się podzielić zdjęciami i poradami w kwestii pielęgnacji
Piszcie co robicie żeby Wam ponownie zakwitły, zaciemniacie je? wynosicie do chłodniejszego pomieszczenia?
rozmnażacie -ucinacie czubki i do nowej doniczki?
Oto moje:
białe
pomarańczowe
Już dawno nikt tu nie zaglądał a szkoda bo w ostatnim czasie właśnie zakochałam się w tych kwiatkach
mam nadzieję że znajdą się inni mający takie maleństwa na parapetach i będą chcieli się podzielić zdjęciami i poradami w kwestii pielęgnacji
Piszcie co robicie żeby Wam ponownie zakwitły, zaciemniacie je? wynosicie do chłodniejszego pomieszczenia?
rozmnażacie -ucinacie czubki i do nowej doniczki?
Oto moje:
białe
pomarańczowe