Zielono w oczach - rośliny początkującej
-
- 100p
- Posty: 183
- Od: 24 cze 2012, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: malopolska
Re: Zielono w oczach - rośliny początkującej
Widzę że powoli powiększasz swoją kolekcje roślin Piękne storczyki
Re: Zielono w oczach - rośliny początkującej
Wlasnie wrocilismy z wakacji w Polsce. Pisze w gniewie i z checia mordowania. Boze, nastepnym razem chyba poprosze, zeby nie zblizac sie z woda do moich roslin.
Niby malo strat - tylko jedna rosline ukatrupili ( o dziwo - ususzyli), JAK MOZNA PODLAC ROSLINY TAK, ZEBY PRAWIE KAZDA STALA W OSLONCE DO POLOWY W WODZIE?!?!?!?!
no. Musialam komus to powiedziec.
Nie wiem co bedzie w sumie z tymi roslinami i nie będę ksuszac ponad 100 roslin. Mam nadzieje, ze mimoza jest i pozostanie jedyna strata.
Jestem strasznje zla.
Proszę o poprawną pisownię(regulamin). Iwona
Niby malo strat - tylko jedna rosline ukatrupili ( o dziwo - ususzyli), JAK MOZNA PODLAC ROSLINY TAK, ZEBY PRAWIE KAZDA STALA W OSLONCE DO POLOWY W WODZIE?!?!?!?!
no. Musialam komus to powiedziec.
Nie wiem co bedzie w sumie z tymi roslinami i nie będę ksuszac ponad 100 roslin. Mam nadzieje, ze mimoza jest i pozostanie jedyna strata.
Jestem strasznje zla.
Proszę o poprawną pisownię(regulamin). Iwona
Re: Zielono w oczach - rośliny początkującej
Hm, wiem coś o tym, że lepiej nie zdawać się na domowników w kwestii podlewania roślin doniczkowych. Teraz musisz je lekko przesuszyć, żeby nie zaczęły zagniwać. Swoją drogą, masz już sporo roślin. Gdzie je wszystkie mieścisz? Sam mam o połowę mniej i już taka liczba wymaga nieco większego zaangażowania.
Życie na zielono: viewtopic.php?f=36&t=104217
Re: Zielono w oczach - rośliny początkującej
Karoloukh, o boziu, a ja do ciebie Karaloukh Sorry. Tak, no w sumie teraz to już mam grubo ponad sto roślin, a z balkonowymi to nawet ...nie wiem ile. Ale przecież ludzie mają więcej tu na forum! Więc się da. Z miejscem jest niestety problem Na szczęście większość jest jeszcze dość młoda, ale już widzę po nabytkach z zeszłego roku, że rośliny jednak szybciej przyrastają niż planowałam. Więc chyba będziemy musieli poszukać większego mieszkania ;) A póki co radzę sobie poprzez utykanie wszystkiego gdzie się da, jak "najwertykalniej" jak się da, więc w moim ulubionym pokoju jest roślin od góry do dołu, jeszcze tylko wiszących brakuje, ale to tylko i wyłącznie dlatego, że nam się nie chce w suficie dziur wywiercić z lenistwa.
A, no i świetne są okna w holenderskich mieszkaniach. Takie okno jest na całą ścianę, dzięki czemu cały pokój jest ładnie oświetlony. To na serio robi różnicę.
A, no i świetne są okna w holenderskich mieszkaniach. Takie okno jest na całą ścianę, dzięki czemu cały pokój jest ładnie oświetlony. To na serio robi różnicę.
Re: Zielono w oczach - rośliny początkującej
Nie ma sprawy. Wprawdzie zauważyłem ten błąd, ale bardzo mnie to nie ubodło Zazdroszczę okien w takim razie, chociaż mój dom nie jest mroczny.
Daj znać w przyszłości, czy rośliny dochodzą do siebie po przelaniu
Daj znać w przyszłości, czy rośliny dochodzą do siebie po przelaniu
Życie na zielono: viewtopic.php?f=36&t=104217
Re: Zielono w oczach - rośliny początkującej
Dzisiaj zdecydowanie dobry dzień! Poszłam sobie do Intratuin, bo mi się stęskniło, tak wiecie, żeby połazić, zobaczyć co mają nowego, niekoniecznie coś kupować.
No. Więc od dzisiaj jestem szczęśliwą posiadaczką hoi linearis oraz compacty
hoja linearis
hoja compacta
Te biedne compacty to w ogóle powinni przecenić, bo w takim zapuszczeniu i nieładzie były, że większość miała pozasychane te swoje pędy przyrostowe oraz połamane listki. No ale nie przecenili.
Na dodatek całkiem niechcący przyuważyłam dzisiaj na mojej Lisie peduncle Nie jeden, a trzy! I wszystkie trzy wstawiam tutaj z radości ;D Mam nadzieję, że nie zaschną i nie obumrą i nie opadną.
Jak właściwie peduncle sie nazywa po polsku? Baldaszek? Pęd kwiatowy? Słownik podaje szypułka, ale uh...
No nic. Oto peduncles mojej Lisy:
Moje małe szczepeczki hojowe siedzą sobie w swoich malunich doniczkach i zastanawiają się co by tu ze sobą zrobić. Ciekawe ile z nich przeżyje. Marzę o tym, by przeżyły wszystkie i zaklinam codziennym patrzeniem na nie
Powiedzcie mi, czy dorosłe hoje się nawozi? Przeczytałam i przeoglądałam kilometry wątków hojomaniaków i kurde nie pamiętam, żeby ktoś gdzieś pisał konkretnie o nawożeniu. A może mi umknęło?
No. Więc od dzisiaj jestem szczęśliwą posiadaczką hoi linearis oraz compacty
hoja linearis
hoja compacta
Te biedne compacty to w ogóle powinni przecenić, bo w takim zapuszczeniu i nieładzie były, że większość miała pozasychane te swoje pędy przyrostowe oraz połamane listki. No ale nie przecenili.
Na dodatek całkiem niechcący przyuważyłam dzisiaj na mojej Lisie peduncle Nie jeden, a trzy! I wszystkie trzy wstawiam tutaj z radości ;D Mam nadzieję, że nie zaschną i nie obumrą i nie opadną.
Jak właściwie peduncle sie nazywa po polsku? Baldaszek? Pęd kwiatowy? Słownik podaje szypułka, ale uh...
No nic. Oto peduncles mojej Lisy:
Moje małe szczepeczki hojowe siedzą sobie w swoich malunich doniczkach i zastanawiają się co by tu ze sobą zrobić. Ciekawe ile z nich przeżyje. Marzę o tym, by przeżyły wszystkie i zaklinam codziennym patrzeniem na nie
Powiedzcie mi, czy dorosłe hoje się nawozi? Przeczytałam i przeoglądałam kilometry wątków hojomaniaków i kurde nie pamiętam, żeby ktoś gdzieś pisał konkretnie o nawożeniu. A może mi umknęło?
-
- 500p
- Posty: 829
- Od: 3 gru 2014, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Zielono w oczach - rośliny początkującej
Śliczne hoje a compacta to moje wielkie chciejstwo.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: Zielono w oczach - rośliny początkującej
Hej Kasiu, dziękuję za pochwałę hojek. Ale to jeszcze na razie niem moja zasługa, bo są u mnie od całkiem niedawna Mam nadzieję, że będą szczęśliwe. Bardzo mi na nich zależy i już po prostu nie mogę się doczekać jakiegoś kiedyś kwitnienia!
Dzisiaj wrzucę trochę miszmaszu Trochę mojego placka (platycerium superbum), który zrobił super liścia w czasie mojej nieobecności; trochę nabytków allegrowych jeszcze z wakacji w Polsce; i niespodzianka z super miejsca ;)
Mój placuszek, który stał w zacienionym pokoju przez 10 dni moich wakacji zrobił takie coś. Dzień przed wyjazdem wyglądał tak:
A teraz wygląda tak:
Czyli chyba na razie mu się podoba
Również w czasie mojego wyjazdu rozwinął wszystkie pąki storczyk zygopetalum. Oto on. Kolor fioletowy jest trochę ciemniejszy niż na zdjęciach, ale nie dałam rady tego wyedytować.
No i pachnie obłędnie, po prostu o-błę-dnie!
A to mój allegrowy nabytek. Kwitł u mojej babci intensywnie, ale ja widziałam tylko jeden kwiat i to na dodatek hibek postanowił kwitnąć dokładnie w czasie podróży powrotnej, więc pięknością olśniewał plastikową torbę w bagażniku. Niestety ma mączlika - ale walczę, jak trzeba to nawet co dziennie myję mu listki i regularnie pryszczę. Mam nadzieję, że się wyliże.
Hibiscus Apollo
Jest piękny i go kocham!
Kupiłam też za grosze jakiegoś hibiscusa w markecie i chyba miał mieć ciemnoróżowe kwiaty, a może czerwone - no ale niestety się nie dowiedziałam jak dotąd, bo zrzuca mi wszystkie pąki Rośliny były bardzo baaardzo zapuszczone w markecie, więc może to nie moja wina. Te pąki, które zostały niestety nie rosną i nie wyglądają jakby się kiedyś miały otworzyć. Czy ja mu mogę jakoś pomóc?
Tak to wygląda:
No to jeszcze malusie nabytki z portalu do nabywania. TAK. Oprócz zarażenia się hojami na tym forum, rzuciło mi się też na skrętniki (ale już mi się skończyły pieniądze, więc zamówiłam tylko 2, a trzeciego dostałam od miłej pani w gratisie). Oto moje minisadzoneczki, trzymajcie kciuki, żeby żyły. Jeden ma być fioletowy, drugi łososiowy, a trzeci niespodzianka
Skrętniczki
Ja wiem, że ten środkowy źle wygląda. Ale cały czas żyje! Może przeżyje moją opiekę.
A na koniec mała niespodzianka. Ponieważ na wakacjach byłam w moim mieście rodzinnym, czyli Świnoujściu, a to jest w sumie samochodem bardzo blisko Berlina, zrobiliśmy sobie mały wypad do dużego miasta Ja odwiedziłam ogród botaniczny, a mój facet szukał kart kolekcjonerskich Od razu muszę powiedzieć, że zdążyłam zwiedzić tylko szklarnie. Tam się trzeba wybrać na kilka dni, żeby wszystko zobaczyć. Ale wszystko jest bardzo imponujące.
Pewnie w ogóle nie zauważyłabym tej bocznej szklarenki (ciekawe ile innych mi umknęło), gdyby nie koleżanka z kursu językowego, która pochodzi z Angoli i opowiadała nam o welwiczji.
I oto welwiczja przedziwna z ogrodu botanicznego w Berlinie:
Jest niesamowita i rzeczywiście przedziwna
Dzisiaj wrzucę trochę miszmaszu Trochę mojego placka (platycerium superbum), który zrobił super liścia w czasie mojej nieobecności; trochę nabytków allegrowych jeszcze z wakacji w Polsce; i niespodzianka z super miejsca ;)
Mój placuszek, który stał w zacienionym pokoju przez 10 dni moich wakacji zrobił takie coś. Dzień przed wyjazdem wyglądał tak:
A teraz wygląda tak:
Czyli chyba na razie mu się podoba
Również w czasie mojego wyjazdu rozwinął wszystkie pąki storczyk zygopetalum. Oto on. Kolor fioletowy jest trochę ciemniejszy niż na zdjęciach, ale nie dałam rady tego wyedytować.
No i pachnie obłędnie, po prostu o-błę-dnie!
A to mój allegrowy nabytek. Kwitł u mojej babci intensywnie, ale ja widziałam tylko jeden kwiat i to na dodatek hibek postanowił kwitnąć dokładnie w czasie podróży powrotnej, więc pięknością olśniewał plastikową torbę w bagażniku. Niestety ma mączlika - ale walczę, jak trzeba to nawet co dziennie myję mu listki i regularnie pryszczę. Mam nadzieję, że się wyliże.
Hibiscus Apollo
Jest piękny i go kocham!
Kupiłam też za grosze jakiegoś hibiscusa w markecie i chyba miał mieć ciemnoróżowe kwiaty, a może czerwone - no ale niestety się nie dowiedziałam jak dotąd, bo zrzuca mi wszystkie pąki Rośliny były bardzo baaardzo zapuszczone w markecie, więc może to nie moja wina. Te pąki, które zostały niestety nie rosną i nie wyglądają jakby się kiedyś miały otworzyć. Czy ja mu mogę jakoś pomóc?
Tak to wygląda:
No to jeszcze malusie nabytki z portalu do nabywania. TAK. Oprócz zarażenia się hojami na tym forum, rzuciło mi się też na skrętniki (ale już mi się skończyły pieniądze, więc zamówiłam tylko 2, a trzeciego dostałam od miłej pani w gratisie). Oto moje minisadzoneczki, trzymajcie kciuki, żeby żyły. Jeden ma być fioletowy, drugi łososiowy, a trzeci niespodzianka
Skrętniczki
Ja wiem, że ten środkowy źle wygląda. Ale cały czas żyje! Może przeżyje moją opiekę.
A na koniec mała niespodzianka. Ponieważ na wakacjach byłam w moim mieście rodzinnym, czyli Świnoujściu, a to jest w sumie samochodem bardzo blisko Berlina, zrobiliśmy sobie mały wypad do dużego miasta Ja odwiedziłam ogród botaniczny, a mój facet szukał kart kolekcjonerskich Od razu muszę powiedzieć, że zdążyłam zwiedzić tylko szklarnie. Tam się trzeba wybrać na kilka dni, żeby wszystko zobaczyć. Ale wszystko jest bardzo imponujące.
Pewnie w ogóle nie zauważyłabym tej bocznej szklarenki (ciekawe ile innych mi umknęło), gdyby nie koleżanka z kursu językowego, która pochodzi z Angoli i opowiadała nam o welwiczji.
I oto welwiczja przedziwna z ogrodu botanicznego w Berlinie:
Jest niesamowita i rzeczywiście przedziwna
Re: Zielono w oczach - rośliny początkującej
Cudne Twoje roślinki oby szybko doszły do siebie!
A dziwadło wspaniałe, uwielbiam takie cudaki
A dziwadło wspaniałe, uwielbiam takie cudaki
Re: Zielono w oczach - rośliny początkującej
O, właśnie, Dagg! Pytałaś o płaskle i ich dostępność. A ja jak byłam w Polsce to widziałam łośki w Leroy M! Co prawda w Szczecinie, ale asortyment chyba mają wszędzie taki sam? No w każdym razie jak będziesz miała po drodze to sprawdź
A tak a propos moich przelanych roślin. Uhhh... Ja jeszcze opłakuję moje róże. W te 10 dni jak mnie nie było wszystkie moje róże zrzuciły prawie wszystkie liście. Chyba właśnie przez przelanie? A może przez przestawienie do domu + przelanie? No w każdym razie, jeśli nie odbiją i nie odżyją to ja już róży na długi czas nie dotykam, bo to nie moje pierwsze stracone róże. No a z domowych... na razie nic nie padło, ale sporo roślin "posmutniało" - trochę obwisają liście, trochę się na końcówkach pobrązowiły. Coś okropnego, w ogóle nie są reprezentacyjne A chciałam porobić fotki reszty mojej ferajny i wrzucić powoli tutaj. Ale jeszcze trochę odczekam, może się wezmą.
A tak a propos moich przelanych roślin. Uhhh... Ja jeszcze opłakuję moje róże. W te 10 dni jak mnie nie było wszystkie moje róże zrzuciły prawie wszystkie liście. Chyba właśnie przez przelanie? A może przez przestawienie do domu + przelanie? No w każdym razie, jeśli nie odbiją i nie odżyją to ja już róży na długi czas nie dotykam, bo to nie moje pierwsze stracone róże. No a z domowych... na razie nic nie padło, ale sporo roślin "posmutniało" - trochę obwisają liście, trochę się na końcówkach pobrązowiły. Coś okropnego, w ogóle nie są reprezentacyjne A chciałam porobić fotki reszty mojej ferajny i wrzucić powoli tutaj. Ale jeszcze trochę odczekam, może się wezmą.
Re: Zielono w oczach - rośliny początkującej
Jejuuu, ja nie mogę chodzić więcej do ogrodniczego, bo tam wszystkie pieniądze kiedyś wydam Dopiero co kupiłam te hoje, a dzisiaj znowu wpadł storczyk Zygopetalum (inny oczywiście niż mam), Ceropegia Sandersonii i jakaś mała begonka.
Ja się muszę powstrzymać! Czy wy się umiecie powstrzymać?
Ale takie piękne są...
Ceropegia Sandersonii
Zygopetalum
Begonii nie fotografowałam, taka normalna srebrno-brązowe listki, malutka jeszcze.
No ja nie wiem, co ja mam ze sobą zrobić. Nawet już specjalnie wishlistę roślinną zrobiłam, żeby się do niej ograniczyć. Na szczęście była na niej ceropegia. Ale zygo nie było!
Muszę się ograniczyć.
Ps. Przelane róże, które zrzuciły wszystkie liście zaczynają pięknie odbijać!
Ja się muszę powstrzymać! Czy wy się umiecie powstrzymać?
Ale takie piękne są...
Ceropegia Sandersonii
Zygopetalum
Begonii nie fotografowałam, taka normalna srebrno-brązowe listki, malutka jeszcze.
No ja nie wiem, co ja mam ze sobą zrobić. Nawet już specjalnie wishlistę roślinną zrobiłam, żeby się do niej ograniczyć. Na szczęście była na niej ceropegia. Ale zygo nie było!
Muszę się ograniczyć.
Ps. Przelane róże, które zrzuciły wszystkie liście zaczynają pięknie odbijać!
Re: Zielono w oczach - rośliny początkującej
Już od jakiegoś czasu planowałam wrzucić kilka kwitnień phalkowych, ale ciągle coś innego wpadało
Moje phalenopsisy to markeciaki. Przeżyły duuuużo moich błędów i jestem im wdzięczna za tyle cierpliwości.
A ta sobie wyrosła w dziwny sposób Myślałam, że już z nią koniec, bo nie ma stożka wzrostu, czy jak to się tam u orchidei nazywa, ale surprise, puściła pęd kwiatowy Tak jakby... w dół, pod listkami!
Oprócz tego ma dwa basal keiki, z którymi nie wiem co mam zrobić.
Moje phalenopsisy to markeciaki. Przeżyły duuuużo moich błędów i jestem im wdzięczna za tyle cierpliwości.
A ta sobie wyrosła w dziwny sposób Myślałam, że już z nią koniec, bo nie ma stożka wzrostu, czy jak to się tam u orchidei nazywa, ale surprise, puściła pęd kwiatowy Tak jakby... w dół, pod listkami!
Oprócz tego ma dwa basal keiki, z którymi nie wiem co mam zrobić.
Re: Zielono w oczach - rośliny początkującej
W moich hojowych szczepkach coś zaczęło się dziać! Coponiektóre pypcie zaczęły się wyciągać i zazieleniać. Oto one
Verticillata
Flavida
Sunrise nawet w paru miejscach
Krimson Queen
Niestety zaraz po wycieczce w samochodzie zrzuciła małe listki z długiego wąsa. No, ale najważniejsze, że cośtam MOŻE odbija.
Compacta - a myślałam, że te czubki są całkiem zaschnięte! A tu miła niespodzianka.
Verticillata
Flavida
Sunrise nawet w paru miejscach
Krimson Queen
Niestety zaraz po wycieczce w samochodzie zrzuciła małe listki z długiego wąsa. No, ale najważniejsze, że cośtam MOŻE odbija.
Compacta - a myślałam, że te czubki są całkiem zaschnięte! A tu miła niespodzianka.