szarotka66 pisze:Aga od kiedy te liście skrętników ukorzeniasz?
hm... coś mi z moim urlopem się kojarzy... chyba od początku września, chciałam sobie w razie "W" zrobić szczepki
bananowy_kot pisze:gratuluję Ci sukcesów w rozmnażaniu skrętników, bo chyba to niełatwe zadanie
dziękuję
w sumie niełatwe, nauczyłam się rozmnażać całe liście, a po cięciach odnosiłam tylko klęski, ale widać i tu "doszłam" o co im chodzi 
jola1 pisze:ja też mam lenia do zielonych domowych
ja to ostatnio głośno mówię, że zielonych w domu za dużo
że sił do nich już nie mam.. grzebać się, przesadzać, domyślać się czego one właściwie chcą 
jak niosę do kubła... 
a dziś osiągnęłam szczyt 
bo w (południowym) salonie ciemno jak nie powiem gdzie, a wszystko przez zastawiony parapet.. 
no... ale pogadam pogadam a podlewać i tak będę
jestem z rewizytą i 
to, że się przy tym prawie udusiłam to nic tam 
poszłam posprzątać jeden z parapetów, ogarnąć pokój a tu cyk i anturium zakwitło
) 
nawet nie wiem co to - w każdym razie się ruszało 
Jak zaczęły się mrozy i wniosłam kwiaty do domu to one zaczęły żółknąć i wyglądać 
myślałam, że trochę może do snu zimowego się biorą, ale wczoraj wyczytałam, że pelargonie można całą zimę trzymać w domu na parapecie 
po prostu nie ten czas pewnie, ale jak żyją to nie poddawajmy się - w końcu puszczą 
widzisz, ze skrętnikami nie tak "hop hyc" 
i pełny 
(przynajmniej na tym zdjeciu 
)
