Kwiatki B.

[Dumbledore]

Dokładnie tak j.w.
A ta niteczka - co tam zwisa to już korzonek? Raczej niemożliwe jak dopiero urwałaś...

[Brendii]

Zaraz ciachnę jak przykazałyście
to nie korzonki... uszczknęłam paluszkami to z roślinki takie wąsy wyszły Ale uznałam że będzie jej łatwiej pić.

Dumbledore, te nowe większe zdjęcia t ta sama szczepka w różnym ujęciu Ale miejsce cięcia podałaś to samo

[Dumbledore]

Widzisz skąd wyrasta korzeń (fot.) - musisz patrzeć, żeby "to" - czyli korzeń napowietrzny - żeby znajdował się na każdej z uciętych części. I ten właśnie korzonek musi być w wodzie. Tak z łodygi to Ci nie puści - tylko z tego 'dzyndzelka'



Wiem, że to ta sama - to nie ja odp. tylko hanka101

[Brendii]

No i przygadał kocią.... Haniu, Dumbledore....

Ale ja na żadnej takich dorodnych korzonków nie widzę... takie może króciutkie, czerne kikuciki.

[hanka101]

Z tych kikucików też wypuści korzonki tylko trochę dłużej bedziesz musiała czekać

[Dumbledore]

No z tego kikucika - ciemnego, odstającego punkcika . To są napowietrzne I tak jak pisze Hania - troszkę dłużej się czeka, jak mały (z niego korzonki są też cieńsze - dlatego jak się bierze szczepki to trzeba patrzeć na ten napowietrzy - czy on w ogóle jest na łodyżce i na to, jaki duży).

Edit:
zobacz na moich zdjęciach - z tego dużego "kikucika" wyszedł całkiem, calkiem korzeń, a tam na dole też jest maleńki korzonek (widzisz to białe?) - on sobie wychodzi z mniejszego "kukucika" Ale czasem utniesz a tu śladu kikucika nie ma - więc jak ucinasz to najpierw musisz obejrzeć czy będzie miał z czego wyrastać korzonek. Te kikuciki jak młode - nie są czarne - są takimi wypustkami w kolorze łodyżki

[Brendii]

Na następny szaberek będę mądrzejsza
Haniu, Dumbledore i Deissy dziękuję za rady
A jak się teraz przyjżałam, to na tym od deissy to taki już niczego sobie 1 powietrzy... ale musi poczekać na kolegów bo w 1 doniczce wylądują

[Dumbledore]

Możesz dosadzać Ja ciągle tak robię - ucinam z góry i dosadzam na dół, albo do innego:) Posadź je tak naokoło, żeby zrobić miejsce na wbicie tyczki w przyszłości

Edit: Zobacz jak zagęszczam dosadzaniem - ten z lewej to mój najmłodszy (zdjęcie kiepskawe, ale akurat to wycinek ze zdjęcia - na którym one były tylko "bohaterami drugiego planu" ;))

No i tutaj też widać ten mix odmian, o którym wcześniej pisałam ;)

[Brendii]

Tak zrobię widzisz, od razu praktyka u Ciebie wychodzi, ja nie wpadłabym na to żeby miejsce na tyczkę zostawić.
Piękne okazy, właśnie takie mi się marzy

edit. masz szare ściany?

[Dumbledore]

Ja też wcześniej nie miałam na tyczkach - jak wbijałam to tak korzenie strzelały, że aż mnie zęby bolały ;) A na ścianie w rzeczywistości jest taki lekki beż - coś jak mleko z kilkoma kroplami kawy ;)

[hanka101]

Wy tak ładnie na podpórkach, u mnie zwisają swobodnie

[Dumbledore]

Wy tak ładnie na podpórkach, u mnie zwisają swobodnie

Aż pójdę zobaczyć ;)

[Brendii]

Wy tak ładnie na podpórkach, u mnie zwisają swobodnie

1. Bo ja sobie ścianę z Epi w sypialni wymarzyłam.
2. Choćbym chciała to nie mam jak ich ustawić żeby zwisały, bo mam 1 wysoką szafę z ubraniami i ciężko by było jej nie otwierać.
3. U Ciebie sansewierie stają jak pomniki

[Malachitek]

Brendii zawsze można powiesić doniczki na ścianie albo pod sufitem, albo przykręcić półkę specjalnie dla nich (tylko nie stawiajcie za dużo doniczek na półce wiszącej na kołkach o średnicy 6, bo będziecie miały to co ja )

[Brendii]

Doroto, mam nadzieję, że się na Twoim błędzie nauczyłam Jak miejsca na obecnych zabraknie, zapewne będę nowe montować. Chociaż mi się kwietniki podobają także może sobie zafunduję większy Ale to jeszcze trochę czasu mam, na pewno do wiosny jakoś się u siebie zmieszczę, potem będę myśleć