Moje tillandsie :)
- galaxy
- 500p
- Posty: 810
- Od: 6 maja 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Moje tillandsie :)
Na jednym wiechciu się nie skończy bankowo
Spontanicznie, nieco od rzeczy, kompletnie bez kontroli - mój chaos
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :)
Malum - witaj, witaj
Owszem, tillandsie - jak to epifity, wszystko, co jest im do życia potrzebne czerpią z powietrza za pomocą liści.
I zgadza się, w warunkach domowych robi się oprysk, przepraszam,
zabrzmiało, jak dezynfekcja może lepiej - zrasza się je lub kąpie.
Jak często - różnie.
Zapraszam Cię do przewertowania wątku, może i Ty w nie wsiąkniesz, czego bardzo Ci życzę !!
Galaxy - witam Cię bardzo, bardzo
Szczególnie serdecznie, ponieważ Ty praktycznie jesteś już jedną nogą po oplątwowej stronie
Aż dwie nabyłaś
Ja kiedyś tam, na początek kupiłam tylko ... pięć
W związku z tym, żebyś mogła się zrehabilitować za taki ... nietakt, dopisuję Cię do wiosennej listy zakupowej
Lucy - uprzejmie informuję, że wiechcie będziemy kupować na wiosnę
I to w różnych odsłonach T. usneoides, czyli w różnych jej 'formach'
Ja już wiem, że mnie się podobają takie ekstremalnie różne.
Czyli o największym i najgrubszym splocie, albo najdrobniejsze.
Mam dwie o drobniusieńkich listeczkach, i bałam się, jak przeżyją zimę.
Ale one twardzielki są - przy jednakowym zraszaniu wszystkich form,
te drobne trzymają się tak dobrze jak koleżanki o grubym splocie !!
Monika - a dzięki Tobie, to już mogłabym przejść na ... tillandsiową emeryturkę
Pałeczkę godnie przejęłaś, i pięknie rozsiewasz oplątwowego wirusa na forum
W podziękowaniu za to - pięknie się do Ciebie uśmiecham, i puszczam tillandsiowe oczko
Ale na razie na emeryturkę się nie wybieram więc może parę fotek.
Tillandsia streptophylla - mam dwa egzemplarze.
Jeden malutki, krajowy, drugi większy, zakupiony od kolekcjonera z Niemiec.
Tak wyglądały obydwie w lecie ubiegłego roku
A tak wyglądają dzisiaj - po pierwsze, obydwie troszkę zarosły,
a poza tym chyba bardziej upodobniły się do siebie, i mam wrażenie,
że mniejsza za chwilę dorówna wzrostem większej - bulwy mają już identyczne !!
Tillandsia funckiana - również mam dwa egzemplarze, poniższy to wersja XXL
Tak było latem ubiegłego roku
A poniżej aktualne - ma mnóstwo młodziaków
Tillandsia xerographica - na fotkach dopiero widzę, że rośnie
I nie jest to efekt ... przed i po kąpieli
Ewidentnie przybywa jej pięterek liściowych.
Pierwsza fotka z zeszłego lata, kolejne aktualne
Tillandsia bulbosa (black form) - po raz pierwszy ją pokazuję, chociaż jest ze mną od maja 2016.
Jakoś mi umknęła, bo mała jest
Myślałam, że ona malutka, bo jeszcze młodziutka, ale niestety należy do mniejszych,
i nigdy nie osiągnie takiej wielkości, jak 'normalna' T. bulbosa, ale i tak fajna jest
Pierwsza fotka letnia, druga aktualna - troszkę urosła, ale to chyba tylko ja widzę
A z ciekawostek - w duuużej grupie oplątwowej, jeden z hodowców-amatorów wrzucił ostatnio
fotkę swojej T. caput medusae z maluszkiem, opatrzoną komentarzem, że jest bardzo
nieszczęśliwy, bo roślinka, chociaż wydała na świat potomstwo - nie zakwitła.
W odpowiedzi na to, jeden z ekspertów oplątwowych odpisał, że nie ma powodu do zmartwień,
tylko się cieszyć - bo taka sytuacja, kiedy pojawia się potomstwo bez kwitnienia jest bardzo rzadka.
Najczęściej maluchy są konsekwencją cyklu - roślina mateczna --> kwitnienie --> potomstwo.
Jeszcze nie odpisałam ekspertowi, że u mnie taka sytuacja jest ... normą
Maluchy nie chcą kwitnąć, ale za to chętnie się mnożą.
Jak już kiedyś pisałam - ważniejsze jest dla mnie to, że tworzą się powolutku kolonie oplątwowe
Samo kwitnienie jest dla mnie naprawdę drugorzędne.
Owszem, tillandsie - jak to epifity, wszystko, co jest im do życia potrzebne czerpią z powietrza za pomocą liści.
I zgadza się, w warunkach domowych robi się oprysk, przepraszam,
zabrzmiało, jak dezynfekcja może lepiej - zrasza się je lub kąpie.
Jak często - różnie.
Zapraszam Cię do przewertowania wątku, może i Ty w nie wsiąkniesz, czego bardzo Ci życzę !!
Galaxy - witam Cię bardzo, bardzo
Szczególnie serdecznie, ponieważ Ty praktycznie jesteś już jedną nogą po oplątwowej stronie
Aż dwie nabyłaś
Ja kiedyś tam, na początek kupiłam tylko ... pięć
W związku z tym, żebyś mogła się zrehabilitować za taki ... nietakt, dopisuję Cię do wiosennej listy zakupowej
Lucy - uprzejmie informuję, że wiechcie będziemy kupować na wiosnę
I to w różnych odsłonach T. usneoides, czyli w różnych jej 'formach'
Ja już wiem, że mnie się podobają takie ekstremalnie różne.
Czyli o największym i najgrubszym splocie, albo najdrobniejsze.
Mam dwie o drobniusieńkich listeczkach, i bałam się, jak przeżyją zimę.
Ale one twardzielki są - przy jednakowym zraszaniu wszystkich form,
te drobne trzymają się tak dobrze jak koleżanki o grubym splocie !!
Monika - a dzięki Tobie, to już mogłabym przejść na ... tillandsiową emeryturkę
Pałeczkę godnie przejęłaś, i pięknie rozsiewasz oplątwowego wirusa na forum
W podziękowaniu za to - pięknie się do Ciebie uśmiecham, i puszczam tillandsiowe oczko
Ale na razie na emeryturkę się nie wybieram więc może parę fotek.
Tillandsia streptophylla - mam dwa egzemplarze.
Jeden malutki, krajowy, drugi większy, zakupiony od kolekcjonera z Niemiec.
Tak wyglądały obydwie w lecie ubiegłego roku
A tak wyglądają dzisiaj - po pierwsze, obydwie troszkę zarosły,
a poza tym chyba bardziej upodobniły się do siebie, i mam wrażenie,
że mniejsza za chwilę dorówna wzrostem większej - bulwy mają już identyczne !!
Tillandsia funckiana - również mam dwa egzemplarze, poniższy to wersja XXL
Tak było latem ubiegłego roku
A poniżej aktualne - ma mnóstwo młodziaków
Tillandsia xerographica - na fotkach dopiero widzę, że rośnie
I nie jest to efekt ... przed i po kąpieli
Ewidentnie przybywa jej pięterek liściowych.
Pierwsza fotka z zeszłego lata, kolejne aktualne
Tillandsia bulbosa (black form) - po raz pierwszy ją pokazuję, chociaż jest ze mną od maja 2016.
Jakoś mi umknęła, bo mała jest
Myślałam, że ona malutka, bo jeszcze młodziutka, ale niestety należy do mniejszych,
i nigdy nie osiągnie takiej wielkości, jak 'normalna' T. bulbosa, ale i tak fajna jest
Pierwsza fotka letnia, druga aktualna - troszkę urosła, ale to chyba tylko ja widzę
A z ciekawostek - w duuużej grupie oplątwowej, jeden z hodowców-amatorów wrzucił ostatnio
fotkę swojej T. caput medusae z maluszkiem, opatrzoną komentarzem, że jest bardzo
nieszczęśliwy, bo roślinka, chociaż wydała na świat potomstwo - nie zakwitła.
W odpowiedzi na to, jeden z ekspertów oplątwowych odpisał, że nie ma powodu do zmartwień,
tylko się cieszyć - bo taka sytuacja, kiedy pojawia się potomstwo bez kwitnienia jest bardzo rzadka.
Najczęściej maluchy są konsekwencją cyklu - roślina mateczna --> kwitnienie --> potomstwo.
Jeszcze nie odpisałam ekspertowi, że u mnie taka sytuacja jest ... normą
Maluchy nie chcą kwitnąć, ale za to chętnie się mnożą.
Jak już kiedyś pisałam - ważniejsze jest dla mnie to, że tworzą się powolutku kolonie oplątwowe
Samo kwitnienie jest dla mnie naprawdę drugorzędne.
Pozdrawiam i zapraszam
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Moje tillandsie :)
No i nawet, jakbym chciała, to przecież żyć nie dadzą, zanim na złą, tzn. tillandsiową, drogę nie sprowadząwisnia897 pisze: Innego zakończenia, niż wiecheć w domu Lucy, być nie może
Ja będę chciała docelowo na pewno więcej niż jeden wiecheć tylko będziecie mnie musiały jakoś poinstruować jak szybko się toto rozrasta i jak w praktyce wygląda tempo rozmnażania, żebym sobie mogła zaplanować w czasie to obrastanie sianem, bez szkody dla psychiki rodziny
I nie zapomnieć o mnie wiosną przy zamówieniu, albo polecić jakiś namiar. Nie wiem też jak to kosztowo by wyglądało.
Bo chyba myślę przede wszystkim o usneoides. Trochę też liczę na podpowiedź, które są najmniej kłopotliwe i najdłużej opierają się ewentualnej śmierci
Re: Moje tillandsie :)
Lucy już po Tobie , wiedziałam, że jak Cię wezmą w obroty, to przepadniesz, ja już się boję tu zaglądać . Tak, czy siak, wiecheć będziesz mieć.
A skoro już tu niechcący zajrzałam, to się pozachwycam, no cudne są , nie mogę przecież kłamać .
A skoro już tu niechcący zajrzałam, to się pozachwycam, no cudne są , nie mogę przecież kłamać .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :)
Ewuś, na żadne emerytury się nie wybieraj! Nikt tak oplątwowego wirusa nie rozsiewa jak Ty Tyle jeszcze ludzi do zaoplątwienia, sama nie dam rady - na Basię to trzeba nas dwie minimum, żeby w końcu zawiesiła jakiegoś wiechcia na balonie
Tillandsia xerographica - muszę ją nieco zrehabilitować po tym jak zakupiłam ją sobie (tylko dlatego, że była w promocji) w zeszłym roku. Zanim zaczniesz wertować strony wątku i wypominać mi, jak to mówiłam, że xerographica mi się nie podoba, od razu się usprawiedliwiam i powiem, że na żywo wygląda o wiele ładniej, niż na zdjęciach (całe szczęście, że nie przysięgałam, że nigdy jej nie kupię ). Nadal nie jest to moja ulubiona oplątwa, ale na żywo na pewno u mnie zyskała. Patrząc na Twoje zdjęcia T. funckiana, mam wrażenie, że to podobny przypadek, bo tak z monitora to mi wygląda, jakbyś gałązkę świerku urwała
Oczywiście wszystkie roślinki które dzisiaj pokazałaś, zasługują na medal. Widać, że rosną (i ja też widzę że mini-bulbosa urosła )
Lucy, teraz to już przepadłaś, nie ma odwrotu - wiecheć musi zawisnąć
Tillandsia xerographica - muszę ją nieco zrehabilitować po tym jak zakupiłam ją sobie (tylko dlatego, że była w promocji) w zeszłym roku. Zanim zaczniesz wertować strony wątku i wypominać mi, jak to mówiłam, że xerographica mi się nie podoba, od razu się usprawiedliwiam i powiem, że na żywo wygląda o wiele ładniej, niż na zdjęciach (całe szczęście, że nie przysięgałam, że nigdy jej nie kupię ). Nadal nie jest to moja ulubiona oplątwa, ale na żywo na pewno u mnie zyskała. Patrząc na Twoje zdjęcia T. funckiana, mam wrażenie, że to podobny przypadek, bo tak z monitora to mi wygląda, jakbyś gałązkę świerku urwała
Oczywiście wszystkie roślinki które dzisiaj pokazałaś, zasługują na medal. Widać, że rosną (i ja też widzę że mini-bulbosa urosła )
Lucy, teraz to już przepadłaś, nie ma odwrotu - wiecheć musi zawisnąć
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- galaxy
- 500p
- Posty: 810
- Od: 6 maja 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Moje tillandsie :)
Czemu przez gardło i klawiaturę nie chce mi przejść słowo NIEewa321 pisze: Galaxy - witam Cię bardzo, bardzo
Szczególnie serdecznie, ponieważ Ty praktycznie jesteś już jedną nogą po oplątwowej stronie
Az dwie nabyłaś
Ja kiedyś tam, na początek kupiłam tylko ... pięć
W związku z tym, żebyś mogła się zrehabilitować za taki ... nietakt, dopisuję Cię do wiosennej listy zakupowej
A w ogóle to te fotki na tej stronie ..... matuchno kochana..... poniżej pasa....
Spontanicznie, nieco od rzeczy, kompletnie bez kontroli - mój chaos
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma
Re: Moje tillandsie :)
Piękności, piękności i jeszcze raz piękności.
Do zaplątania w oplątwy wiele mi nie brakuje ale oby nie teraz, oby nie zbyt szybko, to jeszcze nie odpowiedni czas, przecież jeszcze całe życie przede mną
Rosa Ci pięknie i to niekwestionowanie, nie zastanawiałaś się może nad umieszczeniem ich na kawałkach kory albo podobnej aranżacji?
Do zaplątania w oplątwy wiele mi nie brakuje ale oby nie teraz, oby nie zbyt szybko, to jeszcze nie odpowiedni czas, przecież jeszcze całe życie przede mną
Rosa Ci pięknie i to niekwestionowanie, nie zastanawiałaś się może nad umieszczeniem ich na kawałkach kory albo podobnej aranżacji?
Pozdrawiam Patryk ^^
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :)
Dziewczyny i Chłopaku
Może pamiętacie mega-fotkę z wanną pełną oplątw, którą kiedyś tam pokazywałam.
To było moje wielkie marzenie, które powoli zaczyna się ziszczać
W nawiązaniu do tamtej wanny - moje maluszki, takie lekko zawstydzone,
bo tuż po kąpieli, czyli normalnie ... wet, wet, wet
A poniżej podsuszają się przed powrotem do pokoi
I jeszcze wykąpana T. usneoides, która zajmuje całą parawanową przestrzeń na wannie
Lucy - nie zapomnę o Tobie na wiosnę, bez obaw
Tylko nie jestem pewna o które wiechcie Ci chodzi
O T. usneoides ?
Jeżeli tak, to nie ma na nie reguły - pomimo, że każda z form jest zupełnie inna,
bo jedne są bardzo grube, srebrne i duże, inne drobne, zielone i małe,
i niby każda z nich powinna mieć jednak trochę inne warunki, to opiekuję
się nimi dokładnie tak samo - siedzą razem, kąpię je również zawsze razem.
I nie widzę, żeby któraś jakoś specjalnie protestowała ...
Z przyrostem to różnie - wszystko zależy od warunków, jakie im zapewnisz.
U mnie najchętniej rosną, no i oczywiście kwitną latem.
Zimą trzeba bardziej uważać, bo zimno i sucho, ale u mnie jakby się hibernowały.
Nie rosną, ale też nic im się nie dzieje.
Basiu - zachwycaj się, zachwycaj
Może w końcu kiedyś coś z tych zachwytów wyniknie
Wisienko - niczego nie będę Ci wypominać, przynajmniej na razie
Co do tych skojarzeń, to nie jesteś pierwsza
Kiedyś Kasia-Kasiula stwierdziła, że T. andreana jest podobna
do jakiejś szyszki, ale dzisiaj już nie pamiętam do której
Galaxy - no i bardzo dobrze, że nie jesteś na tyle asertywna,
żeby powiedzieć stanowczo nie bo na fo wciąż za mało oplątwowiczów ...
Malum - Ty się życiem nie wykręcaj
No pewnie, że myślałam nad jakąś bardziej stabilną kompozycją,
ale zawsze wygrywa u mnie wygoda nad piękną aranżacją
Przy paru tillandsiach to nie jest żaden problem - parę kawałków kory i do wanny.
Ale przy kąpieli kilkudziesięciu to już nie jest wygodne, to jest kłopotliwe.
A w tej chwili mam do nich swobodny dostęp, a i one dość komfortowe warunki.
Może pamiętacie mega-fotkę z wanną pełną oplątw, którą kiedyś tam pokazywałam.
To było moje wielkie marzenie, które powoli zaczyna się ziszczać
W nawiązaniu do tamtej wanny - moje maluszki, takie lekko zawstydzone,
bo tuż po kąpieli, czyli normalnie ... wet, wet, wet
A poniżej podsuszają się przed powrotem do pokoi
I jeszcze wykąpana T. usneoides, która zajmuje całą parawanową przestrzeń na wannie
Lucy - nie zapomnę o Tobie na wiosnę, bez obaw
Tylko nie jestem pewna o które wiechcie Ci chodzi
O T. usneoides ?
Jeżeli tak, to nie ma na nie reguły - pomimo, że każda z form jest zupełnie inna,
bo jedne są bardzo grube, srebrne i duże, inne drobne, zielone i małe,
i niby każda z nich powinna mieć jednak trochę inne warunki, to opiekuję
się nimi dokładnie tak samo - siedzą razem, kąpię je również zawsze razem.
I nie widzę, żeby któraś jakoś specjalnie protestowała ...
Z przyrostem to różnie - wszystko zależy od warunków, jakie im zapewnisz.
U mnie najchętniej rosną, no i oczywiście kwitną latem.
Zimą trzeba bardziej uważać, bo zimno i sucho, ale u mnie jakby się hibernowały.
Nie rosną, ale też nic im się nie dzieje.
Basiu - zachwycaj się, zachwycaj
Może w końcu kiedyś coś z tych zachwytów wyniknie
Wisienko - niczego nie będę Ci wypominać, przynajmniej na razie
Co do tych skojarzeń, to nie jesteś pierwsza
Kiedyś Kasia-Kasiula stwierdziła, że T. andreana jest podobna
do jakiejś szyszki, ale dzisiaj już nie pamiętam do której
Galaxy - no i bardzo dobrze, że nie jesteś na tyle asertywna,
żeby powiedzieć stanowczo nie bo na fo wciąż za mało oplątwowiczów ...
Malum - Ty się życiem nie wykręcaj
No pewnie, że myślałam nad jakąś bardziej stabilną kompozycją,
ale zawsze wygrywa u mnie wygoda nad piękną aranżacją
Przy paru tillandsiach to nie jest żaden problem - parę kawałków kory i do wanny.
Ale przy kąpieli kilkudziesięciu to już nie jest wygodne, to jest kłopotliwe.
A w tej chwili mam do nich swobodny dostęp, a i one dość komfortowe warunki.
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Moje tillandsie :)
Zatkało mnie........... fenomenalne zdjęcia, wszystkie moje pytania odnośnie podlewania oplątw w jednej chwili zostały rozwiane.
Jestem pewien, że nie mogłem tego zobaczyć nigdzie indziej w internecie, tylko tu.
Cytowane powyżej zdjęcie sprawia niesamowite wrażenie, w sumie można by sobie powiesić takie coś w oknie nie trzeba ani rolet, ani żaluzji.
Ile "kępek" jest na zdjęciu, ciekawi mnie również jak idzie Ci rozmnażanie tych cudeniek ile już sobie odchowałaś?
A w sumie to mam jedno pytanie, kiedy je podlewasz to podlewasz je odstaną, przegotowaną wodą z dodatkiem nawozu?
Jestem pewien, że nie mogłem tego zobaczyć nigdzie indziej w internecie, tylko tu.
Cytowane powyżej zdjęcie sprawia niesamowite wrażenie, w sumie można by sobie powiesić takie coś w oknie nie trzeba ani rolet, ani żaluzji.
Ile "kępek" jest na zdjęciu, ciekawi mnie również jak idzie Ci rozmnażanie tych cudeniek ile już sobie odchowałaś?
A w sumie to mam jedno pytanie, kiedy je podlewasz to podlewasz je odstaną, przegotowaną wodą z dodatkiem nawozu?
Pozdrawiam Patryk ^^
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :)
O kurczaczek, ja tak po chamsku upycham wszystkie do wiadra, a Ty je tak piknie porozkładane nawet w wannie prowadzisz
A nie zostaje im woda między liśćmi, jak je tak masz na tych tackach? Ja je zawsze po wyjęciu z wody układam do góry nogami i dopiero jak są suche odwracam.
Z kurtyny mokrych T. usneoides podobają mi się te formy małoskręcone, o względnie dużych liściach Jeżeli dobrze pamiętam, patrząc na suche, podobały mi się te same, a więc chyba już wiem, co do mnie wiosną trafi
A nie zostaje im woda między liśćmi, jak je tak masz na tych tackach? Ja je zawsze po wyjęciu z wody układam do góry nogami i dopiero jak są suche odwracam.
Z kurtyny mokrych T. usneoides podobają mi się te formy małoskręcone, o względnie dużych liściach Jeżeli dobrze pamiętam, patrząc na suche, podobały mi się te same, a więc chyba już wiem, co do mnie wiosną trafi
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
Re: Moje tillandsie :)
O matko
Ile wody destylowanej zużywasz na jedną kąpiel?? Zakładam, że właśnie takiej wody używasz.
Nie widzę żadnych oznaczeń. Nie masz później problemu z identyfikacją?
Ile wody destylowanej zużywasz na jedną kąpiel?? Zakładam, że właśnie takiej wody używasz.
Nie widzę żadnych oznaczeń. Nie masz później problemu z identyfikacją?
pozdrawiam
Ryszard
Ryszard
Re: Moje tillandsie :)
Jak znam Ewę, to żadnych problemów z identyfikacją nie ma. Każda roślina jest wypieszczona , wycałowana niemalże , ma swoją osobowość, rozpoznawalną przez Ewę na odległość. I nie jest zwykłą tillandsją ze znacznikiem. Czapki z głów przed tillandsjową królową .