
mniodkowa, ze zrobionych w tesco zakupów żałuję nieco tylko rademachery, bo ma tendencję do gubienia dolnych liści i z czasem wygląda jakoś łyso. Dizygotekę kupiłam z przekory, bo prawie taką samą widziałam w casto chyba za 20 zł, więc uznałam, że to tanio jak barszcz. Po zroślichę poszłam specjalnie drugi raz i pomyśleć, że jeszcze kilka miesięcy temu nie podobały mi się strzałki.

Hiacynt w wazoniku, no cóż, prawdziwa fanaberia. Co do niemieckiego przepisu na hiacynta, to przyznaję, bingo.

Zapomniałam o nabytku i postawiłam pudełko z zestawem na meblach. Zestaw 4 zł, zobaczyć minę m bezcenne.


Ostatecznie i tak hiacynta bym nie ukryła, bo wstawiłam go do lodówki.


Wiktorio, masz rację, że niemiecka wersja pokrywa się z angielską, Muszę wstawić tę cebule do słoika.

Stokrotkaniu i ja gnam wstawić cebulę do słoika, mam nadzieję, że będzie pasować.

Byłam dziś w lidlu po hiacynty, ale ostatecznie zrezygnowałam. Kupiłam za to fajny reklamowany w tv blender.

