Mieszkając w bloku wydawało mi się, że nie mam ręki do kwiatów-nad czym bardzo ubolewałam. Roślinki wiecznie miały brązowe plamy albo po prostu więdły mimo ogromnej troski. O kwitnieniu mogłam tylko pomarzyć

Od grudnia mieszkam w domku, który jest słoneczny i w końcu panują przyjazne warunki do trzymania kwiatków
Oto kilka fotek







Nie muszę chyba pisać, że każdy kwitnący kwiatek jest dla mnie ogromną radością, o której kiedyś mogłam tylko śnić
