Witam. Mam na działce Jedno duże drzewko. Nie bardzo wiem co to jest z tego co słyszałem od sąsiadki to to że jest to chwast i ze muszę go wyciąć bo zniszczy wszystkie rośliny wkoło (brzozy, świerki, drzewka owocowe najbliżej rosną śliwy). Przez poprzednie lata przycinałem je na jesień teraz wygląda tak. Strasznie szkoda mi go wyciąć bo to jedyne duże drzewko które daje jakikolwiek cień na działce. Czy to naprawdę chwast i czy faktycznie jest tak groźny?
Klon Jesionolistny ( Acer negundo )
- Anna N
- -Moderator Forum-.
- Posty: 2725
- Od: 30 cze 2011, o 00:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Witam Czy to Klon Jesionolistny?
Tak, to jest klon jesionolistny (Acer negundo)
Można go nazwać chwastem bo faktycznie bardzo się rozsiewa
ale można go też systematycznie przycinać i formować.
Ja mam z takiego klonu sezonowy zielony "parasol".
Można go nazwać chwastem bo faktycznie bardzo się rozsiewa
ale można go też systematycznie przycinać i formować.
Ja mam z takiego klonu sezonowy zielony "parasol".
Pozdrawiam Anna
Re: Klon Jesionolistny ( Acer negundo )
Hej Dzięki za odpowiedź. A co ze zło czynnym wpływem na otoczenie?
- Anna N
- -Moderator Forum-.
- Posty: 2725
- Od: 30 cze 2011, o 00:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Klon Jesionolistny ( Acer negundo )
Myślę, że to jakaś przesada.
Jeżeli za bardzo by się rozsiewał i wszystkie siewki miałyby szansę
rośnięcia to mógłby zawładnąć działką.
Ale przecież widać, że dotychczas jest jedynym przedstawicielem swego
gatunku na tej działce i chyba nie widać aby zagrażał innym gatunkom.
Systematyczne przycinanie ogranicza albo wręcz uniemożliwia dojrzewanie nasienników.
Oczywiście pod jego koroną nic specjalnie nie będzie rosło a;e to chyba nie problem
skoro cień jest potrzebny.
A jeżeli chodzi o korzenie to wiadomo, że każde drzewo je ma o pobiera
nimi składniki pokarmowe z gleby.
Jeżeli za bardzo by się rozsiewał i wszystkie siewki miałyby szansę
rośnięcia to mógłby zawładnąć działką.
Ale przecież widać, że dotychczas jest jedynym przedstawicielem swego
gatunku na tej działce i chyba nie widać aby zagrażał innym gatunkom.
Systematyczne przycinanie ogranicza albo wręcz uniemożliwia dojrzewanie nasienników.
Oczywiście pod jego koroną nic specjalnie nie będzie rosło a;e to chyba nie problem
skoro cień jest potrzebny.
A jeżeli chodzi o korzenie to wiadomo, że każde drzewo je ma o pobiera
nimi składniki pokarmowe z gleby.
Pozdrawiam Anna