Atlas chwastów

Rozpoznawanie roślin na podstawie zdjęć.
ODPOWIEDZ
Sinka
50p
50p
Posty: 68
Od: 4 mar 2011, o 15:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Topólka

Re: Atlas chwastów

Post »

Kolcowój zwyczajny jak się tego paskudztwa pozbyć? odrasta w przerażającym tępie! wyrywam kosze, przygniatam.... ciągle go pełno.
Grzybowy
50p
50p
Posty: 51
Od: 30 paź 2011, o 14:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Atlas chwastów

Post »

Super podpowiedz. Czasem jak się jakiś pojawi to nie wiadomo jak go zidentyfikować. Dzięki takim atlasom można je zniszczyć. ;)
erymo
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 10 maja 2013, o 11:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Atlas chwastów

Post »

witam

Poproszę o identyfikację i pomoc wyborze chemii która poradzi sobie z ta roślinką w trawniku.

Początkowo myślałem, że to blekot pospolity jednak nie pasuje mi korzeń oraz jednoroczność.

Chwast ten wypiera mi trawę w szybkim tempie.

pomocy... dzięki

http://www.fotosik.pl/u/dembinio/album/1451785
Awatar użytkownika
LaViol
500p
500p
Posty: 957
Od: 11 lip 2010, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Atlas chwastów

Post »

Mnie to wygląda na jaskier rozłogowy http://pl.wikipedia.org/wiki/Jaskier_roz%C5%82ogowy
Ja z nim nie walczę, ale na trawniki do zwalczania dwuliściennych używa się np. Starane.
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2 :)
kacperek29
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 19 lut 2011, o 23:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Re: Atlas chwastów

Post »

Możecie pomóc w identyfikacji?Co to za chwast?

Obrazek
Obrazek
pawop
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 8 lip 2013, o 18:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Atlas chwastów

Post »

Bardzo proszę o zidentyfikowanie tego szkodnika. Zarasta nim cały trawnik. Dziękuje
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Tajka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11413
Od: 23 sty 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Atlas chwastów

Post »

Portulaka.
Awatar użytkownika
Majorek
500p
500p
Posty: 571
Od: 9 lis 2009, o 21:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Atlas chwastów

Post »

Witam, czy pomógłby ktoś w rozpoznaniu tych siewek chwastów. :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Życzę miłego dnia
Tomek.
Awatar użytkownika
Natalii88
50p
50p
Posty: 87
Od: 17 lut 2014, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ściśle tajne :P

Re: "Mowa" chwastów.

Post »

Witam wszystkich :wit

Z tego, co widzę jest u Was kilka popularnych chwastów, które są również moim utrapieniem, ale nie wszystkich bym się pozbywała.

Ktoś tu pisał o żywokoście. To jedna z moich ulubionych roślin i zawsze jej bronię bo oszczędziła mi wiele cierpienia. Mimo młodego wieku mam doś silnie uszkodzone stawy przez złe leczenie anginy w dzieciństwie i często mi dokuczają. Mój tato przyniósł mi kiedyś korzeń żywokostu, kazał go zetrzeć i przykładać na bolące miejsce. Kolano bolało od 3 miesięcy - po 8 dniach robienia na noc okładów ból minął jak ręką odjął. Czytałam też, że żywokost pomaga na mikro urazy naczyń krwionośnych , długo niegojące się rany, złamania i błony śluzowe jamy ustnej. Dawniej był on też spożywany w różnych formach w przypadku choroby wrzodowej, jednak po badaniach okazało się, że w dużych dawkach może nawet zwiększać ryzyko występowania raka. Dlatego żywokost TAK, ale tylko zewnętrznie.
Co do tego, co nam żywokost powie o miejscu gdzie rośnie... Żywokost lubi miejsca wilgotne i niekiedy lekko zacienione. To roślina wieloletnia o grubym korzeniu sięgającym nawet do 50 cm więc raczej długo nie przetrwa na miejscu aktywnie i głęboko uprawianym mechanicznie. Bardzo lubi żyzne gleby, ale u mnie rośnie całkiem dobrze na V klasie.

Wymieniliście też glistnik jaskółcze ziele. Kolajna z cenniejszych roślinek rosnących dziko. Po przełamaniu łodygi wypływa z niej intensywnie pomarańczowy sok (podobnie jest gdy przełamiemy korzeń). Owy pomarańczowy sok jest świetnym sposobem na brodawki, kurzajki (wiem, bo też sprawdziłam ;:108 ). Podobno działa też na grzybicę skóry, reumatyzm i pomaga w leczeniu dróg żółciowych. ALE UWAGA! Roślina jest trująca więc lepiej zapytać kogoś doswiadczonego zanim się jej użyje.
Roślina upodobała sobie miejsca lekko zacienione, wilgotne i ruderalne; przydroża, zarośla, okolice zbudowań. Roślina wieloletnia. Jeśli macie jej u siebie dużo to możecie rozejrzeć się za jakimś mrowiskiem, ponieważ jej nasiona roznoszone są przez mrówki. Daje sobie radę na kiepskich glebach, ale można go spotkać na prawdę wszędzie.

Pokrzywa zwyczajna. Też ciekawa roślinka. Zdecydowanie azotolubna a więc gleby żyzne. Również lubi trochę cienia i wilgoć. Nie ma co pisać o pozytywnych aspektach dla zdrowia, długo by można je wymieniać; pozytywnie wpływa na włosy, układ moczowy i pokarmowy, krew, obniżenie poziomu cukru we krwi, złagodzenie biegunek itd. Zpokrzywą trudno jest walczyć, kto wyrywał to wie. Roślina ma w sobie bardzo wytrzymałe włókna; dawniej używano ich do wyrobu sieci, lin i powrozów. Co ciekawe, wartością pokarmową przypomina rośliny motylkowe i dlatego też to bardzo dobry nawóz. Odpowiednio przygotowana gnojówka to powszechnie stosowany nawóz w rolnictwie ekologicznym - szczególnie podpomidorki.

Może o skrzypie polnym pisać nie będę, bo już sporo było, ale napiszę o chrzanie pospolitym. Ta bylina rośnie w pobliży zabudowań ludzkich. Roślina lubi gleby żyzne, zasobne w azot, fosfor i wapń. Chrzan preferuje gleby zasobne w wodę, ale nie podmokłe. Roślinka woli stosunkowo dużą wilgotność powietrza. Najlepiej rośnia na głęboko spulchnionych glebach piaszczysto-gliniastych pod którymi znajduje się przepuszczalne podłoże. Rozmnaża się z organów podziemnych. Co ciekawenajlepiej wyrasta z korzonków umieszczonych w glebie ukośnie :shock: (45st.). Korzeń chrzany jest nie tylko przyprawą, ale wykazuje też właściwości grzybobójcze, bakteriobójcze a nawet przeciwwirusowe. Moja babcia zawsze używała zgniecionych liści chranu w formie okładów na stłucznia (podobnie jak babki lancetowatej). Poza tym chrzan jest rośliną aromatyczną i odstrasza niektóre szkodniki.

Zastanawia mnie jedna rzecz... Kilka postów poruszyło temat ostów. Heh, zrymowało się :D . Gdy robiłam zielniki bardzo trudno było mi natknąć się na oset, zwykle to co wyglądało jak oset, w rzeczywistości nazywało się "ostrożeń polny". A to już trochę inna historia i to trochę bardziej problematyczna. Czy ktoś ma problemy z tą rośliną?

Pozdrawiam :uszy
Cur in gremio haremus?
Cur poenam cordi parvo damus?
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2764
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: "Mowa" chwastów.

Post »

Natalii88 nie znam się na ,,ostach" ale u ,mnie występują 2 gatunki. Jeden rozrasta się przez rozłogi. Wyrwiesz jednego to w tym miejscu wyrasta więcej. Rośnie do ok 1,50 m. Jest wysoki i smukły. Kwiaty ma drobne i dużo, kwitnie do późnej jesieni. Nieraz jest przebarwiony na biało zielony.
Drugi potrafi wyrosnąć prawie na ,,drzewko". Praktycznie to jest obsypany kolcami i na łodydze aż do ziemi. Wyrośniętego trudno wyciąć a jak się wytnie to wypuszcza odrosty boczne - byle tylko zakwitnąć :roll: Obecnie już widzę nowe siewki z którymi znów muszę walczyć choć nie powiem na swój sposób taki parometrowy ma swój urok tylko że kolce po nim długo w ziemi się rozkładają.
Awatar użytkownika
Natalii88
50p
50p
Posty: 87
Od: 17 lut 2014, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ściśle tajne :P

Re: "Mowa" chwastów.

Post »

Hej :)

Jolek, wg mnie na zdjęciu możesz mieć popłoch pospolity. Gdybym miała większą fotkę, najlepiej w momencie kwitnienia, to byłabym bardziej pewna. Mógłby to też być oset zwisły, ale on dorasta zwykle do 1m, bardzo rzadko zdarzają się większe okazy. Ostrożeń głowacz odrzucam bo on ma nieociernioną łodygę. Sprawdź te nazwy w wyszukiwarce i zobacz, które bardziej Ci przypomina Twoją roślinkę :wink: Jak się uda znaleźć to przegrzebię książki i poszukam sposobu na tego chwaściora :D

Co do tej drugiej roślinki... Masz może zdjęcie? Jeśli to jakiś ostrożeń to pozbyć się go może być trudno. Te rośliny mają to do siebie, że potrafią zregenerować się z 1,5 cm kawałka korzenia. Dlatego jeśli już chce się go pozbyć to trzeba zrobić to bardzo dokładnie i najlepiej nie rozrywając korzeni. Poza tym ja bym nie ładowała do gleby tego chwastu. Substancje zawarte w korzeniach i częściach nadziemnych tych roślin wpływają negatywnie na kiełkowanie i wzrost roślin.

PS. W 1970 roku pewien pan przeprowadził badania na buraku; po 30 dniach od pokazania się siewek zmierzył wysokość buraków posadzonych na ziemi zmieszanej z ostrożeniem polnym i na glebie bez jego domieszki. W pierwszym przypadku roślinki buraka miały 3 cm, w drugim - 11 cm. Domieszka zielska do gleby prawie trzykrotnie osłabiła wzrost roślin ;:174
Cur in gremio haremus?
Cur poenam cordi parvo damus?
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2764
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: "Mowa" chwastów.

Post »

Nie mam zdjęć :roll: w każdym bądź razie przeglądając foty w google ,,zgłupiałam" totalnie z tymi chwastami. Temu gigantowi tylko raz pozwoliłam urosnąć aby zobaczyć jaki będzie, a był dorodny i zielony. Przez to ,że był totalnie kolczasty i nie szło nawet go wziąć do ręki w roboczych rękawiczkach skórkowych wytoczyłam mu wojnę. Wycinam każdą sadzonkę jaką widzę za płotem na ugorze. Nieraz w gąszczu chwastów umknie mi kwiat i znów są ,,sadzonki" nieraz sporo obok siebie.
Natomiast jeśli chodzi o ,,ostrzeń" który główny korzeń ma poziomy a od niego pionowo w górę rosną pędy to zauważyłam ,że sukcesywne wyrywanie nowych powierzchniowych pędów powoduje ,że z czasem jest coraz słabszy, wypuszcza ,,cherlawe" roślinki . Rozkopywać go nie rozkopuję bo potrafi mieć korzeń główny poniżej szpadla. Jako tako radzę sobie z nim ale utrapieniem są dziczki rosnące na ugorze które bardzo się rozsiewają.
Co do w/w doświadczenia zgadzam się z nim w 100%. W miejscu gdzie ,,wyplewiłam" ostrzeń (tak mi się wtedy wydawało) wysiałam buraki.. Jakież one marne rosły gdy tymczasem chwast pięknie rósł w górę na nawozie.
Awatar użytkownika
Natalii88
50p
50p
Posty: 87
Od: 17 lut 2014, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ściśle tajne :P

Re: "Mowa" chwastów.

Post »

:) Poniżej szpadla to delikatnie powiedziane, korzenie sięgają nawet poniżej 1,5 m. Ostrożeń jest o tyle niebezpieczny, że oprócz rozmnażania wegetatywnego tak samo skutecznie rozmnaża się przez nasiona. Średnio roślina produkuje 4 000 nasion :shock: , ale w ekstremalnych przypadkach może to być nawet 40 000 ;:154 *
A dodam jeszcze, że nasionko tego gatunku może zachować zdolność kiełkowania nawet do 10 lat. To jest spory problem. Jedynym wyjściem wydaje się niedoprowadzanie do wydania nasion przez chwast (jak napisałaś), ale tu jest kolejny problem bo nasiona wyposażone są w puch lotny i nawet jeśli się ich pozbyć z okolicy to mogą dostać się z dużo dalszych terenów.
Ale ostrożeń ma też innych wrogów! Jest pewien owad (Urophora cardui), który żeruje na roślinie. Silnie hamuje przez to rozwój kwiatostanów i tworzy on galasy przez co utrudnia magazynowanie substancji zapasowych - czyli osłabia roślinę. Pożyteczna bestia ;:333
Jeśli chodzi o zwalczanie chemiczne to ostrożeń jest najbardziej wrażliwy gdy roślina ma 10-20 liści (niektórzy producenci środków ochrony roślin podają 10-15 liści). Wtedy można coś zastosować (Granstar Strong, Titus 25 WG, Chwastox Trio 540 SL, itd.). Środków jest dużo, na necie dostępne są pełne etykiety każdego środka więc bez problemu można coś wygrzebać. Osobiście spotkałam się też z postępowaniem podobnym jak przy perzu, czyli suszeniem zielska i paleniem go. Na pewno skuteczne, ale nigdy tego nie próbowałam. Jeśli ochrona chemiczna niekoniecznie przypada Ci do gustu to może warto rozejrzeć się za preparatami biologicznymi. Podobno są takie na bazie grzybów z rodzaju Fusarium i Sclerotinia.
Wyrywanie nowych pędów na pewno kiedyś osłabi chwaściora na tyle, że będzie ledwo zipał i kiedyś wreszcie padnie. Tyle, że to strasznie uciążliwe :( A może masz możliwość zastosowania jakiejś ściółki (?) Podobno agrowłókniny są dość skuteczne na ostrożeń, bo przez korę czasami ponoć się przebija. Może żywe ścółki to też jakieś rozwiązanie(?) :wink:

Pozdrawiam :wit

* [za Dobrzańskim 1999]
Cur in gremio haremus?
Cur poenam cordi parvo damus?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Identyfikacja roślin ogrodowych. FOTO”