Atlas chwastów
- Shyva
- 100p
- Posty: 116
- Od: 26 mar 2015, o 13:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubawska
Re: Atlas chwastów
Natalii88, niesamowity wywód nt. zmienności środowiska:) daje mocno do myślenia nie tylko nt. zmienności osobniczej, ale też ogólnie naszej "cegiełki" włożonej w ten proces
- LaViol
- 500p
- Posty: 957
- Od: 11 lip 2010, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Atlas chwastów
Natalii,
Ogród mam już dość długo i nawet zanim podjęłam studia, miałam możliwość poobserwowania roślinek. Opisy roślin zwykle podają warunki jakie rośliny najbardziej lubią i właśnie w takich będą najbardziej okazałe i zdrowe/odporne. Choć zdarzało mi się znaleźć w różnych źródłach pewne różnice
Rośliny są mocno zawzięte na życie. Ciężko się dziwić, bo nie one jedne Więc jak trafiło im się mniej sprzyjające środowisko też urosną. We wszelkich źródłach lawenda opisywana jest jako roślina na stanowiska suche, nie lubi nadmiaru wody. U mnie właśnie tak jest ze względu na płytko położoną warstwę iłu. Mam nawet rów melioracyjny na działce. A lawenda i tak rośnie. Ba! nawet doczekałam się samosiejki Podobnie jest z jastrzębcem kosmaczkiem - masowo występuje i śmiesznie wygląda jak pojawi się obok situ A niby rośliny z dwóch różnych siedlisk. Natomiast przypadkiem kupiona magnolia Siebolda (miała być gwiaździsta), która lubi wilgotne miejsca i posadzona przy rowie, wyglądała na taką co się utopiła.
Co do dziwnych terminów kwitnienia. Ze 2 lata temu zauważyłam na jesieni kwitnącego kasztanowca. Hecnie to wyglądało, bo na drzewie i kwiaty i kasztany razem. Rozmawiałam z wykładowcą od dendrologii. Czasem na jesieni, gdy zbyt długo jest ciepło, rośliny wariują, bo wydaje im się, że jest wiosna. Nie jest to dla nich dobre, bo wydatku energetycznego na wytworzenie kwiatów nie mają jak zrekompensować, bo liście wtedy już zwykle zamierają na zimę.
Jak widzę takie anomalie to przypomina mi się geograficzka z podstawówki, która mówiła: Polska charakteryzuje się klimatem umiarkowanym zmiennym, ze wskazaniem na słowo zmiennym
Jeśli chodzi o rośliny to niewiele mnie już zdziwi ;)
Ogród mam już dość długo i nawet zanim podjęłam studia, miałam możliwość poobserwowania roślinek. Opisy roślin zwykle podają warunki jakie rośliny najbardziej lubią i właśnie w takich będą najbardziej okazałe i zdrowe/odporne. Choć zdarzało mi się znaleźć w różnych źródłach pewne różnice
Rośliny są mocno zawzięte na życie. Ciężko się dziwić, bo nie one jedne Więc jak trafiło im się mniej sprzyjające środowisko też urosną. We wszelkich źródłach lawenda opisywana jest jako roślina na stanowiska suche, nie lubi nadmiaru wody. U mnie właśnie tak jest ze względu na płytko położoną warstwę iłu. Mam nawet rów melioracyjny na działce. A lawenda i tak rośnie. Ba! nawet doczekałam się samosiejki Podobnie jest z jastrzębcem kosmaczkiem - masowo występuje i śmiesznie wygląda jak pojawi się obok situ A niby rośliny z dwóch różnych siedlisk. Natomiast przypadkiem kupiona magnolia Siebolda (miała być gwiaździsta), która lubi wilgotne miejsca i posadzona przy rowie, wyglądała na taką co się utopiła.
Co do dziwnych terminów kwitnienia. Ze 2 lata temu zauważyłam na jesieni kwitnącego kasztanowca. Hecnie to wyglądało, bo na drzewie i kwiaty i kasztany razem. Rozmawiałam z wykładowcą od dendrologii. Czasem na jesieni, gdy zbyt długo jest ciepło, rośliny wariują, bo wydaje im się, że jest wiosna. Nie jest to dla nich dobre, bo wydatku energetycznego na wytworzenie kwiatów nie mają jak zrekompensować, bo liście wtedy już zwykle zamierają na zimę.
Jak widzę takie anomalie to przypomina mi się geograficzka z podstawówki, która mówiła: Polska charakteryzuje się klimatem umiarkowanym zmiennym, ze wskazaniem na słowo zmiennym
Jeśli chodzi o rośliny to niewiele mnie już zdziwi ;)
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
- Natalii88
- 50p
- Posty: 87
- Od: 17 lut 2014, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ściśle tajne :P
Re: Atlas chwastów
Heh , wiesz Shyva, ja nie jestem jakimś super mega wybitnym profesorem więc nie jestem pewna czy nazwałabym to "niesamowitym wywodem" - ale dziękuję za Twoje słowa. To tylko takie moje przemyślenia. Myślę, że przyrodzie należy się szacunek. Może na te czasy to mało nowoczesne i jakby "zacofanie wiejskie" podejście, ale mam wrażenie, że ludzie są zbyt zapatrzeni w siebie; zapominamy, że przyroda może nas w każdej chwili poddać bio-recyklingowi i nawet się przy tym specjalnie nie narobi. No, ale to już temat na zupełnie inną dyskusję
LaViol, zgadzam się w zupełności. Kwitnienie to najbardziej wyczerpujący okres dla roślin. Swoją drogą to jesienne pojawianie się na drzewach kwiatów musi być strasznie ciekawym procesem, z biologicznego punktu widzenia. Skoro formowanie pąków (kwitnących wiosną) rozpoczyna się już w poprzedzającym to kwitnienie sezonie, to jak formują się pąki, które kwitną jesienią? To chyba musi być jakieś zaburzenie szybkości początkowego dojrzewania zawiązków... hmm... czyżby rośliny "dostawały jakiegoś dodatkowego fizjologicznego speed'a"??? Nigdy nie miałam rozbudowanej dendrologii na studiach, tylko maksymalnie okrojoną pod tytułem "drzewa i krzewy ozdobne" ( ), więc nie trudno się domyślić, że mam pewne braki. Gdyby nie sadystyczne sadownictwo to pewnie byłabym całkiem zielona w tych tematach, w każdym razie jestem trochę zaintrygowana. Twój wykładowca mówił coś więcej na ten temat?
U mnie rolę dziwaka przyjął na siebie ziarnopłon wiosenny. Teoretycznie powinno się go spotykać w dość wilgotnych miejscach a w moim ogródku rośnie w najbardziej piaszczystym i suchym miejscu jakie tylko mógł sobie znaleźć. Albo inny delikwent (jeden z moich ulubionych ), mysiurek drobny. Urocza maleńka roślinka unikająca gleb wapiennych a u mnie rośnie sobie jak gdyby nigdy nic obok kupki rolniczego wapna nawozowego. A ten chwaścik raczej nie ma dużej tolerancji na warunki siedliska bo przecież jest na czerwonej liście roślin i grzybów Polski.
To chyba trochę niepokojące sygnały Przyroda zawsze opierała się na współpracy wszystkich tych maleńkich trybików jakimi są rośliny, zwierzęta czy elementy nieożywione i wszystko jak do tej pory szło dobrze. Ale gdy jeden trybik zacznie nawalać - choćby bardzo maleńki - to kij bombki strzeli i cała machina przestanie dobrze chodzić. A z tego, co wiem, to gatunek ludzki w ciągu ostatnich 100 lat eliminował te trybiki bardziej intensywnie niż przez dziesiątki poprzednich stuleci.
Masz rację; nie ma co się dziwić jak coś takiego się widzi, ale obawiam się, że będzie tylko gorzej. A co gorsza - w szerszym spojrzeniu - sami sobie fundujemy taką przyszłość. ...ale może nie będzie tak źle (?)
Pozdrawiam
Natalii
LaViol, zgadzam się w zupełności. Kwitnienie to najbardziej wyczerpujący okres dla roślin. Swoją drogą to jesienne pojawianie się na drzewach kwiatów musi być strasznie ciekawym procesem, z biologicznego punktu widzenia. Skoro formowanie pąków (kwitnących wiosną) rozpoczyna się już w poprzedzającym to kwitnienie sezonie, to jak formują się pąki, które kwitną jesienią? To chyba musi być jakieś zaburzenie szybkości początkowego dojrzewania zawiązków... hmm... czyżby rośliny "dostawały jakiegoś dodatkowego fizjologicznego speed'a"??? Nigdy nie miałam rozbudowanej dendrologii na studiach, tylko maksymalnie okrojoną pod tytułem "drzewa i krzewy ozdobne" ( ), więc nie trudno się domyślić, że mam pewne braki. Gdyby nie sadystyczne sadownictwo to pewnie byłabym całkiem zielona w tych tematach, w każdym razie jestem trochę zaintrygowana. Twój wykładowca mówił coś więcej na ten temat?
U mnie rolę dziwaka przyjął na siebie ziarnopłon wiosenny. Teoretycznie powinno się go spotykać w dość wilgotnych miejscach a w moim ogródku rośnie w najbardziej piaszczystym i suchym miejscu jakie tylko mógł sobie znaleźć. Albo inny delikwent (jeden z moich ulubionych ), mysiurek drobny. Urocza maleńka roślinka unikająca gleb wapiennych a u mnie rośnie sobie jak gdyby nigdy nic obok kupki rolniczego wapna nawozowego. A ten chwaścik raczej nie ma dużej tolerancji na warunki siedliska bo przecież jest na czerwonej liście roślin i grzybów Polski.
To chyba trochę niepokojące sygnały Przyroda zawsze opierała się na współpracy wszystkich tych maleńkich trybików jakimi są rośliny, zwierzęta czy elementy nieożywione i wszystko jak do tej pory szło dobrze. Ale gdy jeden trybik zacznie nawalać - choćby bardzo maleńki - to kij bombki strzeli i cała machina przestanie dobrze chodzić. A z tego, co wiem, to gatunek ludzki w ciągu ostatnich 100 lat eliminował te trybiki bardziej intensywnie niż przez dziesiątki poprzednich stuleci.
Masz rację; nie ma co się dziwić jak coś takiego się widzi, ale obawiam się, że będzie tylko gorzej. A co gorsza - w szerszym spojrzeniu - sami sobie fundujemy taką przyszłość. ...ale może nie będzie tak źle (?)
Pozdrawiam
Natalii
Cur in gremio haremus?
Cur poenam cordi parvo damus?
Cur poenam cordi parvo damus?
- LaViol
- 500p
- Posty: 957
- Od: 11 lip 2010, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Atlas chwastów
Święte słowa, Natalii.
Dendrolog nie wnikał głębiej w temat powtórnego kwitnienia. W sumie to ja też miałam dendrologię ograniczoną do ozdobnych. Bez wnikania w jakieś zawiłości fizjologiczne. Od tego są ... botanicy? fizjologowie roślin? Rośliny mam znać i dobrać je do warunków i koncepcji projektu.
Dendrolog nie wnikał głębiej w temat powtórnego kwitnienia. W sumie to ja też miałam dendrologię ograniczoną do ozdobnych. Bez wnikania w jakieś zawiłości fizjologiczne. Od tego są ... botanicy? fizjologowie roślin? Rośliny mam znać i dobrać je do warunków i koncepcji projektu.
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
- gupibelfer
- 100p
- Posty: 115
- Od: 29 gru 2014, o 21:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jura. Śląskie. Koniec świata
- Kontakt:
Re: Atlas chwastów
Jolek: Podbiał raczej nie pozostawia zdrewniałych łodyg...
lennka01: A nie rosły tam w ubiegłym roku jakieś wilczomlecze? Nasze, dzikie sosnki albo Twoje ozdobne? Bo moim zdaniem to właśnie tak wygląda na chwile obecną. Jak coś zostało, to poczekaj, daj mu szansę, niech się rozwinie, a potem ewentualnie się pozbędziesz, jeśli Ci się nie spodoba
Zdaję sobie sprawę, że to początek dyskusji, więc poczekajmy na opinie bardziej doświadczonych ogrodników.
Pozdrawiam!
lennka01: A nie rosły tam w ubiegłym roku jakieś wilczomlecze? Nasze, dzikie sosnki albo Twoje ozdobne? Bo moim zdaniem to właśnie tak wygląda na chwile obecną. Jak coś zostało, to poczekaj, daj mu szansę, niech się rozwinie, a potem ewentualnie się pozbędziesz, jeśli Ci się nie spodoba
Zdaję sobie sprawę, że to początek dyskusji, więc poczekajmy na opinie bardziej doświadczonych ogrodników.
Pozdrawiam!
- nibyalicja
- 200p
- Posty: 216
- Od: 21 mar 2014, o 00:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Atlas chwastów
Potwierdzam to na 100% wilczomlecz sosnka .Uciążliwy bardzo i trudny do usunięcia.Mimo ,że ładny:)
Wszystko co doskonałe dojrzewa powoli.
- ANalfabeta
- 200p
- Posty: 288
- Od: 2 lip 2011, o 11:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mokobody/Siedlce
Re: Atlas chwastów
Hej,
Przejrzałem cały wątek i nie znalazłem tego gagatka.
Rośnie w ziemi torfowej którą kupiłem na jesień zeszłego roku.
Bardzo silnie ukorzeniony wręcz podziemne kłącza, ale pędy puste w środku.
Reszta na obrazkach
Na powyższych zdjęciach średnio rozwinięta roślina.
Przejrzałem cały wątek i nie znalazłem tego gagatka.
Rośnie w ziemi torfowej którą kupiłem na jesień zeszłego roku.
Bardzo silnie ukorzeniony wręcz podziemne kłącza, ale pędy puste w środku.
Reszta na obrazkach
Na powyższych zdjęciach średnio rozwinięta roślina.
Stare chińskie przysłowie mówi: ?Jeśli nie masz co powiedzieć, powiedz stare chińskie przysłowie.
- basiaamatorka
- 200p
- Posty: 409
- Od: 12 lip 2013, o 14:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Atlas chwastów
hej Analfabeta ( a nie dał byś imienia, jakoś tak głupio...).
To chwaścior uciążliwy, ja go nazywam wysoki mlecz, trzeba wydobyć z korzeniem, inaczej odrasta.
To chwaścior uciążliwy, ja go nazywam wysoki mlecz, trzeba wydobyć z korzeniem, inaczej odrasta.
Basia
- gupibelfer
- 100p
- Posty: 115
- Od: 29 gru 2014, o 21:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jura. Śląskie. Koniec świata
- Kontakt:
Re: Atlas chwastów
Jeśli pędy puste w środku i na zdjęciach jest średnio rozwinięty chwaścior, to prawdopodobnie dostałeś w prezencie mlecza kolczastego Sonchus asper. Korzeń faktycznie długi, palowaty, głęboko siedzi i ma sporo korzeni przybyszowych, które go trzymają. Po przecięciu łodygi powinien z niej wypływać mleczny sok.
Wyrywać, nie dopuścić do rozsiania. I odejdzie w niepamięć
Pozdrawiam!
Wyrywać, nie dopuścić do rozsiania. I odejdzie w niepamięć
Pozdrawiam!
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 19 kwie 2015, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 3miasto
Re: Atlas chwastów
Witam,
Rozrosły mi się na działce takie oto roślinki (zdj. poniżej). Rosną dookoła ex-kompostownika (od roku działkę uprawiam, 3lata stała nietknięta) i nie wiem jak się ich pozbyć Słyszałam od sąsiada dużo o Roundapie, ale szczerze mówiąc boję się o stan agrestu rosnącego 2metry dalej. Dodam jeszcze, że od zeszłego roku roślina (chwast?) zwiększyła zajmujący obszar o blisko 3m^. Czy ktoś może wie co to i jak się tego skutecznie pozbyć??
Rozrosły mi się na działce takie oto roślinki (zdj. poniżej). Rosną dookoła ex-kompostownika (od roku działkę uprawiam, 3lata stała nietknięta) i nie wiem jak się ich pozbyć Słyszałam od sąsiada dużo o Roundapie, ale szczerze mówiąc boję się o stan agrestu rosnącego 2metry dalej. Dodam jeszcze, że od zeszłego roku roślina (chwast?) zwiększyła zajmujący obszar o blisko 3m^. Czy ktoś może wie co to i jak się tego skutecznie pozbyć??
Magdalena