Winorośl - odmiana, stanowisko,gleba, jak prowadzić

[Halski]

Jest dużo lepszych odmian.

[AundaeDhaunayne]

Witam wszystkich,

mój temat prawdopodobnie się już przewinął, ale niestety nie dotyczy uprawy w glebie, a w donicach, więc proszę o niebanowanie/nieusuwanie wątku c:

Moim pytaniem jest - skąd mam wziąć glebę piaszczysto-gliniastą, jeśli nie mam działki, a nie mam zamiaru kraść ziemi z lasu.
[Jestem świadoma tego, że większość poradników zaleca zwykłą ziemię ogrodniczą z piaskiem, ale chcę wybadać czy da się to zrobić lepiej, stworzyć im warunki glebowe jak najbliższe tym naturalnym.]

Pan z lokalnego ogrodniczego doradził zakup glinki do sadzenia (takiej trzymającej wilgoć) - czy to się nada (domyślam się, że to absolutnie nie może być jakaś glina przemysłowo-budowlana albo akwarystyczna)? Czy mogę gdzieś zamówić glinę? Jeśli tak, macie może jakieś sprawdzone miejsca z opcją dostawy?
To samo dotyczy piasku. Czy piasek musi być jakiś konkretny skład? Czy da się go skądś wyczarować?

Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź c:
M

[Karo]

Nie ma znaczenia czy uprawiasz winorośle w gruncie czy w donicach.
Dlatego za chwile dołaczę Twój post do istniejących watków gdzie możesz kontynuować dyskusję.

Dodam jedynie,że wszystkie odmiany winorośli mają podobne wymagania glebowe.
Ważne aby gleba nie była zalewana tego nie lubi. pH gleby bliskie obojętnego lub lekko kwaśne około 6- 6,5
ale równiez toleruje lekko zasadowe.
I oczywiste jest,że ziemia żyzna jest lepsza, ale rosną właściwie w każdej glebie.

[jokaer]

Witam wszystkich,

mój temat prawdopodobnie się już przewinął, ale niestety nie dotyczy uprawy w glebie, a w donicach, więc proszę o niebanowanie/nieusuwanie wątku c:

Moim pytaniem jest - skąd mam wziąć glebę piaszczysto-gliniastą, jeśli nie mam działki, a nie mam zamiaru kraść ziemi z lasu.
[Jestem świadoma tego, że większość poradników zaleca zwykłą ziemię ogrodniczą z piaskiem, ale chcę wybadać czy da się to zrobić lepiej, stworzyć im warunki glebowe jak najbliższe tym naturalnym.]

Pan z lokalnego ogrodniczego doradził zakup glinki do sadzenia (takiej trzymającej wilgoć) - czy to się nada (domyślam się, że to absolutnie nie może być jakaś glina przemysłowo-budowlana albo akwarystyczna)? Czy mogę gdzieś zamówić glinę? Jeśli tak, macie może jakieś sprawdzone miejsca z opcją dostawy?
To samo dotyczy piasku. Czy piasek musi być jakiś konkretny skład? Czy da się go skądś wyczarować?

Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź c:
M

Dodam od siebie, że raczej winorośl w donicy długo nie pociągnie.
Owszem uprawiano w donicach winorośle, ale krótko i potem lądowały w gruncie.
Jeśli chcesz koniecznie ją mieć w donicy to posadź do zwykłej ziemi ogrodowej,
jaką oferują sklepy np ziemia do warzyw.

Istotne też co to za odmiana winorośli?

[AundaeDhaunayne]

Hej Karo, dzięki za przeniesienie postu do odpowiedniego działu i rady.

Joka - są to dwie winorośle bezpestkowe, jedna to Venus, druga to Reliance.
Czyli... Waszym zdaniem powinnam po prostu poddać się i posadzić je w ziemi ogrodowej, tak? Zaobserwowałam, że ziemia w jednej z donic ma chyba właśnie ogrodową w składzie i była nieprzyjemnie zbita. Nie mam aż takiego doświadczenia, ale nie jest to raczej nigdy za dobry objaw, dlatego zastanawiałam się co można jeszcze dla nich zrobić.

A co myślicie o takim pomyśle - 30% piasku (znów, czy musi być jakiś konkretny? ) 40% ziemi ogrodowej, trochę perlitu, reszta glinka do sadzenia? Chciałabym osiągnąć dobrą przepuszczalność, ale doniczka będzie narażona na przesychanie, a ponadto nie chcę ich 'zagłodzić'.

Joka - nie mam możliwości posadzenia ich w glebie. Dysponuję balkonem na czwartym piętrze, jak posadzę je w przyblokowym ogródku to mi je połamią, jak połowę roślin które ludzie trzymają w tych ogrodach. nie ma siły :C

[jokaer]

Ta ziemia to nie jest aż takie ważne, tzn w tym sensie, że winorośl rośnie przecież na całym świecie.
Najważniejsze dla niej, żeby nie była zbita, zimna, zbyt kwaśna lub zbyt zasadowa.


W doniczce będzie trochę inaczej. St Madej w swej książce o uprawie winorośli pisze,
że duże donice- kadzie napełnia się ziemią żyzną, dlatego też i ja Ci napisałam,
żeby kupić dobre podłoże do uprawy warzyw.
Odczyn będzie w sam raz a i przewiewność też.
Co jakiś czas należy, myślę  że na wiosnę, zbierać wierzchnią warstwę ziemi i uzupełniać świeżą.

Venus ma spory udział labruski i rośnie dość silnie, Reliance ciut mniejszy udział- jest bardziej wrażliwa
na wysokie pH.
/ Bo generalnie labruski wolą odczyn obojętny do lekko kwaśnego, natomiast vinifery zasadowy/

W przypadku doniczek bardziej należy się martwić o zasolenie gleby i zimowanie donicy.

Nie wiem w jakim rejonie mieszkasz / możesz ewentualnie uzupełnić w swoim profilu, przybliżony rejon swego miejsca;
chodzi o strefę USDA / mrozoodporność/

Na pewno donice winny być wyższe niż szersze, bo winorośle tworzą długie korzenie szkieletowe.

Ja bym chyba zrobiła tak.
Na spód donicy dała keramzyt, kupiła ziemię do warzyw / dobrą/ i dodała trochę właśnie ziemi gliniastej
ponieważ te podłoża są na bazie torfu i szybko przesychają. Dobrym dodatkiem byłby również kompost,
ale te dodatki bez przesady, żeby nie podwyższyć pH. I kompost i glina mają odczyn zasadowy.
Tak na moje oko ok.30%. I to wszystko. Dobrze byłoby sprawdzić to pH zwykłym kwasomierzem z płynem Heliga.
Jest on do celów amatorskich bardzo dobry.

Zbyt żyzna ziemia też wg mnie nie może być, czyli nie możemy przedobrzyć, bo będą te winorośle rosły jak szalone.

No i tyle. Zobaczysz. Najwyżej po paru latach wsadzisz do gruntu.

[AundaeDhaunayne]

Dzięki wielkie za rady! Spróbuję, pomieszam, nie mogę zaszkodzić na tym etapie, na pewno będą wdzięczne... w jakimś stopniu c:

Wiecie co? Jeśli chodzi o zimowanie, to zimowałam już trzy razy i nie było dramatów, zawsze dostajemy pięknych pączków. A nie robię nic specjalnego - to chyba jedna z zalet mieszkania w bloku; osłonięte miejsca, sporo ciepła od ścian. Albo po prostu miałam farta.
Jeśli chodzi o zasolenie, używam deszczówek i interwencyjnego Substrala, ale w zmniejszonej dawce, przez wzgląd właśnie na ewentualne zasolenie podłoża.
Jeśli chodzi o moją strefę klimatyczną - zdaje się 7, przedmieścia Warszawy c:

Mimo wszystko największa katastrofa w uprawie jakiej się dopuszczam to te pojemniki. Popróbuję, pomiksuję i zobaczymy co z tego wyjdzie! Jest stabilnie, ale nie mogę się doczekać żeby zobaczyć jak będzie nam szło w tym roku ccccc:

Jeszcze raz dzięki!

[czocherski]

Pytanie - mam takie miejsce - zamieszczam schemacik. Czy to dobry pomysł? Nie wiem czy sadzenie koło sosen jest bezpieczne?
Czy szukać innego miejsca - a jeżeli tak to jakiego?

[Wroniarz]

Na jednej z działek z braku innego nasłonecznionego miejsca posadziłem szpaler około 2m od rzędu starych sosen podobnie rozmieszczonych. Wykonałem jednak zaporę dla korzeni sosen na głębokość 50cm. Sadząc dawałem w dołki dla odkwaszenia gleby granulat kredy do trawników.
Od 2018r rosną silnie i nie przemarzają (Eszter, Dublański, A1704 i Swenson Red). W tym roku jednak niepryskany SR pozarażał sąsiadów m.rz, ale to nie wina sosen.

[Tupisac]

Winorośl jest pnączem. Wyewoluowała by rosnąć pod drzewami i wspinać się po pniach. Da sobie radę. Może mieć ciut wolniejszy start, ale po 3-4 latach jak się rozkręci to już żadna sosna jej nie zaszkodzi.

U mnie winorośle rosną pod płotem, mniej więcej metr od 20-letnich tuj sąsiada. Problemów nie mam - poza mączniakiem prawdziwym, suszą, sporadycznymi atakami mszyc, niszczylistką, dziećmi grającymi w piłę, osami, karencjami, przymrozkami wiosennymi i innymi typowymi ;)

[czocherski]

Wroniarz Tupisac -dziękuję za informacje

co do odmian chce posadzić: Kiszmisz - w odmianach Biały Różowy i Mołdawski - czytałem że nada się. U mie raczej wszyscy skubią winogrona - nie mamy zacięcia do ich przerobu.

[Tupisac]

Kiszmisz - w odmianach Biały Różowy i Mołdawski

Mołdawski jest dość późny, SAT 2800. Raczej na cieplejsze regiony a i tak nie dojrzeje w każdym roku. Czysta Vinifera, czyli Winorośl Szlachetna bez obcych domieszek. Pyszna, ale tylko dla ambitnych. Bez pełnej ochrony chemicznej daleko nie zajdzie. Mrozoodporność do -18 stopni, więc na pergole trochę słabo.

Biały to kolor, a nie odmiana. Chodzi prawdopodobnie o Kiszmisz 342. Mam i akurat zajadam, bo jest całkiem wczesny. Ale pęka na deszczu i lubią go osy. Jagody drobne, takie działkowe. Grona zbite. Tu już lepiej, bo mrozoodporność do -24. Byłby spoko gdyby nie to pękanie.

Dzisiaj zerwane gronko:


http://tupisac.vot.pl/zalaczniki/2021_08_k342_1.jpg


Różowy jak wyżej. Chyba chodzi o Kiszmisz Łuczystyj. Kolejna czysta Vinifera, tyle że tym razem z mrozoodpornością -16 stopni. Opryski, okrywanie, zabawa. Tylko dla ekspertów z mega miejscówkami lub do tuneli.

Osobiście odradzałbym kupowanie w sklepach gdzie nie wiedzą co sprzedają. Poszukaj w internecie wyspecjalizowanych szkółek winorośli.

[czocherski]

Tupisac
no to mnie zmartwileś... cale moje 2 letnie czytanie, zastanawianie się .. poooszłoo... (i wylądował ...)
to posadzę je pod płotem lub w moim zagajniku i niech walczą o życie - ja nie biegam codziennie po działce. Moja filozofia: - sadze, przestrzegam czasów nawożenia (z opryskami gorzej), czasami przychodzę pogadać z rośliną. A tu mi piszesz że znowu muszę czegoś poszukać -
jakieś sugestie w temacie odmian do jedzenia? Mój rejon - Łódzkie, wzniesienia łódzkie - Rogów (tam gdzie las doświadczalny SGGW i arboretum.