Poziomki - uprawa cz. 3

Drzewa owocowe
ODPOWIEDZ
linnnea
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 11 maja 2016, o 15:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zabierzów/Kraków

Re: Poziomki - uprawa cz. 3

Post »

Halo, czy ktoś tu jeszcze zagląda? :)

Melduję, iż posadziłam poziomki leśne ( nabyte drogą kupna na A.), oraz przepikowałam resztę siewek :D
Okazało się,że mam najwięcej poziomek odmiany Baron, zobaczymy co to wyjdzie :)

Ręce mnie już tak świerzbiły, że dwie małe sadzoneczki wylądowały już w gruncie ;:138
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8673
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Poziomki - uprawa cz. 3

Post »

A ja niestety rezygnuję z uprawy poziomek .Jeść i zbierać nie ma komu .Zawsze są jakieś smaczniejsze owoce w tym
czasie .Mają lekki posmak goryczki i słaby kolor co mi przeszkadza w przetworach .Zostawię kilka krzaczków gdzieś
w kąciku ,żeby póżniej nie żałować .Obecnie mam Attilę ,wcześniej miałam bez rozłogową , dużą ,ale nazwy już nie
pamiętam .
linnnea
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 11 maja 2016, o 15:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zabierzów/Kraków

Re: Poziomki - uprawa cz. 3

Post »

Anulab, szkoda :( aż nie mogę uwierzyć,że nie ma u Ciebie żadnych amatorów poziomasków :)

Attillę miałaś w docznicce czy w gruncie? Ja mam część tak a część tak,zobaczymy co będzie wydajniejsze :)
jagusia111

Re: Poziomki - uprawa cz. 3

Post »

Ja też rezygnuję z poziomek. Mam dość walki z pędrakami, które ściągają do nich w hurtowych ilościach. A jeść też za bardzo nie ma kto bo są truskawki, czereśnie itp.
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8673
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Poziomki - uprawa cz. 3

Post »

Attillę mam w gruncie . Obiektywnie to dobra odmiana , owoce duże . Jak sucho to trzeba podlewać i zasilać.
Łapie plamistości tak jak wszystkie poziomki .
linnnea
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 11 maja 2016, o 15:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zabierzów/Kraków

Re: Poziomki - uprawa cz. 3

Post »

Szkoda,że rezygnujecie, mam nadzieję,że spotkamy się w innych wątkach :)

Przede mną 3 dniowy wyjazd i martwię się,czy słońce nie spali sadzonek ( podobno ma być z 30stopni w Krakowie),ale teściowa obiecała doglądać ;:oj
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8673
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Poziomki - uprawa cz. 3

Post »

Udanej uprawy życzę .Ja z poziomek rezygnuję bo chcę się bardziej przyłożyć do uprawy truskawek powtarzających .
Nie jestem w stanie o wszystko prawidłowo zadbać , z czegoś muszę zrezygnować . ;:145
.
przemek1136
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6663
Od: 10 mar 2008, o 18:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów

Re: Poziomki - uprawa cz. 3

Post »

Obrazek

Ja także zastanawiam się nad przyszłością swoich poziomek. Mam 3 rzędy (każdy po ok. 5 m długości) i już w pierwszym roku uprawy nie ma komu zbierać owoce. Dodatkowo rośliny zostały zaatakowane przez białą plamistość (niektóre krzaczki prawie zupełnie zaschły choć teraz pojawiają się nowe listki). Na pewno zostaną jeszcze na kolejny rok ale co będzie dalej?
linnnea
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 11 maja 2016, o 15:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zabierzów/Kraków

Re: Poziomki - uprawa cz. 3

Post »

anulab, to może jeszcze spotkamy się w wątku truskawkowym, bo też zaczynam o tym myśleć :)

przemek1136, przykro mi z powodu plamistości- ale gdzieś słyszałam,że owocom to nie szkodzi i można jeść, więc chociaż tyle :) a co będzie za rok, to zobaczymy za rok :)

W kwestii moich upraw, to nie wytrzymałam i 6 sadzonek poszło już do gruntu, dwie od strony południowej, cztery od południowo-zachodniej, zobaczymy, które sobie lepiej poradzą; kibicuję tym od zachodu, w końcu godziny spędzone na wybieraniu starych korzeni muszą się opłacić :D
Awatar użytkownika
corazonbianco
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1641
Od: 1 kwie 2012, o 11:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wschodnie Mazowsze

Re: Poziomki - uprawa cz. 3

Post »

To nie jest do końca prawda, że plamistość nie szkodzi owocom. U porażonych krzewów zasychają liście, w konsekwencji zaburzona zostaje fotosynteza, rośliny gorzej kwitną i owocują, a owoce, jeśli już się pojawią, są bardzo drobne.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
linnnea
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 11 maja 2016, o 15:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zabierzów/Kraków

Re: Poziomki - uprawa cz. 3

Post »

Corazonbianco, może ja tego tak nie odczuwam,bo mam porażony tylko 1krzaczek, więc skala problemu mniejsza :)

Zastanawia mnie,czy jaszczurki mogą podjadać poziomki? Mam ich w ogrodzie sporo (jaszczurek,poziomek jeszcze nie :D ) i zaczęłam obserwować podgryzione owoce,ale w taki dziwny sposób-jakby ktoś podzielił poziomke na pół wzdłuż..ślimaki zjadają chyba całość?
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4206
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Poziomki - uprawa cz. 3

Post »

linnnea pisze:z powodu plamistości- ale gdzieś słyszałam,że owocom to nie szkodzi i można jeść, więc chociaż tyle
No i tak słabo- plamistość to dla mnie główny czynnik zniechęcający do poziomek- jak marnieja takie zdychy ledwie zaczną dojrzewać, owoców mało, małe, kwaśne- jeszcze bardziej zniechęcające. A owocują bez przerwy do jesieni- jak to kropić i jeść???!
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
Awatar użytkownika
beyaros
100p
100p
Posty: 114
Od: 24 lut 2013, o 23:50
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Poziomki - uprawa cz. 3

Post »

Mam poziomki Rugia z własnej rozsady, posadzone w 2013 roku. Na początku rosły rewelacyjnie, już w pierwszym roku dały niezłe zbiory. W tym roku były trochę zaniedbane i część uschła, a reszta wygląda nieciekawie. Czy warto jeszcze coś z nimi robić żeby w przyszłym roku odżyły? Czy raczej uznać, że już są zbyt stare i posadzić nowe?
Pozdrawiam, Jarek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”