Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz.1
Re: Aktinidia (mini kiwi)
Skąd wiesz, że to dzikie kiwi? Może za mały korzeń wykopałaś i dlatego zwiędła? albo stała na słońcu?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 12 maja 2016, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Aktinidia (mini kiwi)
Rok temu miałam kiwi i wygląda identycznie. Korzeń był dość duży i z odnogami, ok 20 cm. Tam skąd je wyrwałam na pewno stało na słońcu i do tego pewnie miała bardzo sucho.
Re: Aktinidia (mini kiwi)
Kiedyś jak byłam w Anglii znalazłam na polu owoce wyglądające jak mini kiwi, miały około 2cm, zielone i w środku identyczne jak kiwi, smak był bardzo aromatyczny owocowy jak ananas połączony z truskawką, nie opiszę ale wyjątkowy, przepyszny. Nie wiem co to było, nie dociekałam ale rosło to w polu zaoranym tam gdzie wcześniej rosły ziemniaki, było to chyba pnącze długie ale gałązki wiotkie, miękkie. Ciekawe co to mogło być?
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Aktinidia (mini kiwi)
Może passiflora?
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Re: Aktinidia (mini kiwi)
Chyba nie, owoc inny całkiem. To wyglądało na mini kiwi, ale dziwne żeby tak dziko rosło. Nie wiem teraz tego już się pewnie nie dowiem.
-
- 50p
- Posty: 67
- Od: 26 kwie 2012, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobków/Ponidzie
Re: Aktinidia (mini kiwi)
Pewnie dziko rosnące mini kiwi skoro w środku było identyczne jak kiwi.msk83 pisze:Kiedyś jak byłam w Anglii znalazłam na polu owoce wyglądające jak mini kiwi, miały około 2cm, zielone i w środku identyczne jak kiwi, smak był bardzo aromatyczny owocowy jak ananas połączony z truskawką, nie opiszę ale wyjątkowy, przepyszny. Nie wiem co to było, nie dociekałam ale rosło to w polu zaoranym tam gdzie wcześniej rosły ziemniaki, było to chyba pnącze długie ale gałązki wiotkie, miękkie. Ciekawe co to mogło być?
Ja nie jadłem u siebie odkąd kot mi zniszczył 3-4 sadzonki - odmiany Sentyabraskaya i Dr. Szymanowski (pstrolistna) innych ostrolistnych nie rusza.
Jeśli ktoś ma a. pstrolistną to powinien sobie zabezpieczyć przed kotami pień rośliny.
Poznam regulamin forum (jak będę miał czas) lub dostane bana
kiwi
Witam Moje kiwi od trzech lat kwitnie , zawiązuje owoce , a później moment i wszystkie owocki znikaja mam dwie toślinki obok siebie wysadzone i tylko na jednej są kwiaty i owoce - co moze byc tego przyczyna / Proszę o pomoc
Re: Kiwi (Aktinidia) - pnącze
Mam pytanie - może ktoś coś doradzi.
Mam kilka aktinidii i chcę je prowadzić na literę T. Mam już słupki (jeszcze bez linek u góry - na razie rosną po patykach do góry) ale jeszcze nie robiłem nic specjalnego w ich formowniu.
Tutaj pojawia się pytanie/problem. Widzę duże roczne przyrosty (jak na razie niektóre krzaki nawet do 1,5m) ale to są odrosty od ziemi i to czasem jest ich po kilka na krzaku. Te, co z poprzedniego sezonu były na wysokości powiedzmy 1-1,5m nie rosną do gory.
Jak je więc prowadzić by uzyskać "parasol" w kształcie litery T na wysokości 2-2,2m (tak mam słupki)?
Czy mam wycinać wszytkie kłącza i zostawić tylko jedno by roślina maksymalnie w nie inwestowała siły do wzrostu? Jeśli nic nie zrobię to jak tak dalej pójdzie to za rok, dwa będę miał formy krzaczaste.
I tutaj drugie pytanie - czy to nie stoi na przeszkodzie by w tym prowadzeniu było kilka pni? Jeśli np. się okaże, że z tych co mi wybijają kilka za rok będzie rosło dalej i stanowiło podstawę pod pień, to mam zostawić jeden czy może ich być kilka?
Czy też może konieczne jest by szedł sobie do wysokości 2m jeden i tylko jeden pień a potem go rozgałęziać na boki? Jeśli tak to czy już teraz powinienem jakoś poobcinać te boczne pędy, które docelowo nie będą tworzyć podstawy?
Z góry dzięki za wskazówki - jeśli będzie trzeba to wstawię jakieś bardziej szczegółowe fotki a poglądowo to na razie widać w temacie z moimi drzewkami (link niżej).
Wydaje mi się, że kilka (2-3) to zawsze bezpieczniej jakby coś wymarzło lub uległo zniszczeniu to tracę część korony a nie muszę wszystkiego odbudowywać od podłoża (o ile któryś pień przetrwa).
Mam kilka aktinidii i chcę je prowadzić na literę T. Mam już słupki (jeszcze bez linek u góry - na razie rosną po patykach do góry) ale jeszcze nie robiłem nic specjalnego w ich formowniu.
Tutaj pojawia się pytanie/problem. Widzę duże roczne przyrosty (jak na razie niektóre krzaki nawet do 1,5m) ale to są odrosty od ziemi i to czasem jest ich po kilka na krzaku. Te, co z poprzedniego sezonu były na wysokości powiedzmy 1-1,5m nie rosną do gory.
Jak je więc prowadzić by uzyskać "parasol" w kształcie litery T na wysokości 2-2,2m (tak mam słupki)?
Czy mam wycinać wszytkie kłącza i zostawić tylko jedno by roślina maksymalnie w nie inwestowała siły do wzrostu? Jeśli nic nie zrobię to jak tak dalej pójdzie to za rok, dwa będę miał formy krzaczaste.
I tutaj drugie pytanie - czy to nie stoi na przeszkodzie by w tym prowadzeniu było kilka pni? Jeśli np. się okaże, że z tych co mi wybijają kilka za rok będzie rosło dalej i stanowiło podstawę pod pień, to mam zostawić jeden czy może ich być kilka?
Czy też może konieczne jest by szedł sobie do wysokości 2m jeden i tylko jeden pień a potem go rozgałęziać na boki? Jeśli tak to czy już teraz powinienem jakoś poobcinać te boczne pędy, które docelowo nie będą tworzyć podstawy?
Z góry dzięki za wskazówki - jeśli będzie trzeba to wstawię jakieś bardziej szczegółowe fotki a poglądowo to na razie widać w temacie z moimi drzewkami (link niżej).
Wydaje mi się, że kilka (2-3) to zawsze bezpieczniej jakby coś wymarzło lub uległo zniszczeniu to tracę część korony a nie muszę wszystkiego odbudowywać od podłoża (o ile któryś pień przetrwa).
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4206
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Actinidia, Kiwi - zawiązywanie owoców
Podaj gatunek i odmianę.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Actinidia, Kiwi - zawiązywanie owoców
Zgaduję że druga to męska, przyczyn może być kilka od przymrozków po zawiązaniu owocu jak i susza (czego roślina nie lubi, szczególnie jak ma do wykarmienia owoce), ale pierw napisz co masz za krzaczki bo gdybać każdy może .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Re: Actinidia, Kiwi - zawiązywanie owoców
Od trzech lat rosnie u mnie aktinidia issai. Nie owocuje choć w tym roku kwitła. Moj problem to prowadzenie. starsze pędy sie nie rozrastają tylko wybijają nowe z ziemi. Ną startych liście są słabe. Prowadzona jesr przy ścianie. Co z nia zrobić? Chybs chce zostać krzakiem.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Actinidia, Kiwi - zawiązywanie owoców
A jak ją prowadzisz? stopniowo przycinając co roku aby się rozgałęziła, w literę T, czy zawijasz główny pęd na podporze (takie przypadki się zdarzają), no i z jakiego rejonu jesteś bo w tym roku nawet w cieplejszych rejonach obmarzły orzechy włoskie, a że kiwi jest delikatniejsze może przymrozki są sprawcą.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Re: Actinidia, Kiwi - zawiązywanie owoców
Ginka a możesz rozwinąć temat?
Bo ja już o to też pytałem (ale w innym temacie bo uznałem, że ten dotyczy tylko zawiązywania owoców a nie formowania).
Co masz na myśli przez te trzy wymienione przez Ciebie formy prowadzenia?
Bo ja już o to też pytałem (ale w innym temacie bo uznałem, że ten dotyczy tylko zawiązywania owoców a nie formowania).
Co masz na myśli przez te trzy wymienione przez Ciebie formy prowadzenia?