Mam Hargranda owocującego, w tym roku pięknie zakwitł, ale przymrozek wszystko ściął.szukacz pisze:Mieszkam w Szczecinie i tu uprawa moreli jest ryzykowna już tylko dla przeżycia samego drzewka, choć bywają stare i wielkie okazy. A byłem na wakacjach na śląsku i tam bywają brzoskwinie i morele dziko rosnące, bez żadnej ochrony, pryskania itd. Miałem przyjemność konsumowania moreli poniemieckiej z Dębna, została niestety ścięta przez budowę domu, zanim pobrałem zrazy. Tak więc lubi suchszy klimat, mocniejsze słońce i nie za mocne zimowe mrozy.
Na pewno poszczególne odmiany różnią się przystosowaniem do naszego klimatu północy europy, jednak generalnie padają na choroby ze względu na niedostosowanie klimatyczne.
Do tego ładnie rośnie Zaleszczycka i Compacta, za maks 2 lata spodziewam się owoców.
Z brzoskwiniami też nie ma wielkiego problemu, nie tylko u mnie, rosną dziczki i odmianowe nawet bliżej morza. Co prawda nasz klimat zrobił się od kilku lat kompletnie do kitu, druga Irlandia, kraina deszczowców, imperium słoty, to prawda, więc o szlachetniejszych odmianach wymagających dużej ilości Słońca, możemy zapomnieć. Dotyczy to też śliw, jabłoni i grusz.