Figa Figowiec Ficus Carica Freezmaster II - relacje z uprawy
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Figa Figowiec Ficus Carica Freezmaster II - relacje z uprawy
Jak chcesz jakiegoś to tak, ale jak konkretną odmianę to loteria. Chyba że ma być jakaś wymyślona jak np Freezemaster
- Russski
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 875
- Od: 3 lut 2013, o 13:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Figa Figowiec Ficus Carica Freezmaster II - relacje z uprawy
Przecież jest brown turkey.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Figa Figowiec Ficus Carica Freezmaster II - relacje z uprawy
Nie masz żadnej pewności że to co kupisz, jest tym co znajduje się w doniczce.
Akurat w przypadku fig jest to nagminne z tego co obserwuje. Gość co sprzedawał "bardzo odporną na mróz, holenderska odmianę freezemaster - odp do -25°C". Odmianę nie znana poza polskim internetem. Później zaczął sprzedawać inne odmiany. Brown Turkey bardzo często pojawia się w różnych miejscach jako odmiana która może u nas zimować. Podejrzewam że weszły do oferty na podobnej zasadzie jak na targu sprzedają czyli podchodzisz i pytasz jakie ma odmiany, a sprzedawca "a jakie pan chce?" No to mówisz "jonatan" a gość, a to mam! I daje Ci losowe drzewko :-/
Nie twierdzę że te z allegro nie owocują, czy coś. Ale jak kupuję X to chcę X, a nie Y.
W zeszłym roku kupiłem Figowiec 'Panachée' i Peretta - widać że się liście różnią, owoce też mają być różne.
Akurat w przypadku fig jest to nagminne z tego co obserwuje. Gość co sprzedawał "bardzo odporną na mróz, holenderska odmianę freezemaster - odp do -25°C". Odmianę nie znana poza polskim internetem. Później zaczął sprzedawać inne odmiany. Brown Turkey bardzo często pojawia się w różnych miejscach jako odmiana która może u nas zimować. Podejrzewam że weszły do oferty na podobnej zasadzie jak na targu sprzedają czyli podchodzisz i pytasz jakie ma odmiany, a sprzedawca "a jakie pan chce?" No to mówisz "jonatan" a gość, a to mam! I daje Ci losowe drzewko :-/
Nie twierdzę że te z allegro nie owocują, czy coś. Ale jak kupuję X to chcę X, a nie Y.
W zeszłym roku kupiłem Figowiec 'Panachée' i Peretta - widać że się liście różnią, owoce też mają być różne.
Re: Figa Figowiec Ficus Carica Freezmaster II - relacje z uprawy
Zakupy na all.... są obarczone dużym ryzykiem. Trzeba mieć farta żeby kupić to co sprzedają. Jeżeli ktoś chce mieć figowca w ogródku czy tarasie i nie zależy mu na konkretnej odmianie to niech kupuje. Ja tam nie będę kupował bo sprzedawcy nie szanują klienta. Wymyślają cudowne odmiany. Sprzedają nie wiadomo co pod nazwą sprawdzonych odmian. Dzisiaj patrzyłem na all... i jest tam figowiec Brown Turkey ale co z tego Zdjęcie pod licytacją nie przedstawia konkretnej odmiany. Nawet Panu Sprzedawcy nie chciało się podpiąć prawidłowej fotki. Jaką mamy pewność co ten Pan sprzedaje.
Pozdrowienia z Wrocławia
- Russski
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 875
- Od: 3 lut 2013, o 13:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Figa Figowiec Ficus Carica Freezmaster II - relacje z uprawy
Jeśli kupujesz ze szkółki wystawiającej przedmioty na allegro, to jest to takie samo ryzyko jak kupował byś w szkółce stacjonarnej.
Gatunków figowca jest kilkaset, i rzadko kiedy będziesz miał 100% pewności, że masz to co chciałeś.
Nie zawsze mimo chęci dostajemy to co chcemy.
Gatunków figowca jest kilkaset, i rzadko kiedy będziesz miał 100% pewności, że masz to co chciałeś.
Nie zawsze mimo chęci dostajemy to co chcemy.
Re: Figa Figowiec Ficus Carica Freezmaster II - relacje z uprawy
Witam
Wtrącę tu swoje trzy grosze. Bardzo często odmiany roślin są prawnie chronione i sprzedaż ich jest zabroniona. Jest to jedna z przyczyn wymyślania dziwnych nazw dla tej samej rośliny. Często są to też wybiegi marketingowe , mające zachęcić mniej obeznanych z tematem do zakupu danej rośliny .
Ja jednak dalej uważam , że uprawa figi , czy innych tego typu roślin jest czysto amatorska i na zdecydowanie krótki czas . Wystarczy , że co kilka lat przyjdzie ostra zima i często zaczynamy od początku , natomiast trzymanie w donicach wiąże się z zapewnieniem coraz to większych donic i miejsca. Nie oznacza to , że nie można ale jest to zadanie trudne . Mój ojciec miał na działce aktinidię chińską tzw. kiwi . Początkowo rosło w dobudowanej do altany " szklarence " , później już na zewnątrz . Nawet ciężką zimę przeżyło bez specjalnego zabezpieczeni. Ale tu pojawia się "ale" . Co roku rosło pięknie , ale co roku wybijało nowe pędy praktycznie od ziemi . Nie można więc było myśleć o jakimkolwiek owocowaniu .
Figa starannie okrywana na zimę będzie rosła ( zwłaszcza jeżeli zabezpieczymy bardzie wrażliwy system korzeniowy ) . Ale będzie to raczej krzak niż drzewo. Może też mieć trochę owoców . Tak dla siebie i na pokaz ale zapomnijmy raczej o jakichś poważnych plonach.
Nie mam na celu zniechęcać nikogo . Bo nawet jeden własny owoc może być powodem do dumy
a same nawet liście figi są oryginalne i stanowią ozdobę .
Pozdrawiam Tomek
Wtrącę tu swoje trzy grosze. Bardzo często odmiany roślin są prawnie chronione i sprzedaż ich jest zabroniona. Jest to jedna z przyczyn wymyślania dziwnych nazw dla tej samej rośliny. Często są to też wybiegi marketingowe , mające zachęcić mniej obeznanych z tematem do zakupu danej rośliny .
Ja jednak dalej uważam , że uprawa figi , czy innych tego typu roślin jest czysto amatorska i na zdecydowanie krótki czas . Wystarczy , że co kilka lat przyjdzie ostra zima i często zaczynamy od początku , natomiast trzymanie w donicach wiąże się z zapewnieniem coraz to większych donic i miejsca. Nie oznacza to , że nie można ale jest to zadanie trudne . Mój ojciec miał na działce aktinidię chińską tzw. kiwi . Początkowo rosło w dobudowanej do altany " szklarence " , później już na zewnątrz . Nawet ciężką zimę przeżyło bez specjalnego zabezpieczeni. Ale tu pojawia się "ale" . Co roku rosło pięknie , ale co roku wybijało nowe pędy praktycznie od ziemi . Nie można więc było myśleć o jakimkolwiek owocowaniu .
Figa starannie okrywana na zimę będzie rosła ( zwłaszcza jeżeli zabezpieczymy bardzie wrażliwy system korzeniowy ) . Ale będzie to raczej krzak niż drzewo. Może też mieć trochę owoców . Tak dla siebie i na pokaz ale zapomnijmy raczej o jakichś poważnych plonach.
Nie mam na celu zniechęcać nikogo . Bo nawet jeden własny owoc może być powodem do dumy
a same nawet liście figi są oryginalne i stanowią ozdobę .
Pozdrawiam Tomek
Re: Figa Figowiec Ficus Carica Freezmaster II - relacje z uprawy
Tomekwie jak zauważyłeś nikt tutaj nie rozprawia o drzewach figowych. Sprawa kręci się przy uprawie w formie krzewu i uprawy tarasowej. Krzak przy takiej uprawie łatwo zabezpieczyć w zimie żeby nie przemarzł. Ostatnio skupiłem się na pozyskaniu odmian które mogą być uprawiane w klimacie centralnej Europy. Oczywiście figowcowi trzeba pomóc bo przy radosnej uprawie nic z tego nie będzie. Do klimatu w tej części Europy fascynaci figowego krzewu proponują kilkanaście odmian. Żeby je sprawdzić które są najlepsze musimy pozyskać pewne odmiany a na all.... propozycji tyle co kot napłakał i jeszcze nie pewne gatunkowo. Dlatego chce zminimalizować pomyłkę zakupową i kupić w miarę z pewnego źródła to co proponują. Po kilku latach będę miał swoją listę przebojów i osobisty pogląd na to co inni piszą. Do tego dochodzi kwestia smaku owoców. Bo o gustach trudno dyskutować.
Pozdrowienia z Wrocławia
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Figa Figowiec Ficus Carica Freezmaster II - relacje z uprawy
Tomekwie, nikt nie będzie tu sadzić sadów figowych (chyba że unia wzorem orzecha włoskiego wprowadzi kilkaset euro dopłaty do hektara - wtedy sam założę). Chodzi o to by mieć dla siebie owoce, dla mnie motywacją są pozbawione smaku owoce ze sklepu (oczywiście figowce są też ładne).
Jak góra przemarznie co kilka lat to masz rok bez owoców, podobnie jest jak przyjdą przymrozki w czasie kwitnienia moreli.
Jak góra przemarznie co kilka lat to masz rok bez owoców, podobnie jest jak przyjdą przymrozki w czasie kwitnienia moreli.
-
- 500p
- Posty: 555
- Od: 28 lip 2013, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Figa Figowiec Ficus Carica Freezmaster II - relacje z uprawy
Tutaj to pojechaleś kolego po bandzie i dopuszczasz się sporej manipulacji faktami. Ja jestem posiadaczem figi Gdynia zakupionej u Dominika,który tutaj na forum opisuje dokładnie skąd posiada sadzonki i w jaki sposób je uprawia. Opisał również dlaczego nazwa gdyńska.Podobna informacja była podana równiez na stronie,dlatego nie wiem dlaczego zarzucasz mu oszustwo.Russski pisze:Jeśli kupujesz ze szkółki wystawiającej przedmioty na allegrooo, to jest to takie samo ryzyko jak kupował byś w szkółce stacjonarnej.
Gatunków figowca jest kilkaset, i rzadko kiedy będziesz miał 100% pewności, że masz to co chciałeś.
Sklep oleander.pl sprzedaje np figę "Gdynia". Jak wiadomo taka nie występuje, z pewnością dużo ludzi się nabiera, w końcu to "sklep" a nie allegrooo i "oszuści". Nie zawsze mimo chęci dostajemy to co chcemy.
- Russski
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 875
- Od: 3 lut 2013, o 13:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Figa Figowiec Ficus Carica Freezmaster II - relacje z uprawy
Na stronie nie widzę żadnej informacji, rozumiem że nazwa pochodzi od miejscowości gdzie jest uprawiana od kilkunastu lat?.
Czyli jeśli mój dziadek posadził kiedyś znaną odmianę jabłoni, której nazwy nie pamięta, a jabłka są smaczne. Czy mogę pobrać od niej zrazy i sprzedawać jako nowa odmiana "Lubelanka"? . W końcu rosła u mnie na podwórku tyle lat, jest jak by moja.
Sprzedawany figowiec jest jakiejś konkretnej odmiany, przez kogoś opisany i skatalogowany. Domyślam się że firma oleander nie stworzyła go poprzez długoletni proces krzyżowania, nie jest to nowa odmiana i nie można nazwać jej tak jak się komuś podoba.
Czyli jeśli mój dziadek posadził kiedyś znaną odmianę jabłoni, której nazwy nie pamięta, a jabłka są smaczne. Czy mogę pobrać od niej zrazy i sprzedawać jako nowa odmiana "Lubelanka"? . W końcu rosła u mnie na podwórku tyle lat, jest jak by moja.
Sprzedawany figowiec jest jakiejś konkretnej odmiany, przez kogoś opisany i skatalogowany. Domyślam się że firma oleander nie stworzyła go poprzez długoletni proces krzyżowania, nie jest to nowa odmiana i nie można nazwać jej tak jak się komuś podoba.
- Dominik z Gdyni
- 100p
- Posty: 114
- Od: 3 lut 2013, o 21:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Figa Figowiec Ficus Carica Freezmaster II - relacje z uprawy
Drogi kolego Russski czuję się wywołany do odpowiedzi i stanowczo protestuję przeciwko zestawianiu w sąsiedztwie nazwy mojej firmy słowa "oszuści" nawet w mglistym kontekście. Jestem ogrodnikiem z pasji od 30 lat, a nie skończyłem 40tki więc łatwo policzyć iż zajmuję się tym od dziecięcia. Ostatnie 10 lat mojej działalności gospodarczej to kilkadziesiąt tysięcy zrealizowanych transakcji, wiele tysięcy pozytywnych opinii na serwisie aukcyjnym który wymieniłeś i nie tylko. Z pewnością pomimo że nie ze wszystkiego jestem zadowolony i zawsze jest coś do poprawienia to na pewno jest to wystarczająca rekomendacja przecząca Twoim insynuacjom.
Swego czasu pisano na tymże wymienionym wcześniej dużym portalu aukcyjnym o mrozoodporności Frezmastera (-30 stopni) być może stąd iż takie wartości mrozoodporności podawane były przez niektóre firmy przyszło Ci do głowy pisanie o oszustwie. Ja w każdym razie nie oferuję Frezmastera czy Brown Turkey (ta przedostatnia mi zmarzła przy niewielkim mrozie a tą ostatnią mam i po pierwsze bardzo wolno rośnie, a po drugie owoce nie są smaczne).
Zarówno tak zwanej figi Frezmaster jak i Brown turkey czy Gdynia nie znajdziesz w Polskim rejestrze odmian prowadzonym przez Centralny Ośrodek Badania Odmian Roślin Uprawnych (COBORU), a więc na gruncie Polskiego prawa wszystkie te odmiany nie istnieją w naszym rejestrze. Nie widzę więc przeszkód aby figę która najpierw bardzo długi czas rosła u mojego kolegi a później u mnie traktować jako odrębny kultywar. Jako podstawę takiej interpretacji podam najpierw definicję kultywaru: "Kultywar (łac. cultus = uprawny, varietas = odmiana) ? wyraźnie odrębna, jednorodna i trwała odmiana uprawna (hodowlana) rośliny wyróżniająca się walorami użytkowymi lub estetycznymi (określoną cechą lub kombinacją cech), uzyskana w wyniku zabiegów hodowlanych (selekcji, krzyżowania, poliploidyzacji, działania mutagenów), ewentualnie odnaleziona w naturze lub uprawie." koniec cytatu ze strony wikipedii. Ostatnie zdanie: "ewentualnie odnaleziona w naturze lub uprawie" powinno wystarczyć za tłumaczenie mojego stanowiska. Jeśli tego Ci mało ma też cechy "wyróżniające ją walorami użytkowymi" na przykład silny wzrost, smaczne owoce zbliżone do odmian wymagających zapylania. Kilkadziesiąt lat uprawy w mojej okolicy to na tyle długi okres by powstały zmiany adaptacyjne w obrębie tej konkretnej rośliny i ich utrwalenie w unikalnym genotypie.
Jak łatwo wywnioskować z przywołanej przeze mnie definicji metod tworzenia nowych kultywarów jest sporo. Jedną z popularniejszych które wymieniłeś jest selekcja i krzyżowanie. Posiadam wiele gatunków roślin które poddawałem wieloletniej selekcji z dość dobrymi rezultatami (np araucarie). Selekcja w której traci się wiele materiału to bardzo kosztowna metoda uzyskiwania nowych roślin, ale jednocześnie równoprawna z krzyżowaniem, odnalezieniem, wieloletnim hartowaniem itd.
Powtarzam jak wyżej. Dla mnie figa Gdynia to kultywar. Długoletni proces krzyżowania sam w sobie nie jest jedynym sposobem i metodą otrzymania nowego kultywaru. Cechy które zauważyłem i na które powołuję się już Ci podałem. Posiadając wiele roślin tak czy inaczej przeze mnie selekcjonowanych (w tym co najmniej kilka mających cechy odrębnych kultywarów) opisuję konkretną, odrębną nazwą jedynie ten jeden kultywar (figę). Gdy minie odpowiednio wiele czasu i będę miał pewność co do cech innych roślin dojdą być może kolejne kultywary. Poza tym, przepraszam, ale skoro już udało Ci się wyciągnąć mnie do odpowiedzi to warto zauważyć że nie jest wątek o Twoich domysłach, ani o fidze Gdynia a o ficus carica Frezmaster II. Prawda?
Swego czasu pisano na tymże wymienionym wcześniej dużym portalu aukcyjnym o mrozoodporności Frezmastera (-30 stopni) być może stąd iż takie wartości mrozoodporności podawane były przez niektóre firmy przyszło Ci do głowy pisanie o oszustwie. Ja w każdym razie nie oferuję Frezmastera czy Brown Turkey (ta przedostatnia mi zmarzła przy niewielkim mrozie a tą ostatnią mam i po pierwsze bardzo wolno rośnie, a po drugie owoce nie są smaczne).
Zarówno tak zwanej figi Frezmaster jak i Brown turkey czy Gdynia nie znajdziesz w Polskim rejestrze odmian prowadzonym przez Centralny Ośrodek Badania Odmian Roślin Uprawnych (COBORU), a więc na gruncie Polskiego prawa wszystkie te odmiany nie istnieją w naszym rejestrze. Nie widzę więc przeszkód aby figę która najpierw bardzo długi czas rosła u mojego kolegi a później u mnie traktować jako odrębny kultywar. Jako podstawę takiej interpretacji podam najpierw definicję kultywaru: "Kultywar (łac. cultus = uprawny, varietas = odmiana) ? wyraźnie odrębna, jednorodna i trwała odmiana uprawna (hodowlana) rośliny wyróżniająca się walorami użytkowymi lub estetycznymi (określoną cechą lub kombinacją cech), uzyskana w wyniku zabiegów hodowlanych (selekcji, krzyżowania, poliploidyzacji, działania mutagenów), ewentualnie odnaleziona w naturze lub uprawie." koniec cytatu ze strony wikipedii. Ostatnie zdanie: "ewentualnie odnaleziona w naturze lub uprawie" powinno wystarczyć za tłumaczenie mojego stanowiska. Jeśli tego Ci mało ma też cechy "wyróżniające ją walorami użytkowymi" na przykład silny wzrost, smaczne owoce zbliżone do odmian wymagających zapylania. Kilkadziesiąt lat uprawy w mojej okolicy to na tyle długi okres by powstały zmiany adaptacyjne w obrębie tej konkretnej rośliny i ich utrwalenie w unikalnym genotypie.
Jak łatwo wywnioskować z przywołanej przeze mnie definicji metod tworzenia nowych kultywarów jest sporo. Jedną z popularniejszych które wymieniłeś jest selekcja i krzyżowanie. Posiadam wiele gatunków roślin które poddawałem wieloletniej selekcji z dość dobrymi rezultatami (np araucarie). Selekcja w której traci się wiele materiału to bardzo kosztowna metoda uzyskiwania nowych roślin, ale jednocześnie równoprawna z krzyżowaniem, odnalezieniem, wieloletnim hartowaniem itd.
nie tylko, na obecnej stronie firmowej mam wbudowane ograniczenie do ok 400 znaków przy opisie każdego produktu. Trudno w tym zmieścić elaborat który w pełni zadowoli czytających i wyczerpie każdy aspekt tematyczny związany z tą figą. W ofercie na serwisie allegrooo jest precyzyjnie opisana historia tego drzewka. Jak określiłem tutaj wyżej i w innym wątku na tym forum jest to roślina odnaleziona, uprawiana bardzo długo na miejscu w okolicy Trójmiasta a później u mnie w Gdyni, dla mnie wyróżnia się znacznie szybszym wzrostem niż inne figi (np Brown Turkey) i smacznymi owocami.Russski pisze:jeśli Na stronie nie widzę żadnej informacji, rozumiem że nazwa pochodzi od miejscowości gdzie jest uprawiana od kilkunastu lat?.
Jeśli tak faktycznie będzie jak piszesz i uda Ci się określić jakieś unikalne cechy które mogą powstać także naturalnie przy długotrwałej uprawie, to czemu nie. Uważaj jednak, zawsze może znaleźć się ktoś mało życzliwy, być może ktoś kto oferuje przykładowo nie wpisaną do rejestru nową jabłonkę "Brown Turkey II" czy "Lubelankę IV" dla którego będziesz stanowił konkurencję i zagrożenie i zechce za wszelką cenę tu i ówdzie Cię zdyskredytować.Russski pisze:Czyli jeśli mój dziadek posadził kiedyś znaną odmianę jabłoni, której nazwy nie pamięta, a jabłka są smaczne. Czy mogę pobrać od niej zrazy i sprzedawać jako nowa odmiana "Lubelanka"? . W końcu rosła u mnie na podwórku tyle lat, jest jak by moja.
Tak, jest kultywarem który nazwałem Gdynia, odróżniają ją cechy które już Ci opisałem wyżej. Nie mam zamiaru go katalogować w oficjalnym rejestrze, bo koszt wykonania wpisu do COBORU wielokrotnie przewyższa możliwości sprzedażowe przez najbliższe lata. Pewnie dlatego w rejestrze brak jest także innych odmian (np "Brown Turkey"). Kultywar nieskatalogowany "Gdynia" w tej sytuacji gdy na rynku mamy inne nie wpisane do rejestru figi jest tak samo uprawniony do stosowania nazwy jak inne nie zarejestrowane u nas rośliny. Dla mnie pasuje do definicji kultywaru dlatego stosuję właśnie taką nazwę.Russski pisze:Sprzedawany figowiec jest jakiejś konkretnej odmiany, przez kogoś opisany i skatalogowany.
Podając nazwę mojej firmy - z dużej litery proszę. Jeśli nie ze względu na szacunek, to choćby w związku z zasadami Języka Polskiego. Z góry dziękuję za zrozumienie tej kwestii.Russski pisze: Domyślam się że firma oleander nie stworzyła go poprzez długoletni proces krzyżowania, nie jest to nowa odmiana i nie można nazwać jej tak jak się komuś podoba.
Powtarzam jak wyżej. Dla mnie figa Gdynia to kultywar. Długoletni proces krzyżowania sam w sobie nie jest jedynym sposobem i metodą otrzymania nowego kultywaru. Cechy które zauważyłem i na które powołuję się już Ci podałem. Posiadając wiele roślin tak czy inaczej przeze mnie selekcjonowanych (w tym co najmniej kilka mających cechy odrębnych kultywarów) opisuję konkretną, odrębną nazwą jedynie ten jeden kultywar (figę). Gdy minie odpowiednio wiele czasu i będę miał pewność co do cech innych roślin dojdą być może kolejne kultywary. Poza tym, przepraszam, ale skoro już udało Ci się wyciągnąć mnie do odpowiedzi to warto zauważyć że nie jest wątek o Twoich domysłach, ani o fidze Gdynia a o ficus carica Frezmaster II. Prawda?
Cierpliwość jest cnotą ogrodników. Jadalne rośliny tropikalne oraz egzotyczne rośliny ogrodowe to moja pasja.
Re: Figa Figowiec Ficus Carica Freezmaster II - relacje z uprawy
Nie za bardzo się znam ale chyba tak to działa i musi działać.. Russski popatrz na stronę szkółki orzecha włoskiego KOZULI którą mi polecono (suuuper szkółka przy okazji) http://szczepionyorzech.pl/oferta-odmian.html - ja uważam że wszystko jest bardzo porządnie opisane i niekoniecznie masz rację, ale też sprzedający/handlujący/produkujący czy jak go nazwać powinien rzetelnie informować o co chodzi. Czy Pan Dominik z Gdyni to robi tego nie wiem, bo się nie interesuję figami.Russski pisze:Na stronie nie widzę żadnej informacji, rozumiem że nazwa pochodzi od miejscowości gdzie jest uprawiana od kilkunastu lat?.
Czyli jeśli mój dziadek posadził kiedyś znaną odmianę jabłoni, której nazwy nie pamięta, a jabłka są smaczne. Czy mogę pobrać od niej zrazy i sprzedawać jako nowa odmiana "Lubelanka"? . W końcu rosła u mnie na podwórku tyle lat, jest jak by moja.
Sprzedawany figowiec jest jakiejś konkretnej odmiany, przez kogoś opisany i skatalogowany. Domyślam się że firma oleander nie stworzyła go poprzez długoletni proces krzyżowania, nie jest to nowa odmiana i nie można nazwać jej tak jak się komuś podoba.
A i moim zdaniem to nie będzie nowa odmiana tylko klon odmiany pod nazwą... która rośnie....(wpisać odpowiednio )
- Russski
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 875
- Od: 3 lut 2013, o 13:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Figa Figowiec Ficus Carica Freezmaster II - relacje z uprawy
I tym cytatem zakończmy tą rozmowę, po co mam się produkować i wdawać w bezsensowne dyskusje skoro obaj wiemy, że mamy racje.Poza tym, przepraszam, ale skoro już udało Ci się wyciągnąć mnie do odpowiedzi to warto zauważyć że nie jest wątek o Twoich domysłach, ani o fidze Gdynia a o ficus carica Frezmaster II. Prawda?
moim zdaniem to nie będzie nowa odmiana tylko klon odmiany pod nazwą... która rośnie....(wpisać odpowiednio )