Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Drzewa owocowe
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2551
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

A bo rozmaicie sadzić można, zależy jakie warunki lokalnie się ma i o co komu chodzi. Sam wolę sadzić wiosną bo bezpieczniej, a na gliniastej ziemi nie mam kłopotu że wiosną zaraz susza przyjdzie; kto jest na suchym piasku gdzie woda ucieknie woli jesienią, dla przykładu.
Ja też pisuję tu jak jest "prawidłowo" czy "najlepiej" - skoro kto zapyta :wink: - a sam robię jak mi wygodniej i na oko. Tyle że oko już trochę widziało. Tak że nadmiernie się nie przejmuj, nie zbankrutujesz jak któreś się nie uda, a po prawdzie większe jest ryzyko że kupisz kiepskie drzewko niż że sam mu zaszkodzisz.
Natomiast warto wiedzieć o co chodzi, naturalnie.

Dołowanie drzewek po zakupie upraszcza sprawę jeśli kupi sie więcej, bo korzenie powinny być jak najszybciej zasypane ziemią; zatem łatwiej jest kopnąć jeden dołek i całą wiązkę drzewek zasypać, później zaś na spokojnie można sobie przygotować miejsce, dołki i co tam a drzewka wyciągać po trochu. Prościej też drzewka przez zimę przetrzymać zasypane niz je kopczykować i owijać po jednym. Dołując należy oczywiście zwracać uwagę by mokro nie było, to ma być kopczyk, tylko korzenie w dołku i suchsze miejsce by nadmiar wody odpływał. Teraz np. trochę drzewek dokupuję, więc mam kupkę piaszczystej ziemi przygotowaną i w niej zasypuję, w ogóle ponad poziomem ziemi a w suchym miejscu i osłoniętym; zasypuję ponad szczepienie ale nie wysoko, do pół pnia. Tam akurat małe ryzyko że góra zmarznie a jakby co dodatkowo dosypię śniegiem. Bardziej chodzi o to by po zakupie od razu mieć gdzie przysypać wygodnie. Oczywiście po zasypaniu 'podlewam' bo to ani całkiem suche ani zalane całkiem wodą być nie może - zaszkodziłoby, tak samo zresztą gdyby normalnie w ziemi rosło.
Ale sadziłem i jesienią, nawet najwrażliwsze, bez żadnych specjalnych zabezpieczeń od mrozu bom leniwy; jedyne co daję to osłonki na pień przed zwierzyną - co zawsze doradzę. Owszem, czasem coś od mrozu oberwało, ale sarny i zające groźniejsze. To kwestia ryzyka - jeśli przyjdzie ostry mróz, pod -30 a jeszcze śniegu nie będzie to powymarzać młode drzewka mogą. Jabłonie czy grusze (z wyjątkiem bardzo wrażliwych) można sadzić spokojnie, morele i brzoskwinie odradzałbym, a czereśnie - na dwoje babka :wink: Bardziej to też zależy od kondycji drzewka, mało zdrewniałe czy rachityczne (o zarażonych chorobą czy przesuszonych nie mówiąc) łatwiej zmarzną.

Ochrona przed mrozem: Też oczywiście zależy jaka zima i jaka ziemia. Piaski przemarzają głęboko i szybko; gliniasta ziemia trzyma ciepło. Śnieg chroni od większych mrozów, gdzie z natury jest go dużo to i problemu nie ma. Generalnie co obsypane ziemią czy śniegiem nie zmarznie. Gwałtowne zmiany temperatur szkodzą bardziej niż równy mróz.
Korzenie drzew z natury są mniej odporne na mróz niż góra, bo w ziemi cieplej. Także podkładki często są mniej odporne niż odmiany, gdyż pochodzą z Zachodu. Tymczasem sadząc umieszczamy je w ziemi wzruszonej, gdzie mróz może 'dojść przestworami' w głąb łatwiej niż normalnie. Dlatego radzę przy sadzeniu staranność: zasypać dokładnie, możliwie pulchnym i od razu zalać tak żeby pływało a wtedy jeszcze obdeptać - korzenie powinny być szczelnie oblepione a ziemia osiąść. Na zimę należy jeszcze usypać kopczyk nad korzeniami i najlepiej by ten kopczyk okrył też pieniek ponad szczepienie - wówczas w razie tragicznych mrozów kawałek odmiany szlachetnej ma szanse przeżyć i jeszcze odrośnie. Odmiana to zwykle 'okulant' tegoroczny czyli młody pęd, wrażliwy. Kopczyk oczywiście już suchy a przepuszczalny, żeby w nim woda nie stała. Na wiosnę należy odgarnąć.
Osłanianie słomą czy włókniną - ja nie robię, co nie znaczy że nie przydałoby się... To chroni przed skokami temperatur ale nie ogrzeje. Dodatkowe zabezpieczenie jest, byle za ściśle nie zrobić, ma być suche.
Teoretycznie wszelkie osłanianie robi się dopiero po pierwszych mrozach jak juz ziemia przymarznie i zdejmuje zanim wiosna na dobre nadejdzie, chodzi o to właśnie by nie wilgło; lecz kopczyk można od razu moim zdaniem, jeśli tak wygodniej.

Głębokość sadzenia - powinno być podobnie jak było lub trochę głębiej; chodzi o to że zbyt głęboko wsadzone korzenie mogą się dusić; a też bywa że ziemia głębiej gorsza. Ale tu kłopot z wysoko szczepionymi drzewkami właśnie. Wysokie szczepienie robi się dla silniejszego skarlenia drzewka - im więcej 'skarlającej podkładki' nad ziemią tym drzewko słabsze - bo profesjonalne sady chcą drzewka jak najmniejsze. Tu chodzi o duży plon na hektar i od razu, jak też łatwiejszą obsługę i zbiór, więc drzewek sadzi się dużo i gęsto. Powiedzmy że wysoko szczepione na M26 będzie 2 metry wysokie a półtora wszerz. Ale 'słabsze drzewko' jest dosłownie - wymagać będzie nawożenia, nawadniania jakby susza, mniej odporne na choroby. To dobre do ogródka gdy miejsca brakuje. Dodatkowo odsłonięta podkładka jest na mróz bardziej narażona, z M26 podobno nie kłopot, a z M7 tak się nie zaleca. Jeśli drzewko ma rosnąć w 'trudniejszych' warunkach staroświeckiego sadu to typowo półkarłowe i tak już małe będzie. Ale to też zależy jakie sobie życzysz.
Oczywiście nikt nie będzie specjalnie robił paru mocniejszych drzewek dla amatora gdy sadownicy biorą na tysiące; te 15-20 cm nad ziemia szczepione to dziś standard. Dla amatora lepiej dać szczepieniem nisko nad ziemią i tu, owszem, kłopot. Ja takie sadzę w zagłębienie - wiosną zasypuję dołek nie całkiem, powiedzmy 5 cm nad to jak rosło, a uzupełniam do poziomu gruntu jesienią. Można też nad korzenie zasypywać przewiewnym, piaskiem czy dając sporo ściółki jakiej do ziemi, bo chodzi o to głównie by woda w tym nie stała i powietrze dochodziło - ja akurat mam samą glinę w sadzie... Podkładka obsypana wytworzy korzenie wyżej, ale to za rok-dwa. Na początek takie drzewko słabiej będzie rosło.
To dotyczy tylko skarlających podkładek, głównie jabłoni - np. czereśnie pewnie masz na czereśni lub Colcie, silnych, tu wszystko jedno, nie ma co się zastanawiać tylko sadzić tak jak rosły. To samo grusza na kaukaskiej. W razie wątpliwości lepiej nieco głębiej niż za płytko.

Posadzenie za głęboko, szczepieniem pod ziemię, nie jest wskazane. Odmiana szlachetna może się ukorzenić - a nie po to płacimy za drzewo robione na podkładce :lol:
Czasami dla jakichś celów ma to sens, ale nie przy jabłoni. A dopóki miejsce okulizacji nie zarośnie całkiem jest wrażliwe - tam jest przecięty pień, rdzeń odsłonięty. Na zimę zakopczykowanie, gdy ziemia zmarznięta i grzybki nie rosną nie jest problemem, ale na sezon niech będzie suche.
Ja tam lubię drzewa na własnych korzeniach i czasem pod ziemię sadzę, ale to z ciekawości bardziej - nie jestem sadownikiem lecz przyrodnikiem i wolę naturę. A na poobrzynane karły w nowoczesnych sadach to mi patrzeć przykro jak cierpią toteż na moje porady może należy brać poprawkę :lol:
Ewentualnie jest sens posadzić szczepieniem pod ziemię powiedzmy brzoskwinie, morele, pigwy, bo w razie przemarznięcia kawałek szlachetnej odmiany pod ziemią przeżyje i odrośnie, a szczepione są na podkładkach silnych, nie różnica. Ale to też jak już zaleją szczepienie.

Przy okazji zabezpieczania - jeśli drzewko kupi się pokaleczone czy otarte należy skaleczenia zabezpieczyć bo drzewo w spoczynku zimowym nie wytwarza już substancji zabezpieczających rany. Zwykła farba emulsyjna z fungicydem lub takiego typu preparat. Są też żele z fungicydem, nie zabezpieczają jednak trwale, za to mozna stosować na świeżą, nie przyschniętą ranę - a potem też lepiej zamalować. Takie coś należy w sadzie mieć, bo to na zabezpieczanie wszelkich większych ran po cięciu. Moim zdaniem najlepszy fungicyd miedziowy - zostaje na wierzchu na stałe a chroni też od bakterii; ale częściej stosują systemiczne typu Topsin, te pomogą też coś na grzyby które już zaczęły wnikać do środka.
:wit
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2551
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

tomekfan82 pisze: Chciałbym posadzić także jedno drzewko odmiany Elise. Nie jest to bezproblemowa odmiana ale dla owoców zaryzykuję ;). Zastanawiam się tylko na jakiej podkładce, karłowej czy półkarłowej. Ziemia u mnie piaszczysta i dosyć uboga więc M9 raczej odpada, pozostaje M26. Biorę także pod uwagę odmianę Paulared, bo jabłka smaczne ale nie najlepsze, jak dla mnie trochę za miękkie.
Słusznie, półkarłową sadzić. Elize nie jest taka kłopotliwa, przynajmniej mało podatna na parch i mączniak, to ważniejsze. Delikatna kora (osłonki przed zwierzyną dać, bo lubią, a nawet w ogródku jaka mysza może się znaleźć :wink: ) a choroby kory są kłopotem jak jest źródło zakażenia tylko. Jak coś to prościej jest usunąć zrakowaciały pęd niż biegać z opryskami na parch. Może też miedzian zimą ochroni - to ekologiczna metoda, nie truje sobie człowiek ogrodu.
Paulared jest kłopotliwy w cięciu, mało daje krótkopędów, owoce na końcach. Ale słabo rośnie więc można uformować dobrze koronkę i potem zostawić w spokoju. Z tym ze dojrzewa zaraz po Jamesie Grievie, więc może lepiej byłoby odmianę późniejszą, bo Elise jest na zimę do przechowywania a pomiędzy masz dziurę.
Oceny różnych odmian są po wątkach, poczytaj, bo wybór wielki. A i tak trzeba sobie do smaku dobrać. Gdzieś wyżej chyba są komentarze i linki (sam nie wiem gdzie co pisałem... :oops: )
Niełatwo rozpoznać jabłka, wygląda typowo jak dzisiaj w modzie; nahodowano masę nowych odmian bazujących w sumie na kilku popularniejszych i wszystko w rodzinie a wszystko czerwone :lol: Ja tych nowych nie znam, co bym poradził to poszukać ich w sprzedaży i po smaku się upewnić, a o nazwę zapytać. Choć dzisiaj i sprzedaje się często pod nie tą nazwą ale pokrewnej odmiany którą klient zna, widziałem np. Elise jako Koksę...
Cała nadzieja w Pomologu :wink:
:wit
Awatar użytkownika
bioy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2106
Od: 7 maja 2012, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

Przepraszam, że tak późno to czynię, jednakże chciałbym gorąco podziękować wszystkim za udzielone mi w tym dziale (a także w innych) bezcenne rady.

Szczególnie wdzięczny jestem szanownemu koledze Rossynant za gotowość dzielenia się swą ogromną wiedzą, oraz za niesamowitą cierpliwość :)
Dzięki niemu wiem już dużo więcej o uprawie drzew owocowych, a mam również nadzieję, że wiele jeszcze od niego się dowiem :wink:
Przy kolejnych zakupach, mam nadzieję wiosennych, oczywiście znowu będę prosił o rady. Mam nadzieję, że i wtedy będę mógł na was liczyć. :wit
Pozdrawiam, Jacek
novito
100p
100p
Posty: 110
Od: 24 wrz 2012, o 22:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mogilno

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

Co powiecie o odmianie KRONSELSKA, dobra jest?
Chciałbym jeszcze posadzić jakąś wczesną odmianę owocującą w okresie PAPIERÓWKI,
lub zbliżonym. Co polecacie, która ma najlepszy smak?
Myślałem o "EARLY GENEWA" lub "CLOCE", jakie macie zdanie na temat wczesnych odmian?
:wit
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2551
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

Close jest niesmaczna, Early Genewa chorowita. Kronselska też jest chorowita, ale smaczniejsza od powyższych :wink:
Smak wczesnych odmian bardzo zależy od warunków i klimatu. Oliwka Żółta np. wychodzi 'papierowa' i kiepska jeśli jest sucho, a w taki upał jak był ostatnio przejrzewa natychmiast, ani człek zdąży zerwać... Podobnie z Ananasem Berżenickim, czego nie zebrałem wcześnie to zrobiło się mączne. Odmiany na litewskie klimaty, jak by nie patrzeć.
Doskonały jest Suislepper - też na te litewskie klimaty, ma mieć dość wody i żyzną glebę, za to smak świetny, a na choroby i mrozy odporny.

Jest sporo odmian także nowszych, można wybrać. Quinte, Vista Bella, Julia, Early Geneva, JulyRed - są przed papierówką lub razem. Później Discovery, Piros, Delcorf (Ambassy i Celeste), Early MacIntosh, JerseyMac, Melba, George Cave, itp itd. Smak? Jak kto lubi...
Lubię mackintoshowate (tu Melba, Jerseymac, Julyred, Quinte) - ale chorują na parch. Vista Bella też. Za to smaczne.

Nieco później można już jeść Jamesa Grieva - doskonały owoc a nie choruje - i to dla mnie załatwia sprawę smacznego jabłka po Papierówce.
:wit
x-a-e
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 499
Od: 21 sie 2012, o 21:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

A ma ktos jabłonke Księżna Luiza? Jak ze smakiem i w ogóle? Bo ładne jabłka mi się zdają.
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2551
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

Mam... nadzieję że będzie smakowała jak Fameuse, od której pochodzi. Smak - ujmijmy tak: powszechnie znaną pochodną Fameusy jest MacIntosh.
:wit
x-a-e
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 499
Od: 21 sie 2012, o 21:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

A co sądzicie o Gloster? Interesuje mnie zwłaszcza Wasza opinia "smakowa".
kuhara
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 29
Od: 23 sie 2012, o 12:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

Jednemu będzie smakować drugiemu nie. Ja chętnie kupuję Glostera. Mnie smakuje.
A z tego co widzę, ludzie kupują, czyli nie tylko mnie smakuje.
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2551
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

Będzie pasował smakowo tym którzy lubią Red Deliciusa (starkinga itp), podobny ma aromat, natomiast zdecydowanie kwaśniejszy. Nie dorównuje smakowo, chyba że ktoś właśnie słodkich nie lubi. Oczywiście to też zależy od klimatu i przechowania. Z drzewa zjem, a ze sklepu nie, bo żałosny :? pewnie za wcześnie zbierają.
Podobno w chłodniejszy klimat jest alternatywą dla Deliciusów, bo mniej wymagający ciepła. W dobry, ciepły klimat, moim zdaniem - alternatywą nie jest, nie ta klasa. No i nie przechowuje się, tak do stycznia tylko.
W porównaniu do Starkinga mniej chyba łapie parcha, plon lepszy a owoc ładny, raczej nie drobnieje. Głowy nie dam bo porównuję młode drzewko ze starymi.
:wit
x-a-e
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 499
Od: 21 sie 2012, o 21:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

Rossynant pisze:Z drzewa zjem, a ze sklepu nie, bo żałosny :? pewnie za wcześnie zbierają.
No właśnie, znam Glostery tylko ze sklepów - o ile wygląd mają często super - to smak jakiś taki "niepozbierany". Dlatego sie pytałem. Starkinga - niestety - chyba nie jadłem ;:131
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2551
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

Sklepowe zazwyczaj nie będą mieć pełni smaku. U nas się zbiera zbyt wcześnie, taki owoc dłużej może da się przechować, ale zawsze będzie niedojrzały. One powinny dowisieć na drzewie do listopada czy prawie, a najlepiej by była jeszcze ciepła jesień. Co u Ciebie, sądzę, nie kłopot :wink:
:wit
x-a-e
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 499
Od: 21 sie 2012, o 21:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

Kłopot - nie kłopot. Normalnie wegetacja zaczyna się 2 tyg. później niż we Wrocławiu. Pewnie też szybciej sie kończy - ale na to akurat nie zwraca się tak bardzo uwagi. Wiadomo - wiosnę człowiek bardziej widzi :wink:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”