Niemały problem - karczowania pniaków
Niemały problem - karczowania pniaków
Witam, na początku chciałbym powitać Was gdyż jestem nowy na tym forum.
Zakupiłem działkę o pow. 400m kwadratowych. Bardzo zaniedbana, poprzedni właściciel nie dbał o nią przez 3 lata, więc wysokość chwastów była ok. powyżej 50cm, ale nie o to chodzi. Właściciel pozostawił nam 18 owocowych drzew, średnia wieku wszystkich 15 lat. Niestety okazało się że 16 z nich to lite "pruchno" i trzeba było je wyciąć. I tak zrobiliśmy. Teraz nasuwa się pytanie, jak wyniszczyć pień drzewa?
Wykopaliśmy wokół każdego drzewa 50cm dół by piła ucięła je jak najniżej jak tylko sie da. Słyszałem także o niejakim "Roundupie" ale wyszukując pierw na tym forum opinii o tym produkcie nie za bardzo się sprawdza w tym przypadku. Dodatkowo dodam że opcja ciągnika i metalowego łańcuchca nie wchodzi w gre ponieważ niema nawet miejsca na ciągnik. Sąsiad, który posiada działkę obok, mówił o nacięciu pnia "w kratkę" na głębokość 2-5cm i przykryciu folią. Innym sposobem który usłyszałem od innego sąsiada jest wydrążenie w środku pnia dziury i wlanie do niej ropy po czym zapalić. Proszę o poradę. Będę bardzo wdzięczny.
Zakupiłem działkę o pow. 400m kwadratowych. Bardzo zaniedbana, poprzedni właściciel nie dbał o nią przez 3 lata, więc wysokość chwastów była ok. powyżej 50cm, ale nie o to chodzi. Właściciel pozostawił nam 18 owocowych drzew, średnia wieku wszystkich 15 lat. Niestety okazało się że 16 z nich to lite "pruchno" i trzeba było je wyciąć. I tak zrobiliśmy. Teraz nasuwa się pytanie, jak wyniszczyć pień drzewa?
Wykopaliśmy wokół każdego drzewa 50cm dół by piła ucięła je jak najniżej jak tylko sie da. Słyszałem także o niejakim "Roundupie" ale wyszukując pierw na tym forum opinii o tym produkcie nie za bardzo się sprawdza w tym przypadku. Dodatkowo dodam że opcja ciągnika i metalowego łańcuchca nie wchodzi w gre ponieważ niema nawet miejsca na ciągnik. Sąsiad, który posiada działkę obok, mówił o nacięciu pnia "w kratkę" na głębokość 2-5cm i przykryciu folią. Innym sposobem który usłyszałem od innego sąsiada jest wydrążenie w środku pnia dziury i wlanie do niej ropy po czym zapalić. Proszę o poradę. Będę bardzo wdzięczny.
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13455
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Niemały problem.
Łatwiej byłoby gdybyś nie wycinał tych drzew do końca.
U koleżanki karczowaliśmy stare drzewa, ścinaliśmy koronę, zostawiając pień o wysokości 1,2-1,5 metra.
Wokół pnia duży dół i siekierą odrąbywane korzenie, potem dwie osoby kiwają pniem, a trzecia okopuje i podcina kolejne korzenie.
Dało się zrobić, ale średnica pni nie była zbyt duża.
U siebie po starych drzewach o grubych pniach, zostawiam pniaki, podsadzam bluszczem czy clematisem i przykręcam na górze donice z jednorocznymi.
Ale 18 pniaków to bym nie chciała mieć.
Nie jest łatwo pozbyć się pniaków, można porobić dziury i nasypać mocznika lub saletry amonowej ale i tak na rozkład poczekasz kilka lat.
U koleżanki karczowaliśmy stare drzewa, ścinaliśmy koronę, zostawiając pień o wysokości 1,2-1,5 metra.
Wokół pnia duży dół i siekierą odrąbywane korzenie, potem dwie osoby kiwają pniem, a trzecia okopuje i podcina kolejne korzenie.
Dało się zrobić, ale średnica pni nie była zbyt duża.
U siebie po starych drzewach o grubych pniach, zostawiam pniaki, podsadzam bluszczem czy clematisem i przykręcam na górze donice z jednorocznymi.
Ale 18 pniaków to bym nie chciała mieć.
Nie jest łatwo pozbyć się pniaków, można porobić dziury i nasypać mocznika lub saletry amonowej ale i tak na rozkład poczekasz kilka lat.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Niemały problem - karczowania pniaków
Są preparaty do rozkładu drewna, poszukaj w necie, chodzi o grzyba Phlebiopsis gigantea, który rozkłada drewno iglastych,
ale nie wiem co z owocowymi, w każdym razie idź tym tropem, albo wykopać jak Comcia radzi.
Mój mąż niedawno wykopał z pięć takich pniaczków, odcinając stopniowo korzenie i podważając łomem.
ale nie wiem co z owocowymi, w każdym razie idź tym tropem, albo wykopać jak Comcia radzi.
Mój mąż niedawno wykopał z pięć takich pniaczków, odcinając stopniowo korzenie i podważając łomem.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- Space99
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 878
- Od: 27 mar 2009, o 12:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Alwernia - małopolska
- Kontakt:
Re: Niemały problem - karczowania pniaków
No tak jak pozostali radzą trzeba było zrobić a teraz jeżeli ciągnika się nie da i potrzeba na już wyrwać to tylko szpadel w dłoń i dobra siekiera. Obkopać, obciupać i jak tylko nie będzie grubego korzenia palowego to dobrze.
A jak mogą postać z 2 lata to zapewnić im cały czas wilgoć żeby gniły a później i tak siekiera i pot na czole.
A z piłą (łańcuchową) to z dala od piachu bo łańcuch zaraz się stępi.
A jak mogą postać z 2 lata to zapewnić im cały czas wilgoć żeby gniły a później i tak siekiera i pot na czole.
A z piłą (łańcuchową) to z dala od piachu bo łańcuch zaraz się stępi.
Pozdrawiam Marcin
Moje winorośla
Moje winorośla
-
- 500p
- Posty: 912
- Od: 4 maja 2009, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stargard
Re: Niemały problem - karczowania pniaków
Sama tego nie robiłam, ale mądrzejsi ode mnie pisali kiedyś, żeby wywiercić wiertarką w pieńkach dziury i wsypać tam saletrę amonową. Dla przyspieszenia działania zafoliować. Ponoć szykbo sie rozkłada taki pieniek.
Dorota
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Niemały problem - karczowania pniaków
Chciałbym mieć tylko 15 letnie drzewko za zmartwienie - dyć to łodyżka nie pień
Roundap (czy inny glifosat) jest dla zabicia korzeni - póki żyją nie rozłożą się przecież. Smarować nierozcieńczonym. Jeśli pniaczki obcięte są poniżej gruntu - to już potem nie przeszkadzają a w ziemi zgniją, w końcu.
Chyba że ktoś chce akurat tam marchewkę uprawiać, czego nie radzę i tak, to wtedy należałoby karczować. Grządki prościej zrobić z metr dalej
Dla przyspieszenia rozkładu: pień najlepiej rozszczypać ile się da - solidny topór i zamaszyście
Jak się nie da to ostatecznie nacinanie, nawet nawiercanie też dobre; chodzi o zwiększenie powierzchni działania więc im głebiej rozłupane tym lepiej. Obłożyć fermentującym obornikiem, jako aktywatorem rozkładu. Można też sypać azotowe nawozy, ale obornik lepszy bo od razu z bakterią. Można tez kompost + nawóz. Kupowanie specjalnych preparatów, grzybów niepotrzebne, naturalne grzyby są pod ręką - w glebie i w tym drzewie - a mozna jakieś gnijące próchno z okolicy też dorzucić "na zaczyn"
Wypalenie pnia też możliwe, ale to prędzej jak pień już martwy i suchy, świeżego nie widziałem... Rozszczypać na czworo albo bardziej, tak by szpara rozwarta była, trochę rozpałki - a potem to się powoli żarzy i jest od razu grill, nie zapomnieć kiełbasek.
Aromat drewna owocowego to jest to, swoją drogą, jak widzę ludzi co patyki wyrzucaja a do grila brykiety sobie kupują... o tempora, o mores!
A jest i inna jeszcze opcja - jeśli mają tam nowe drzewka być - zamiast pień zabijać, pozwolić mu na wypuszczenie odrostów i na nich naszczepić sobie nowe drzewa. Od razu na gotowych korzeniach będą, szybciutko urosną
Roundap (czy inny glifosat) jest dla zabicia korzeni - póki żyją nie rozłożą się przecież. Smarować nierozcieńczonym. Jeśli pniaczki obcięte są poniżej gruntu - to już potem nie przeszkadzają a w ziemi zgniją, w końcu.
Chyba że ktoś chce akurat tam marchewkę uprawiać, czego nie radzę i tak, to wtedy należałoby karczować. Grządki prościej zrobić z metr dalej
Dla przyspieszenia rozkładu: pień najlepiej rozszczypać ile się da - solidny topór i zamaszyście
Jak się nie da to ostatecznie nacinanie, nawet nawiercanie też dobre; chodzi o zwiększenie powierzchni działania więc im głebiej rozłupane tym lepiej. Obłożyć fermentującym obornikiem, jako aktywatorem rozkładu. Można też sypać azotowe nawozy, ale obornik lepszy bo od razu z bakterią. Można tez kompost + nawóz. Kupowanie specjalnych preparatów, grzybów niepotrzebne, naturalne grzyby są pod ręką - w glebie i w tym drzewie - a mozna jakieś gnijące próchno z okolicy też dorzucić "na zaczyn"
Wypalenie pnia też możliwe, ale to prędzej jak pień już martwy i suchy, świeżego nie widziałem... Rozszczypać na czworo albo bardziej, tak by szpara rozwarta była, trochę rozpałki - a potem to się powoli żarzy i jest od razu grill, nie zapomnieć kiełbasek.
Aromat drewna owocowego to jest to, swoją drogą, jak widzę ludzi co patyki wyrzucaja a do grila brykiety sobie kupują... o tempora, o mores!
A jest i inna jeszcze opcja - jeśli mają tam nowe drzewka być - zamiast pień zabijać, pozwolić mu na wypuszczenie odrostów i na nich naszczepić sobie nowe drzewa. Od razu na gotowych korzeniach będą, szybciutko urosną
- Napoleon
- 500p
- Posty: 780
- Od: 23 lis 2010, o 14:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Z nad morza
Re: Niemały problem - karczowania pniaków
Bardzo dobrze napisane.Wszystko na temat.
"Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz." Mahatma Ghandi
Re: Niemały problem - karczowania pniaków
Dziekuje Wszystkim za odpowiedzi i porady. Zastosuje metode, siekiera i klin a pozniej podpale, przed zakopaniem przykryje folią i tyle.
Jeszcze raz dziekuje.
Jeszcze raz dziekuje.
Usuwanie karpy
Witam,
potrzebuję usunąć karpę średnicy ok 40 cm.
Drzewo było ścięte ponad 5 lat temu i karpa nadal jest solidna.
Nie mam siły na rąbanie jej siekierą, najchętniej potraktowałbym ją jakimś środkiem który spowoduje jej rozkład, chociażby i za dwa lata.
Czytałem że środki na glifosacie mogły by pomóc, ale może jest coś mniej wrednego.
Pozdrawiam
Klawo
Przenoszę do tematu gdzie ten problem był niedawno poruszany.
Comcia
potrzebuję usunąć karpę średnicy ok 40 cm.
Drzewo było ścięte ponad 5 lat temu i karpa nadal jest solidna.
Nie mam siły na rąbanie jej siekierą, najchętniej potraktowałbym ją jakimś środkiem który spowoduje jej rozkład, chociażby i za dwa lata.
Czytałem że środki na glifosacie mogły by pomóc, ale może jest coś mniej wrednego.
Pozdrawiam
Klawo
Przenoszę do tematu gdzie ten problem był niedawno poruszany.
Comcia
- faniczekolady
- 200p
- Posty: 327
- Od: 3 maja 2011, o 20:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Niemały problem - karczowania pniaków
Rozpytaj ile może kosztować koparka.Gdzieś na forum były wzmianki o stosowaniu zarodni boczniaka na pniaki i inne drewna.
kolekcjoner smaków
Re: Niemały problem - karczowania pniaków
Sposób amerykańskich pionierów. Wywiercić w pniaku otwór o średnicy kilku centymetrów.Najlepiej zaraz po ścięciu.Wlać roztwór saletry amaonowej, potasowej itp.Zakorkować otwór .Przez kilka miesięcy roztwór powinien być rozprowadzony po całym pieńku - aż do najdrobniejszego korzonka. Potem nasypujemy do otworu zarzących się węgli / koksu/. Wszystko zacznie się tlić i wypali się do ostatniego drobnego korzonka.Uwaga na możliwość zaprószenia ognia !