Alwa zakupiona jesienią jeszcze nie ma żadnych listków. Czy
Alwa zakupiona jesienią jeszcze nie ma żadnych listków. Czy
witam,
jak w temacie zakupiłem jesienią młodziutkie (1-2 letnie) drzewko i zastanawiam sie czy alwa powinna już cokolwiek wypuszczać czy może jeszcze nie jest jej pora ?? Na zewnatrz upał 30 stopni, sam nie wiem co myśleć...
Wiem że jest to póżniejsza odmiana i stąd pytanie.
Obcięłem teraz czubek (wysokości 20cm) i widzę że jest brązowy nie zielony) Więc jak ? Jeszcze czekac czy obcinać dalej w dół i sprawdzac czy na tamtych piętrach jest zielony rdzeń ??
Jakie jest wasze zdanie o niej ??
jak w temacie zakupiłem jesienią młodziutkie (1-2 letnie) drzewko i zastanawiam sie czy alwa powinna już cokolwiek wypuszczać czy może jeszcze nie jest jej pora ?? Na zewnatrz upał 30 stopni, sam nie wiem co myśleć...
Wiem że jest to póżniejsza odmiana i stąd pytanie.
Obcięłem teraz czubek (wysokości 20cm) i widzę że jest brązowy nie zielony) Więc jak ? Jeszcze czekac czy obcinać dalej w dół i sprawdzac czy na tamtych piętrach jest zielony rdzeń ??
Jakie jest wasze zdanie o niej ??
=============
Płeć: Męszczyzna
Płeć: Męszczyzna
Re: Alwa zakupiona jesienią jeszcze nie ma żadnych listków. Czy
=============
Płeć: Męszczyzna
Płeć: Męszczyzna
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Alwa zakupiona jesienią jeszcze nie ma żadnych listków. Czy
Nie rdzeń ma być zielony, tylko kambium pod korą.
Na tych pędach widać przemrożenia, ale najlepiej poczekaj - może się pozbierać jeszcze, wtedy będzie też widać gdzie żywe. Obcinać można jeśli się potrafi ocenić na oko - lecz konieczności nie ma.
Na tych pędach widać przemrożenia, ale najlepiej poczekaj - może się pozbierać jeszcze, wtedy będzie też widać gdzie żywe. Obcinać można jeśli się potrafi ocenić na oko - lecz konieczności nie ma.
Re: Alwa zakupiona jesienią jeszcze nie ma żadnych listków. Czy
Tak, tak, chodziło mi o to "cos" pod korą, pomyliło mi się ale jak na zdjęciu nr1 widzisz kambium jest takie kremowe.Rossynant pisze:Nie rdzeń ma być zielony, tylko kambium pod korą.
Dzięki śliczne za info, czyli szansa jest Do kiedy "najpoźniej" może się cos pojawić ? Nie wiem ile mam czekać.Rossynant pisze: najlepiej poczekaj - może się pozbierać jeszcze, wtedy będzie też widać gdzie żywe.
=============
Płeć: Męszczyzna
Płeć: Męszczyzna
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Alwa zakupiona jesienią jeszcze nie ma żadnych listków. Czy
W przyszłym roku możesz uznać, że już po sprawie - chociaż kiedys zmarzła mi brzoskwinia i za dwa lata odrosła
Poważniej - jak uschnie całkiem to będzie ewidentnie widać że suche. Może się zaś okazać że odbije gdzieś u dołu i wówczas można przyciąć do najsilniejszego pędu, w każdym razie poniżej uszkodzonych części. Na razie należy poczekać na ile zdoła zregenerować uszkodzenia, bo od tego drzewo zaczyna... spieszyć się nie ma co, chyba że, jak wspomniałem, jest się pewnym co zniszczone.
Poważniej - jak uschnie całkiem to będzie ewidentnie widać że suche. Może się zaś okazać że odbije gdzieś u dołu i wówczas można przyciąć do najsilniejszego pędu, w każdym razie poniżej uszkodzonych części. Na razie należy poczekać na ile zdoła zregenerować uszkodzenia, bo od tego drzewo zaczyna... spieszyć się nie ma co, chyba że, jak wspomniałem, jest się pewnym co zniszczone.
Re: Alwa zakupiona jesienią jeszcze nie ma żadnych listków. Czy
a tak normalnie jeśliby było zdrowe drzewko to kiedy prawidłowo alwa powinna zacząć wypuszczać coś z pąków
Może martwię się na zapas, skoro alwa jest późna to mozę ona zaczyna dopiero w czerwcu ??
Cos jeszcze, czy podlewanie (szlauch) mocniejsze może przyspieszyc proces. Teraz jest tak gorąco 31 stopni i zero deszczu. Zrobiiłem mały dołek lopatką i leję wodę rano i wieczorem.
Z tym czekaniem to mnnie zmartwileś, teraz jakprzyciałem to kambium jest koloru ciemno złotego i wygląda totalnie martwe a środek to tak jak na foto, kremowy jakiś a rdzeń to ma kolor ceglasty jakis tak jak wysuszone drewno na podpałkę do pieca. Nie wiem może jeszcze soki do górnych partii drzewa nie dotarły ??
Może martwię się na zapas, skoro alwa jest późna to mozę ona zaczyna dopiero w czerwcu ??
Cos jeszcze, czy podlewanie (szlauch) mocniejsze może przyspieszyc proces. Teraz jest tak gorąco 31 stopni i zero deszczu. Zrobiiłem mały dołek lopatką i leję wodę rano i wieczorem.
Z tym czekaniem to mnnie zmartwileś, teraz jakprzyciałem to kambium jest koloru ciemno złotego i wygląda totalnie martwe a środek to tak jak na foto, kremowy jakiś a rdzeń to ma kolor ceglasty jakis tak jak wysuszone drewno na podpałkę do pieca. Nie wiem może jeszcze soki do górnych partii drzewa nie dotarły ??
=============
Płeć: Męszczyzna
Płeć: Męszczyzna
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Alwa zakupiona jesienią jeszcze nie ma żadnych listków. Czy
No nie, normalnie już by pąki rosły. Jest przemrożona, te jaśniejsze partie kory na dole pędu świadczą. Ale to co na zdjęciach to pędy które jeszcze nie są martwe - choć żółtawe kambium pewnie już zamarło...
Są szanse że drzewo ma jeszcze siły i zdoła coś zregenerować, a to chwilę potrwa. Miesiąc-dwa opóźnienia czasem się zdarza. Najpierw korzenie muszą się odbudować, wodę pobrać, dostarczyć wyżej - potem dopiero może się tkanka zregenerować, a pąki ożyć z uśpienia.
Można obciąć co wyraźnie uszkodzone (zwłaszcza co mało potrzebne, np. boczne pędy) aby drzewu ułatwić regenerację, tzn. by sie nie wysilało na odżywianie tego co już stracone i by więcej wody dostarczyło do pozostałych części - lecz takie postępowanie ma sens głównie u starszych drzew. To rozumiem nowe, sadzone jesienią: albo da radę i przynajmniej gdzieś któreś pąki ruszą - albo umrze całe. Jeśli tylko część ruszy, np. dolne, to wtedy można usunąć resztę, która wyraźnie uschnie. Nic tu się nie poradzi, można tylko czekać.
Podlanie nie zawadzi jeśli susza- ale nie ciągle, na Boga! Nie ma liści, to i nie wyparowuje wody A jak korzeni brakuje to i tak nie ma czym pobrać. Można zresztą utopic korzenie - potrzebują oddychać by żyć. Nawilżyć glebę raz a dobrze - i najwyżej raz na tydzień...
A jakby co, następne sadzić wiosną... taką mam osobistą fanaberią, znając górskie zimy
Są szanse że drzewo ma jeszcze siły i zdoła coś zregenerować, a to chwilę potrwa. Miesiąc-dwa opóźnienia czasem się zdarza. Najpierw korzenie muszą się odbudować, wodę pobrać, dostarczyć wyżej - potem dopiero może się tkanka zregenerować, a pąki ożyć z uśpienia.
Można obciąć co wyraźnie uszkodzone (zwłaszcza co mało potrzebne, np. boczne pędy) aby drzewu ułatwić regenerację, tzn. by sie nie wysilało na odżywianie tego co już stracone i by więcej wody dostarczyło do pozostałych części - lecz takie postępowanie ma sens głównie u starszych drzew. To rozumiem nowe, sadzone jesienią: albo da radę i przynajmniej gdzieś któreś pąki ruszą - albo umrze całe. Jeśli tylko część ruszy, np. dolne, to wtedy można usunąć resztę, która wyraźnie uschnie. Nic tu się nie poradzi, można tylko czekać.
Podlanie nie zawadzi jeśli susza- ale nie ciągle, na Boga! Nie ma liści, to i nie wyparowuje wody A jak korzeni brakuje to i tak nie ma czym pobrać. Można zresztą utopic korzenie - potrzebują oddychać by żyć. Nawilżyć glebę raz a dobrze - i najwyżej raz na tydzień...
A jakby co, następne sadzić wiosną... taką mam osobistą fanaberią, znając górskie zimy
Re: Alwa zakupiona jesienią jeszcze nie ma żadnych listków. Czy
a jak wsadzę teraz to co będze odporniejsza niżbym wkopał ją tej jesieni ?? jak to jest ?
Nawet przez mysl przeszło mi takie cos aby zakupic jesienia i wsadzic ja do wiadra z ziemią, do piwnicy a wiosną wsadzić. Co o tym sądzisz ?
Nawet przez mysl przeszło mi takie cos aby zakupic jesienia i wsadzic ja do wiadra z ziemią, do piwnicy a wiosną wsadzić. Co o tym sądzisz ?
=============
Płeć: Męszczyzna
Płeć: Męszczyzna
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Alwa zakupiona jesienią jeszcze nie ma żadnych listków. Czy
Ano, lepiej przetrzymać drzewka przez zimę, w piwnicy lub zadołowane, niż ryzykować że zmarzną.
Co do sadzenia teraz - już późno i mogą drzewka cierpieć od upałów (warto skrócić koronę i dbać) ale za to do jesieni się przyjmą i wzmocnią. Tylko trudno będzie jeszcze kupić dobre drzewka. I uwaga by nie przesuszyć korzeni - jeśli nie kupisz balotowanego czy w doniczce to koniecznie trzymać korzenie w worku na czas transportu (kapnąć do niego wody) i sadzić od razu albo zadołować korzenie w wilgotny torf, trociny, co tam pod ręką.
W ubiegłym roku posadziłem kilka drzewek w maju, w tym morele, a nawet brzoskwinię końcem czerwca Sucho było, nie podlewałem, niewiele przyrosły. Niemniej wszystkie zdrowo przezimowały (żadnych okryć czy kopczyków, nie stosuję) i najmniejszych uszkodzeń, mimo że było i -36...
Co do sadzenia teraz - już późno i mogą drzewka cierpieć od upałów (warto skrócić koronę i dbać) ale za to do jesieni się przyjmą i wzmocnią. Tylko trudno będzie jeszcze kupić dobre drzewka. I uwaga by nie przesuszyć korzeni - jeśli nie kupisz balotowanego czy w doniczce to koniecznie trzymać korzenie w worku na czas transportu (kapnąć do niego wody) i sadzić od razu albo zadołować korzenie w wilgotny torf, trociny, co tam pod ręką.
W ubiegłym roku posadziłem kilka drzewek w maju, w tym morele, a nawet brzoskwinię końcem czerwca Sucho było, nie podlewałem, niewiele przyrosły. Niemniej wszystkie zdrowo przezimowały (żadnych okryć czy kopczyków, nie stosuję) i najmniejszych uszkodzeń, mimo że było i -36...