Asahi SL a Tytanit

Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin.
perdii
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4522
Od: 21 mar 2006, o 16:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Asahi SL a Tytanit

Post »

Mam pytanie - jakie jest Wasze zdanie na temat różnicy pomiędzy tymi dwoma środkami? Czytałam w necie pracę o skuteczności tych dwóch preparatów i winsoki były takie ze na roślinach jagodowych Tytanit dał lepsze rezultaty a Asahi SL na truskawkach Doświadczenia były prowadzone na tych roślinach. Jakie jest Wasze zdanie co do innych roślin sadowniczych i warzywniczych?
x-suzana
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2350
Od: 15 gru 2009, o 11:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Asahi SL a Tytanit

Post »

Tytanit zawiera dodatkowo składniki mineralne a Asahi nie. Zależy wszystko w jakim celu stosuje się te środki.
francikrecz
500p
500p
Posty: 647
Od: 9 lut 2012, o 11:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lasy nad Baryczą

Re: Asahi SL a Tytanit

Post »

Wytłumaczenie jest raczej proste - tytan i krzem działają /są przyswajane/ przy średniej pH 5 a nawet 4,5 natomiast Asahi ma nieco wyższe spektrum działania stąd mogą wynikać pewne różnice.

Pozdrawiam, Francik.
Francik
perdii
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4522
Od: 21 mar 2006, o 16:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Asahi SL a Tytanit

Post »

suzana pisze:Tytanit zawiera dodatkowo składniki mineralne a Asahi nie. Zależy wszystko w jakim celu stosuje się te środki.
Ja chciałabym zastosować w celu poprawienia kondycji drzewek owocowych i ich owocowania. Więc chyba Tytanit bedzie lepszy tym bardziej że czytałam że można go mieszać z innymi środkami.
x-suzana
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2350
Od: 15 gru 2009, o 11:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Asahi SL a Tytanit

Post »

Zdawało mi się, że Tytanit zawiera większą ilość składników mineralnych a tam piszą, że tylko tytan.Przepraszam bo trochę wprowadziłam w błąd ale to stymulator. Możesz jeszcze dołożyć nawozy dolistne z mikroelementami, mocznik.
Drzewka owocowe wymagają co roku nawożenia glebowego, najlepiej rozsypać nawozy pod koroną drzewa w takiej szerokości jaką zajmuje korona bo tam jest najwięcej korzeni włośnikowych.Nawozami dolistnymi możemy uzupełniać braki.
jaszczur438
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 44
Od: 22 paź 2012, o 14:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Asahi SL a Tytanit

Post »

suzana pisze:Drzewka owocowe wymagają co roku nawożenia glebowego, najlepiej rozsypać nawozy pod koroną drzewa w takiej szerokości jaką zajmuje korona bo tam jest najwięcej korzeni włośnikowych.Nawozami dolistnymi możemy uzupełniać braki.
Wybacz ale nie zgodzę się z tym kompletnie. Nawożenie doglebowe stosuje się przed założeniem sadu. Jak chcesz przemieścić do korzeni potas i fosfor bez wymieszania gleby? Zanim się przemieszczą i zaczną działać minie kilka lat. Co innego azot, można sypać pod korzeń ale teraz nie stosuje się tak dużych dawek jak kiedyś bo powoduje to nadmierny wzrost drzew kosztem owocowania. W nowoczesnym sadownictwie stosuje się zbalansowane nawożenie dolistne, praktycznie tylko i wyłącznie dolistne. Chociaż stosowanie obornika wokół pnia jest dobre.

Jeśli chodzi o uzyskiwanie dobrych efektów plonowania najpierw trzeba zbadać glebę i uzupełnić makroelementy jeśli ich brakuje oraz wyrównać pH przed sadzeniem. Dopiero potem sadzimy, odpowiednio tniemy bo to tez ma znaczenie i robimy kilkadziesiąt oprysków w ciągu sezonu w zależności od fazy wzrostu.

Jak ma się 60 drzew tak jak napisał założyciel wątku to poszukałbym programu dokarmiania pozakorzeniowego jakiejś konkretnej firmy nawozowej i tego się trzymał. Florovit to na 5 drzew można się pobawić żeby coś tam uzyskać. Sam mam ok 20 drzewek ale stosuję profesjonalne nawożenie i ochronę i nie mam problemu z owocowaniem. Zaczynam wczesną wiosną zanim jeszcze ruszy wegetacja tuż po cięciu zabiegami prewencyjnymi a potem nawet 3 razy w tygodniu jadę z opryskiwaczem albo z ochroną albo z nawożeniem. Nie stosuję pełnego programu bo dla samej jabłoni to ok 30 zabiegów ( chemia + nawożenie) i zresztą kto by chciał jeść tyle chemii tylko obserwuję drzewa i stosuję to co uważam za stosowne analizując program. Takie działanie mogę polecić bo się sprawdza ale niestety, trzeba mieć wiedzę na temat reakcji roślin na niedobory składników pokarmowych oraz mieć podstawowe pojęcie o ochronie roślin.

Co do Asahi i Tytanitu to są tylko stymulatory. Nie spowodują że nagle drzewa zaczną dawać owoce pełnymi skrzynkami ale pomogą pozbierać się drzewom po skiepszczonym oprysku, zmniejszą efekty uszkodzeń przymrozkami, pomogą pozbierać się po inwazji szkodnika czy choroby, pomogą przetrwać susze czy inne warunki stresowe. Mogą spowodować wzrost plonowania ale tylko wtedy gdy dostarczymy tego co rośliny potrzebują w danym momencie a same z siebie spowodują znikomy efekt lub jego brak. Sam stosuję obydwa preparaty łącznie z środkami ochrony wiosną żeby troszkę pomóc drzewom, dać im "kopa" na start żeby się nie obijały przez całe lato tylko ładnie rodziły :)

Przepraszam za przydługi wywód ale mam nadzieję że okaże się pomocny :)
perdii
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4522
Od: 21 mar 2006, o 16:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Asahi SL a Tytanit

Post »

Nawożenie doglebowe stosuje się przed założeniem sadu.
Tylko jak sadziłam drzewka to zaprawiane były dołki obornikiem i na tym zakończone było przygotowanie gleby. :wink: No oczywiście nie licząc odchwaszczenia przeorania . Jak mieszczuch spełnia marzenia o własnym kawałku ziemi i jest taki niecierpliwy jak ja to najpierw sadzi a potem się dokształca :( I często już jest "musztarda po obiedzie"
Chociaż stosowanie obornika wokół pnia jest dobre
.
I z tego się cieszę.
robimy kilkadziesiąt oprysków w ciągu sezonu w zależności od fazy wzrostu.
Ja mam te drzewka tylko dla siebie nie chcę zajmować się sprzedażą towarową owoców. Jak bym miała biegać ciągle z opryskiwaczem to zabrakłoby mi czasu na inne prace i przyjemności. Drzewka pryskam trzy razy do roku tzn jesień -miedzian, wiosna- silit, maj, czerwiec na robaczki no i jak zauważę jakieś niepokojące objawy.Obok rolnicy w ogóle nie pryskają swoich sadów i na owoce nie narzekają

.
Nie stosuję pełnego programu bo dla samej jabłoni to ok 30 zabiegów ( chemia + nawożenie)

Jak dobrze że nie jadam owoców ze sklepu. A zanim kupiłam ten kawałek ziemi zanim coś zaczęlo owocować to strach pomyśleć ile chemii zjadłam :wink:
Co do Asahi i Tytanitu to są tylko stymulatory. Nie spowodują że nagle drzewa zaczną dawać owoce pełnymi skrzynkami
Nie jest to moim celem
ale pomogą pozbierać się drzewom po skiepszczonym oprysku, zmniejszą efekty uszkodzeń przymrozkami, pomogą pozbierać się po inwazji szkodnika czy choroby, pomogą przetrwać susze czy inne warunki stresowe.

Właśnie chodzi mi o poprawienie kondycji po zimie kiedy stoją tam samotnie :wink: wystawione na działanie "wściekłych" i mroźnych wiatrów mazurskich,pomimo zabezpieczenia jakaś sarenka zabawi się w "sekator" i ładnie pod katem przytnie gałązkę i pytając o działanie i różnicę pomiędzy Asahi SL a Tytanit miałam na celu wybranie jednego środka żeby nie biegać z opryskiwaczem każdy pobyt na wsi.
Sam stosuję obydwa preparaty łącznie z środkami ochrony wiosną żeby troszkę pomóc drzewom
,
A jeden nie wystarczy? Razem je mieszasz bo wiem ze można je mieszać,
dać im "kopa" na start żeby się nie obijały przez całe lato tylko ładnie rodziły :)
To też dam im "kopa" ale dalej nie wiem którym lepiej je "kopnąć" :wink:
jaszczur438
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 44
Od: 22 paź 2012, o 14:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Asahi SL a Tytanit

Post »

Uff pojawiły się małe wątpliwości toteż spieszę z odpowiedzią :)

Co nawożenia doglebowego możesz je wykonać posypowo po ziemi ale jak wcześniej napisałem zanim to się przemieści do strefy korzeniowej to minie mnóstwo czasu. Drzewa owocowe mają to do siebie że znaczną część składników pokarmowych magazynują w swoich organach i w takcie wegetacji w jakiejś części wykorzystują a to co im zostanie wraca z powrotem do "magazynu". Ponadto opadłe liście, pąki, zawiązki ponownie oddają związki mineralne swoim "stwórcom", ale jest to forma organiczna, nie przystępna dla drzew. Te resztki musza ulec rozkładowi i przemieścić się do gleby w formie mineralnej, żeby drzewa mogły z nich ponownie skorzystać.

Obornik dostarcza przede wszystkim kwasów humusowych, huminowych oraz fulwowych, które tworzą naturalną próchnicę w glebie a także siedlisko dla mikroorganizmów, które dokonują rozkładu tychże liści, pąków, kwiatów i opadłych owoców, dlatego napisałem że jest to skuteczne. Jak sama zauważyłaś tworzy też korzystne warunki do bytowania gryzoni dlatego trzeba na nie uważać. Rozkład obornika trwa ok 3 lata z czego najwięcej składników pokarmowych w formie mineralnej jest przystępne dla roślin w drugim roku. Wartość nawozowa obornika z tego względu nie jest aż tak istotna.
perdii pisze:Drzewka pryskam trzy razy do roku tzn jesień -miedzian, wiosna- silit, maj, czerwiec na robaczki no i jak zauważę jakieś niepokojące objawy.Obok rolnicy w ogóle nie pryskają swoich sadów i na owoce nie narzekają
Ilość chemii jaką stosujesz jest znikoma. Warto zastosować dokarmiania dolistne odpowiedni środkami w konkretnej fazie wzrostu, ponieważ dzięki temu otrzymujesz zdrowsze, ładniejsze owoce, które dłużej się przechowują i co najważniejsze - są smaczniejsze :)
Nie musisz co chwilę biegać z opryskiwaczem ale z moich obserwacji we własnym sadzie pewne zabiegi są niezbędne dla uzyskania dobrego owocowania. Nie produkuję owoców towarowo tylko dla samego siebie . I gdyby nie te opryski w ubiegłym już sezonie nie zjadłbym nic bo albo zeżarłyby wszystko mszyce, albo owoce zgniłyby jeszcze na drzewach albo w już w przechowalni, albo miałbym całkiem mizerny plon. A tak cieszę się jabłkami do tej pory :)

Naprawdę polecam Ci poszukanie programu dokarmiania dolistnego drzew jakiejś firmy nawozowej i korzystanie z niego. Czasem niewiele może zdziałać bardzo dużo. Jeśli chcesz to na priva mogę Ci podesłać taki poradnik z wybranymi nawozami, które sam stosuję i które są niezbędne w moim odczuciu. Nie chcę reklamować konkretnej firmy dlatego wolę na priva.

Piszesz że sąsiedzi nie pryskają a mają owoce. Jeśli jesteś rzadko w swoim sadzie to możesz tego nie zauważyć. Znaczną część zabiegów wykonuje się późnym wieczorem lub wcześnie rano i dlatego nie widać co sąsiad za miedza działa :) A przyczyną słabego owocowania Twoich drzew może być niewłaściwa technika cięcia. Zresztą tych przyczyn może być znacznie więcej. Rośliny to żywe organizmy i ogrodnicy muszą mieć taką wiedzę jak dla porównania lekarze. Widzę i praktykę :)

A wracając do Tytanitu i Asahi nie polecam mieszać obydwu. Taki koktajl może tylko zaszkodzić a nie pomóc. Tytanit to roztwór związków tytanu, ultramikroelementu, który ma jakieś tam pozytywne oddziaływanie na rośliny. Asahi z kolei to związki z grupy nitrofenoli o całkiem innym działaniu. Który jest lepszy? Chyba Asahi bo ma większe spektrum działania chociaż jak przeczytają to panowie z Intermagu to nie obejdzie się bez głośnej polemiki :D

Dodam tylko że lepiej dać roślinom dolistnie najważniejsze składniki pokarmowe, np. w trakcie kwitnienia, zawiązywania owoców, samego dorastania owoców a także po zbiorach w trakcie wiązania pąków na przyszły rok niż karmić je stymulatorami. Osiągniesz dużo większy efekt i nie będziesz jadła sztucznych, nafaszerowanych owoców.

A tak na koniec owoce ze sklepów nie są złe. Tylko producenci nie potrafią zrozumieć że to żywność a nie dajmy na to śrubki czy gumowce i ilekroć zadaję pytanie rolnikom, z którymi współpracuję, czy sami by to zjedli ich miny rzedną i nie umieją wybrnąć z sytuacji....

Kończę ten poemat bo nikt nie dotrwa do końca żeby go w całości przeczytać :D
perdii
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4522
Od: 21 mar 2006, o 16:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Asahi SL a Tytanit

Post »

Ilość chemii jaką stosujesz jest znikoma. Warto zastosować dokarmiania dolistne odpowiedni środkami w konkretnej fazie wzrostu, ponieważ dzięki temu otrzymujesz zdrowsze, ładniejsze owoce, które dłużej się przechowują i co najważniejsze - są smaczniejsze :)
Chemia którą opisałam nie jest stosowana jako nawóz tylko do ochrony. Jako nawóz stosuję obornik jesienią i w czasie opryskiwania wiosennego silitem dodaję płynny Florovit

.
Jeśli chcesz to na priva mogę Ci podesłać taki poradnik z wybranymi nawozami, które sam stosuję i które są niezbędne w moim odczuciu.

Uprzejmie proszę . Zapoznam się.
Piszesz że sąsiedzi nie pryskają a mają owoce. Jeśli jesteś rzadko w swoim sadzie to możesz tego nie zauważyć.
Wiem ze nie pryskają bo rozmawiam z nimi. Tak jak nie zgadzamy się w kwestii terminu wapnowania drzewek ja robię to grudzień - styczeń oni kwiecień. Oni twierdzą ze ja robię źle ja odwrotnie :D
A przyczyną słabego owocowania Twoich drzew może być niewłaściwa technika cięcia.

Tu przyznam rację sąsiedzi rolnicy nie zwracają uwagi na drzewka więc rady od nich nie otrzymam,a ja nie mam żadnego doświadczenia praktycznego. :(
A wracając do Tytanitu i Asahi nie polecam mieszać obydwu.
Nie chcę ich mieszać tylko wybrać.
Chyba Asahi bo ma większe spektrum działania chociaż jak przeczytają to panowie z Intermagu to nie obejdzie się bez głośnej polemiki :D,
Zastanowię się nad zastosowaniem tych preparatów. To sobie podyskutowaliśmy :wink: Cóz robić w zimowe wieczory dokształcać się i słuchać rad doświadczonych ludzi. Wybrać to co dla mnie i mojego ogrodu będę uważała za najlepsze.
jaszczur438
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 44
Od: 22 paź 2012, o 14:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Asahi SL a Tytanit

Post »

To jeszcze tylko w kwestii tego wapnowania :D Masz na myśli wapnowanie pni tak? Szczerze mówiąc ja byłbym bardziej skłonny do terminu grudzień-styczeń. Kompletnie nie rozumiem co ma wnieść bielenie wiosenne :/

Niestety forum blokuje mi wysyłanie prywatnych wiadomości.
Wklejam więc 2 linki
http://www.intermag.pl/pl,0,s249,pestko ... a-itp.html
http://www.intermag.pl/pl,0,s247,jablonie.html

Od razu zaznaczam że nie reklamuję i nie faworyzuję tej firmy. Proponuję tylko ich poradniki bo moim zdaniem są dosyć przystępnie napisane i można w rozsądny sposób wywnioskować w jakiej fazie wzrostu drzew jakich składników drzewo najbardziej potrzebuje. Ja mam w formie książkowej te poradniki i są dużo obszerniejsze. Dużo więcej wiedzy jest w nich zawarte, przydatnej nawet laikowi.
A co do wybranych preparatów... Podpowiem tylko że w przypadku uprawy drzew owocowych szczególną uwagę należy zwrócić na cynk, bor, wapń oraz potas, które to w największym stopniu odpowiadają za owocowanie. Pozostałe składniki są mniej istotne ale to nie znaczy że możemy o nich zapomnieć. Warto zainwestować w nawóz fosforowo-potasowy bo ma dodatkowe właściwości - tworzy na powierzchni liści coś w rodzaju bariery ochronnej, która ogranicza kiełkowanie zarodników grzybów.

A poza tym wszystko zależy od zasobności naszego portfela i czasu wolnego jakim dysponujemy :)
perdii
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4522
Od: 21 mar 2006, o 16:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Asahi SL a Tytanit

Post »

jaszczur438 pisze:To jeszcze tylko w kwestii tego wapnowania :D Masz na myśli wapnowanie pni tak? Szczerze mówiąc ja byłbym bardziej skłonny do terminu grudzień-styczeń. Kompletnie nie rozumiem co ma wnieść bielenie wiosenne :/
Tak chodzi mi o bielenie pni .Sąsiedzi malują od "dziada-pradziada" koniec marca początek kwietnia i zrezygnowałam już z przekonania ich do innych terminów
Linki już skopiowałam Bardzo dziękuję. Poczytam
A poza tym wszystko zależy od zasobności naszego portfela i czasu wolnego jakim dysponujemy :)
Co do czasu to ja osobiście mam go dość dużo gorzej z moim kierowcą czyli mężem (mam prawojazdy ale nie lubię prowadzić i nie prowadzę bo to trzeba robić bardzo dobrze a jak czegoś się nie lubi to i niezbyt dobrze się robi)
ainat
100p
100p
Posty: 121
Od: 29 kwie 2011, o 22:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Asahi SL a Tytanit

Post »

Bielenie ma sens , byleby było robione wtedy kiedy trzeba , a nie na Wielkanoc dla ozdoby . Wykonane w styczniu/pocz. lutego chroni pień przed nagrzewaniem w dzień i zmniejsza prawdopodobieństwo pękania nocami w czasie bardzo mroźnej zimy , na które orzechy włoskie są szczególnie narażone . Poza tym wapno ma własności dezynfekujące .

Pozdrawiam wiosennie , kozula .

To jest cytat z innego wątku - o orzechach i bieleniu
Co do Asahi - ja stosuję tylko w przypadku, gdy roślina tego potrzebuje, bez "na wszelki wypadek". Pierwszy raz zastosowałam na podmrożoną(?) winorośl , z bardzo dobrym skutkiem :wit
x-i-a
---
Posty: 270
Od: 23 wrz 2009, o 12:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Asahi SL a Tytanit

Post »

Kupiłam Tytanit do mojego hibiskusa, który w porównaniu do innych hib. rośnie bardzo słabo.
Mam go od 3 lat, więc nie jest już nafaszerowany retardantami.
I tak się zastanawiam czy teraz jest dobra pora do podlania go tym stymulatorem,
czy lepiej poczekać do wiosny? :roll:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne”