Borówka brusznica
Re: Borówka brusznica
Beatko, dzięki za informacje, ale niestety w tej szkółce widzę, że też jest niedostępna. Spróbuje zadzwonić w poniedziałek i podpytam czy będą mieli jeszcze w tym roku w sprzedaży.
Pozdrawiam, Zosia
- MartisM
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1003
- Od: 14 mar 2016, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
Re: Borówka brusznica
Doczekam owoców czy nie
Pozdrawiam Marta
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Marto, ile lat ma Twoja brusznica? Kwitnie ładnie, ale chyba bardzo słabo przyrasta? Jaka to odmiana? Jak je nawozisz? Ciekawa jestem skąd takie różnice między naszymi borówkami.
Moje też już kwitną, w tym roku chyba się pośpieszyły. I też jestem ciekawa czy będą owoce?
Tutaj zdjęcie z początku maja gdy pączki były w "blokach startowych".
Zosiu, mogłabyś pokazać swoje brusznice dla porównania? Ile mają lat?
Moje też już kwitną, w tym roku chyba się pośpieszyły. I też jestem ciekawa czy będą owoce?
Tutaj zdjęcie z początku maja gdy pączki były w "blokach startowych".
Zosiu, mogłabyś pokazać swoje brusznice dla porównania? Ile mają lat?
Pozdrawiam
Beata
Beata
- MartisM
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1003
- Od: 14 mar 2016, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
Re: Borówka brusznica
Beata moja brusznica jest 3 rok w gruncie. Jak ją wsadzałam to była jednogałązkowa mała sadzonka. One chyba nie mają jakiegoś imponującego tempa przyrostu?
Pozdrawiam Marta
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Mnie się wydaje, że rosną jak na drożdżach.
Faktycznie pierwszy rok słabiej rosły tak jak podaje literatura, ale też można to tłumaczyć przesuszeniem przy sadzeniu i zbytnim poszarpaniem bryły korzeniowej .
Moje były większe przy sadzeniu, ale z małej doniczki p9. Posadziłam je na przełomie lata i jesieni 2015 czyli mają za sobą 2 letnie sezony wegetacyjne na rabacie. Odległości przy sadzeniu były 30 cm i teraz część borówek już się zetknęła ze sobą. Są naprawdę dorodne. Zwłaszcza Runo bielawskie rośnie bardzo silnie. Tworzą też liczne rozłogi.
Zastanawiam się czy ich nie przenawoziłam?
Faktycznie pierwszy rok słabiej rosły tak jak podaje literatura, ale też można to tłumaczyć przesuszeniem przy sadzeniu i zbytnim poszarpaniem bryły korzeniowej .
Moje były większe przy sadzeniu, ale z małej doniczki p9. Posadziłam je na przełomie lata i jesieni 2015 czyli mają za sobą 2 letnie sezony wegetacyjne na rabacie. Odległości przy sadzeniu były 30 cm i teraz część borówek już się zetknęła ze sobą. Są naprawdę dorodne. Zwłaszcza Runo bielawskie rośnie bardzo silnie. Tworzą też liczne rozłogi.
Zastanawiam się czy ich nie przenawoziłam?
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Rabata borówkowa - część 10. Trzecia wiosna brusznic na Kaszubach.
Zima była mroźna, według prognoz temperatura spadała do około -17 C na Kaszubach. Ile było w rzeczywistości nie wiem. Przemarzły mi róże a więc musiało być mroźno. Brusznice miały przemarznięte pojedyncze listki na wierzchołkach. Innych strat nie było.
Kwitną już od tygodnia. Najwięcej kwiatów ma oczywiście Sanna , trochę mniej Susie a Runo bielawskie bardzo mało . Poniżej Sanna:
I dla porównania Runo:
Ciekawe, czy gdybym go przestała nawozić siarczanem amonu to powstrzymałabym jego ekspansję i zmusiłabym go do kwitnienia? Może ktoś ma jakiś pomysł co z tym Runem zrobić aby zakwitło i zaowocowało? Na razie uważam, że to nieudana odmiana.
A tutaj porównanie jak od posadzenia w 2015 roku zmieniła się rabata brusznicowa.
W 2015 roku po posadzeniu:
Widać jak bardzo się rozrosły brusznice. Na zdjęciu wiosną 2018:
Zima była mroźna, według prognoz temperatura spadała do około -17 C na Kaszubach. Ile było w rzeczywistości nie wiem. Przemarzły mi róże a więc musiało być mroźno. Brusznice miały przemarznięte pojedyncze listki na wierzchołkach. Innych strat nie było.
Kwitną już od tygodnia. Najwięcej kwiatów ma oczywiście Sanna , trochę mniej Susie a Runo bielawskie bardzo mało . Poniżej Sanna:
I dla porównania Runo:
Ciekawe, czy gdybym go przestała nawozić siarczanem amonu to powstrzymałabym jego ekspansję i zmusiłabym go do kwitnienia? Może ktoś ma jakiś pomysł co z tym Runem zrobić aby zakwitło i zaowocowało? Na razie uważam, że to nieudana odmiana.
A tutaj porównanie jak od posadzenia w 2015 roku zmieniła się rabata brusznicowa.
W 2015 roku po posadzeniu:
Widać jak bardzo się rozrosły brusznice. Na zdjęciu wiosną 2018:
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Moja ulubiona brusznica Sanna.
Jak wszystko dobrze pójdzie to jest nadzieja na pierwszy dżem borówkowy w tym roku. Trzymajcie kciuki
Jak wszystko dobrze pójdzie to jest nadzieja na pierwszy dżem borówkowy w tym roku. Trzymajcie kciuki
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
https://imageshack.com/a/img922/1879/S4KtNU.jpg
Coś mi fotosik nie zadziałał a więc owocująca Sanna raz jeszcze
Coś mi fotosik nie zadziałał a więc owocująca Sanna raz jeszcze
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Rabata borówkowa - część kolejna obrazkowa.
Sanna:
Susie:
Runo Bielawskie - drugie kwitnienie:
Posadzone blisko siebie Koralle i Red Pearl:
Brusznice też czasami podjadam na surowo. Te odmianowe nie mają niestety takiej fajnej goryczki jak dzikie leśne.
Sanna:
Susie:
Runo Bielawskie - drugie kwitnienie:
Posadzone blisko siebie Koralle i Red Pearl:
Brusznice też czasami podjadam na surowo. Te odmianowe nie mają niestety takiej fajnej goryczki jak dzikie leśne.
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Brusznice na Kaszubach - część kolejna opowieści.
Zeszły, 2018 rok, był początkowo łaskawy dla brusznic ale skończył się bardzo źle.
Gdzieś pod koniec lata zaczęły pojawiać się czarne plamki na liściach Runa Bielawskiego
i zanim się zorientowałam miałam porażone wszystkie krzaki tej odmiany.
Z lewej zdjęcie z końca września a z prawej z końca października.
Zimą opadły prawie wszystkie liście. Nie bardzo mam pomysł co z tym zrobić i jakich fungicydów użyć.
Na razie obcięłam wszystkie gałązki do około 5 cm nad ziemią i czekam czy dadzą jakieś oznaki życia.
Zdecydowałam nie nawozić w tym roku brusznic.
Odmiany Sussie i Sanna też były porażone ale w mniejszym stopniu i objawy były inne.
Znalazłam zdjęcia tak zdeformowanych liści brusznic w internecie i wynika z nich, że brusznice są często porażane przez różne grzyby, które w rezultacie dają takie objawy.
Niestety nie znalazłam sposobu leczenia.
Susie i Sanna wyglądają w tej chwili na zdrowe ale myślę, że problem może się powtórzyć.
Macie może jakieś pomysły?
Czy zastosowalibyście Topsin jako uniwersalny fungicyd?
A może ktoś ma doświadczenie z jego stosowaniem na innych roślinach wrzosowatych? Na borówkach amerykańskich?
Zakończę tę opowieść bardziej optymistycznym akcentem.
Z odmiany Sanna zebrałam dwie miski borówek, o ile pamiętam było to powyżej kilograma owoców.
Zeszły, 2018 rok, był początkowo łaskawy dla brusznic ale skończył się bardzo źle.
Gdzieś pod koniec lata zaczęły pojawiać się czarne plamki na liściach Runa Bielawskiego
i zanim się zorientowałam miałam porażone wszystkie krzaki tej odmiany.
Z lewej zdjęcie z końca września a z prawej z końca października.
Zimą opadły prawie wszystkie liście. Nie bardzo mam pomysł co z tym zrobić i jakich fungicydów użyć.
Na razie obcięłam wszystkie gałązki do około 5 cm nad ziemią i czekam czy dadzą jakieś oznaki życia.
Zdecydowałam nie nawozić w tym roku brusznic.
Odmiany Sussie i Sanna też były porażone ale w mniejszym stopniu i objawy były inne.
Znalazłam zdjęcia tak zdeformowanych liści brusznic w internecie i wynika z nich, że brusznice są często porażane przez różne grzyby, które w rezultacie dają takie objawy.
Niestety nie znalazłam sposobu leczenia.
Susie i Sanna wyglądają w tej chwili na zdrowe ale myślę, że problem może się powtórzyć.
Macie może jakieś pomysły?
Czy zastosowalibyście Topsin jako uniwersalny fungicyd?
A może ktoś ma doświadczenie z jego stosowaniem na innych roślinach wrzosowatych? Na borówkach amerykańskich?
Zakończę tę opowieść bardziej optymistycznym akcentem.
Z odmiany Sanna zebrałam dwie miski borówek, o ile pamiętam było to powyżej kilograma owoców.
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Chyba znalazłam nazwę grzyba winowajcy: Exobasidium vaccinii.
https://www.flickr.com/photos/72616463@N00/6857623242
Płaskosz borówki - atakuje brusznice i azalie. Szukam sposobu na to paskudztwo bo może się przenieść także na borówki amerykańskie.
Może ktoś z Was walczył z tym na azaliach (inna nazwa to powłocznik azaliowy)?
https://www.flickr.com/photos/72616463@N00/6857623242
Płaskosz borówki - atakuje brusznice i azalie. Szukam sposobu na to paskudztwo bo może się przenieść także na borówki amerykańskie.
Może ktoś z Was walczył z tym na azaliach (inna nazwa to powłocznik azaliowy)?
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Brusznice na Kaszubach - cd. opowieści.
Runo Bielawskie wykopałam i poszło do pieca. Prawie nie miało korzeni. A w tym co zostało były jakieś małe (2-4 mm średnicy) białe granulki. Jakieś jaja szkodników? Nie jestem pewna. Przy zgniataniu paznokciem chrupało. Nie wyglądało to na pozostałości kuleczek nawozowych. Macie może jakiś pomysł co to mogło być.
Sanna i Sussie wytworzyły pączki kwiatowe ale nie są w dobrej kondycji. Brak nowych przyrostów i mają brązowe plamki na liściach. Gdzieniegdzie widać martwe gałązki.
Potraktowałam je Topsinem. Ma rejestrację na borówki amerykańskie. Trzymajcie kciuki.
Runo Bielawskie wykopałam i poszło do pieca. Prawie nie miało korzeni. A w tym co zostało były jakieś małe (2-4 mm średnicy) białe granulki. Jakieś jaja szkodników? Nie jestem pewna. Przy zgniataniu paznokciem chrupało. Nie wyglądało to na pozostałości kuleczek nawozowych. Macie może jakiś pomysł co to mogło być.
Sanna i Sussie wytworzyły pączki kwiatowe ale nie są w dobrej kondycji. Brak nowych przyrostów i mają brązowe plamki na liściach. Gdzieniegdzie widać martwe gałązki.
Potraktowałam je Topsinem. Ma rejestrację na borówki amerykańskie. Trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam
Beata
Beata
Re: Borówka brusznica
Witam, bardzo proszę o pomoc - borówka cały czas bardzo ładnie rosła, niedawno pojawiły się nowe przyrosty, a niedługo później liście zaczęły brązowieć i usychać. Z dnia na dzień jest coraz gorzej, a ja nie wiem jak jej pomóc...
Borówka jest na balkonie w donicy - ma odpowiednią, kwaśną ziemię, nie była przelana ani nadmiernie wysuszona.
Bardzo proszę o jakiekolwiek porady. Pozdrawiam.
Borówka jest na balkonie w donicy - ma odpowiednią, kwaśną ziemię, nie była przelana ani nadmiernie wysuszona.
Bardzo proszę o jakiekolwiek porady. Pozdrawiam.