Maliny nieznanego gatunku
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 23 lut 2012, o 13:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kwidzyn-Pomorze
Maliny nieznanego gatunku
hej, w ogrodzie moich rodziców są maliny, wiele malin, wszystkie są jednego gatunku. Jednak nie wiem co to za odmiana, ponieważ rosną tam już x lat, a w czasie , kiedy były posadzone nikogo nie interesowała odmiana, ważne, że były owoce.
Owocują w środku lata, jednak nikt ich nie przycinał tylko czasem wykopywaliśmy nowe pędy , które puszczały. W tym roku chciałabym się nimi zająć, żeby jednak był z nich pożytek. Zatem mam parę pytań: Kiedy można je przyciąć i jak wysoko. A dodam jeszcze , że są cholernie robaczywe i nie wiem jakim środkiem je potraktować. Maliny te mają duże owoce jednak gdy zaczynają dojrzewać zdarza się, że owoce zasychają. Jak temu zaradzić ??
Owocują w środku lata, jednak nikt ich nie przycinał tylko czasem wykopywaliśmy nowe pędy , które puszczały. W tym roku chciałabym się nimi zająć, żeby jednak był z nich pożytek. Zatem mam parę pytań: Kiedy można je przyciąć i jak wysoko. A dodam jeszcze , że są cholernie robaczywe i nie wiem jakim środkiem je potraktować. Maliny te mają duże owoce jednak gdy zaczynają dojrzewać zdarza się, że owoce zasychają. Jak temu zaradzić ??
Pauletta
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Maliny nieznanego gatunku
Oj takich pytań i tematów było już naprawdę sporo, masz troszkę wyżej wyszukiwarkę naprawdę, warto z niej skorzystać.
Póki co zapoznaj się z tymi tematami, masz w nich wszystkie odpowiedzi:
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 34&t=12627
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 18&t=24332
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 34&t=50685
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 34&t=45351
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 34&t=32435
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 34&t=45172
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 34&t=45740
Póki co zapoznaj się z tymi tematami, masz w nich wszystkie odpowiedzi:
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 34&t=12627
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 18&t=24332
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 34&t=50685
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 34&t=45351
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 34&t=32435
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 34&t=45172
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 34&t=45740
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6239
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Maliny nieznanego gatunku
Witaj!ja stosuję w takiej sytuacji zasadę, częśc przycinam, częśc zostawiam.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2970
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Maliny nieznanego gatunku
Nie wolno dawać złośliwych rad!!!!
Ta zasada dotyczy malin powtarzających, a opisane wyżej owocują w środku lata to są pewnie wczesne - nic nie było informacji o owocowaniu jesiennym.
Malin wczesnych nie wolno przycinać, bo owocują na pędach dwuletnich. Usuwamy tylko te pedy które już owocowały.
Takimi doradami można pozbawić człowieka plonu!!!renzal pisze:Witaj!ja stosuję w takiej sytuacji zasadę, częśc przycinam, częśc zostawiam.
Ta zasada dotyczy malin powtarzających, a opisane wyżej owocują w środku lata to są pewnie wczesne - nic nie było informacji o owocowaniu jesiennym.
Malin wczesnych nie wolno przycinać, bo owocują na pędach dwuletnich. Usuwamy tylko te pedy które już owocowały.
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 23 lut 2012, o 13:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kwidzyn-Pomorze
Re: Maliny nieznanego gatunku
hej, ogólnie one mają jakieś tam odloty i potrafią jeszcze we wrześniu zakwitnąć, owoce są wtedy pod koniec października i jakoś w listopadzie, w zeszłym roku ze względu na brak zimy było coś w grudniu, jednak nie sugerowałabym się tym, ponieważ owoców owych jest mało i są kwaśne.
Pauletta
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7460
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Maliny nieznanego gatunku
Pauletto, kiedys się bawiłam z letnimi malinami ale zlikwidowałam poletko.
Wczesną wiosną wycinałam/ wyłamywałam stare pędy, usuwałam wszystkie małe, rachityczne i nadłamane, solidnie je przerzedzałam, zostawały tylko najzdrowsze, dorodne i silne. No i trzeba odchwascić
Co do zasychających kwiatów; to może być szara plesń. Zdarza się w mokre lata i na zaniedbanych zagonach z malinami.
Wczesną wiosną wycinałam/ wyłamywałam stare pędy, usuwałam wszystkie małe, rachityczne i nadłamane, solidnie je przerzedzałam, zostawały tylko najzdrowsze, dorodne i silne. No i trzeba odchwascić
Co do zasychających kwiatów; to może być szara plesń. Zdarza się w mokre lata i na zaniedbanych zagonach z malinami.
Pozdrawiam! Gienia.
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6239
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Maliny nieznanego gatunku
Moja rada nie była z gatunku złośliwych, a najwyżej zdesperowanych - mam taką malinę, dostałam kilka lat temu i mimo wnikliwych obserwacji kilku osób nie doszliśmy z nią do ładu. Robi co chce!ostatnia szansa pisze:Nie wolno dawać złośliwych rad!!!!Takimi doradami można pozbawić człowieka plonu!!!renzal pisze:Witaj!ja stosuję w takiej sytuacji zasadę, częśc przycinam, częśc zostawiam.
Ta zasada dotyczy malin powtarzających, a opisane wyżej owocują w środku lata to są pewnie wczesne - nic nie było informacji o owocowaniu jesiennym.
Malin wczesnych nie wolno przycinać, bo owocują na pędach dwuletnich. Usuwamy tylko te pedy które już owocowały.
pozdrawiam
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2970
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Maliny nieznanego gatunku
Renzal!
Pozdrawiam
Teraz są wspaniałe gatunki malin - jak się jest niezadowolonym, to trzeba zmienić odmianę.
W przypadku ludzi najbardziej zdesperowanych likwiduje się plantację do zera i robi nowe nasadzenia z zakupionych malin.
W przypadku średnio zdesperowanych sadzi się niewielka ilość nowych malin, zostawiając część lub wszystkie stare i po pewnym czasie likwiduje się resztę wykorzystując własne sadzonki na powiekszenie areału.
Ta druga opcja jest tańsza i pewniejsza - może nowe maliny nie będą smakowały. Może stare nie są takie złe?
Pozdrawiam
Teraz są wspaniałe gatunki malin - jak się jest niezadowolonym, to trzeba zmienić odmianę.
W przypadku ludzi najbardziej zdesperowanych likwiduje się plantację do zera i robi nowe nasadzenia z zakupionych malin.
W przypadku średnio zdesperowanych sadzi się niewielka ilość nowych malin, zostawiając część lub wszystkie stare i po pewnym czasie likwiduje się resztę wykorzystując własne sadzonki na powiekszenie areału.
Ta druga opcja jest tańsza i pewniejsza - może nowe maliny nie będą smakowały. Może stare nie są takie złe?
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6239
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Maliny nieznanego gatunku
Kiedy ja się bardzo przywiązuję do roślinek! Mam kiepskie doświadczenie z nowo zakupionymi krzaczkami i dlatego długo eksperymentuję ,,a nóż widelec". Cholerstwa jakoś nie chcą się przyjmować, dudlą się ze dwa lata jak np. ostatnio kolejna malina żółta. Nie mam dostępu do dobrego materiału, a te ze sklepów.. . W zeszłym roku dostałam dobrą malinę powtarzającą, ale tą będę prowadziła na jesienny zbiór (do połowy listopada owocowała). Moim największym wrogiem przy krzewach są krety i nornice. Szukam dobrej wczesnej maliny wtedy dostosuję się do Twojej rady.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3612
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Maliny nieznanego gatunku
renzal! Żółta malina chyba tak ma. Moja po zakupie też chyba ze dwa lata stała w miejscu, ale jak poooszła.... Zajadamy się do późnej jesieni i daje mnóstwo odrostów.
Waleria
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6239
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Maliny nieznanego gatunku
Dzięki za pociechę ! Ja zjadłam słownie: dwie malinki.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 23 lut 2012, o 13:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kwidzyn-Pomorze
Re: Maliny nieznanego gatunku
dzięki serdecznie za rady ;). W zeszłym tyg. przesadziłam trochę krzaczków do brata na jego ogród i u niego zobaczę jak to będzie w tym roku. Oczywiście na tego paskudnego kistnika maliniaka zakupię odpowiedni środek, bo przez niego mimo dorodnych malin żadnej nie zjem.
Gieniu, w tym roku właśnie tak zrobiłam : wywaliłam suche badyle, odchwaściłam i dodatkowo posypałam wapna nawozowego bo mech rósł(czyli gleba kwaśna).
A co myślicie o podlewaniu ich gnojówką ?? Chyba zły pomysł to nie jest ??
Gieniu, w tym roku właśnie tak zrobiłam : wywaliłam suche badyle, odchwaściłam i dodatkowo posypałam wapna nawozowego bo mech rósł(czyli gleba kwaśna).
A co myślicie o podlewaniu ich gnojówką ?? Chyba zły pomysł to nie jest ??
Pauletta