Podpowiedzcie

Drzewa owocowe
ODPOWIEDZ
Grabobar
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 12 lut 2012, o 16:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Podpowiedzcie

Post »

Witam,
na działce (pow. 2000m2) w zeszłym roku powstał domek :tan 50km. na północ od W-wy. Rodzaj gleby najprawdopodobniej mady rzeczne. Dawne koryto rzeki Wkry.
Wody gruntowe. Gdy był kopane fundamenty i szambo, to od góry dość dobra gleba (wcześniej sadzone zboże i ziemniaki), trochę piaszczystej i na 0,8 - 1m. kamienie, glina (siwa) ok 1,2m.
Działka składa się z 3 prawie równych części.
Od rzeki - "na górce"
środek -raz na 3 lata stoi woda przez ok 2, 3tyg.
domek -domek z mieści się na pierwszej części, najdalej od rzeki (praktycznie nie zalewane) i tam chciałem posadzić drzewka owocowe!

Przechodząc do rzeczy. Chciałbym 2 x grusze, 2 x jabłoń, 3x śliwa ( bliżej rzeki - na górce), a i żona chce czereśnie. A i jeszcze orzech włoski.
Moje typy:
GRUSZA Faworytka i Komisówka na pigwie (tej pigwy nie jestem pewien)
CZEREŚNIA - któraś z czereśnie może - sumit, kordia, Vanda, również rivan (bez porysków i sprawdzona na podlasiu) i SAM, pokład ?
JABŁOŃ - Celeste i James Grieve. Chyba brakuje jeszcze czegoś co może zapylić James Grieve pokład?
ŚLIWY - polecają wegierkę Tolar' i 'Valor'. Śliwki na węgierce wangenheima i może jaka letnia Renkloda Ulena

Od domku w stronę rzeki jest spadek, wiec nie wiem czy w przypadku opadów woda nie dochodzi po tej gliny i spływa w stronę rzeki? a może jest jakoś inaczej? Ale myślę, że podstawowym problemem mogą być wysokie wody gruntowe, dlatego myślę, że podkłady pół karłowate będą najbardziej praktyczne, ale mogę się mylić :roll:
Letnią porą zmierzamy być tam co weekend ;:136 , ale w czasie upałów, w tygodniu nikt nie będzie mógł podlewać ;:3
Dlatego wydaje mi się, że dobór drzewek i podkładów jest balansem pomiędzy nie zalaniem korzeni i ich wysuszeniem.
Opryskom raczej mówimy nie - dzieci
Mam jeszcze taki schemat zrobiony w exelu, ale nie daje się załączyć!

Chyba szczegółowo wyłuszczyłem problem :roll: teraz proszę o pomoc i z góry dziękuję ;:180
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2551
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: podpowidzcie

Post »

Jeśli dobrze rozumiem tą glebę: górą jest piaszczysta lub piaszcysto-gliniasta, w każdym razie przepuszczalna i z próchnicą (ciemna), pod tym żwirowo i na dole siny ił - tak wyglada nieprzepuszczalny ił, 'glejowy' czyli stale w wodzie. To by oznaczało jak mówisz - woda spływa po glinie, przez ten żwir i dlatego jest przepłukany by tak rzec. Taka sytuacja nie jest specjalnie zła, jeśli woda nie podchodzi wyżej. Tam gdzie woda stoi to można eksperymentować ze śliwą i pigwą.

Zakładając że gleba rzeczywiście dobra i zawiera coś gliny: węgierka Wangenheima i pigwa jako podkładki będą dobre. Jabłonie na M26, na mokre podobno lepsza M7 ale jest wrażliwa na mrozy. Ja nie widzę między nimi różnic w swoich warunkach, ale to południe. Podkładki silne też powinny dać radę (ałycza, grusza, antonówka) jeśli woda nie stagnuje.
Czereśnia może mieć problem - ale skarlających podkładek osobiście nie znam. Gizela jak coś.
Orzech można spróbować, nie lubi wody płytko ale to się okaże; starą metodą warto pod system korzeniowy podłożyć szeroki kamień, aby zmusić go do puszczenia korzeni poziomo.

Klimat - nie masz tam aby zastoiska mrozowego? Jeśli tak, to odmiany odporne na mróz a zwłaszcza na obmarzanie kwiatów wiosną. I na wyższych pniach, ponad metr - lepiej zbierać owoce z drabiny niż nie zbierać ;)
A jeśli zastoiska mrozowego nie ma - pomyśl o brzoskwiniach. Małe rosną, szybko zaczną owocować, akurat latem dla dzieci. Są też dość odporne odmiany, zresztą zmarzną to zmarzną, nie taki pieniądz. Korzenie maja płytko i lubią mieć wodę w lecie, może się udadzą. Możesz też brzoskwinie zasiać, siewki są odporniejsze, a zwłaszcza jeśli od razu rosną na miejscu, bez przesadzania.

Odmiany: przy rzece zapomnij o odmianach wrażliwych na choroby grzybowe. Po co się irytować.
Sadzenie po dwa drzewa to kłopot z zapylaniem, chyba że sąsiedzi mają. Chociaż po trzy...

Faworytka OK, ale ona nie rośnie tak dobrze na pigwie, chyba że szczepiona na przewodniej, o takie drzewka niełatwo.
Komisówkę sobie daruj, wymagająca i na południowe klimaty. Będzie Ci chorować. Są jej krzyżówki - Generał Leclerc najbardziej podobny (i równie wrażliwy), Carola - odporna odmiana; David też; Concorde - plenniejsza niż poprzednie, ale mniej smaczna. Wszystkie na pigwie rosną. Na pigwie można też polecić Berę Hardego - bardzo smaczna, średnio wrażliwa. Z odmian jeszcze późniejszych mozna wybrać coś z nowszych (Erica, Dicolor, Uta) ale nie wiem jak one w takie warunki, a odporne na mróz - Bojniczankę. Gdybyś chciał bardzo wczesną - Isolda.
Jeśli jednak weźmiesz szczepione na gruszy (będą odporniejsze, także na mrozy, a wrażliwe na zalanie) - zestaw Faworytka i Bonkreta Williamsa. nawzajem się zapylają, bardzo dobre. Dodatkowo polecić można Blankę - odporna na choroby, bardzo smaczna, mróz wytrzyma ale na pigwie nie rośnie.

Czereśnie (nie lubią zalewania!) - trzeba odporną na choroby, do tego nie południową, a jeśli ma być jedna - samopylną. I to bardzo ogranicza wybór... Lapins chyba jedyny. Bardzo dobre drzewko, szybko owocuje, smaczne, nie marznie (na moje oko). Natomiast trzeba uważnie wyprowadzić koronę, bo rośnie w długie wysokie gałęzie, mało rozgałęzione. Nie jest to kłopot, tylko trzeba formować od małego. Warto.
Jeśli do tego jeszcze jakaś: wymieniłeś wrażliwe na mróz... może poza Rivanem, ale go nie polecę, mało wartościowy - chyba że tak bardzo potrzebny najwcześniejszy, to tak. Tylko że tuż po nim, o kilka dni, jest Burłat, w porównaniu niebo a ziemia ;) do tego dużo płodniejszy; chyba że przymrozek wiosną przytnie, to będzie znacznie mniej, wręcz tak mało jak na Rivanie :;230
Z odpornych późniejszych - Bladoróżowa i Buttnera Czerwona. Nie są na pękanie w deszcz odporne; jeśli coś co nie pęka to owszem, Kordia lub Vanda (bliskie krewne) - ale marzną i generalnie potrzebują ciepła.

Jabłonie - wybór masz duży. Sadź odporne na choroby i mrozy. Po co akurat Celeste? Reklamują... Wrażliwa na przymrozki, parch i deszcze latem... z tym że może być ewentualnie, bo wczesna.
Moje zdanie:
James Grieve to IMHO podstawa na lato ;:108 i dodałbym jeszcze parę odmian, skarlane duże nie będą. To juz zależy co Ci potrzebne, wcześniejsza to Oliwka Inflancka (Papierówka), albo Suislepper (jeśli znajdziesz) lepszy smakowo, późniejszy nieco - obie akurat lubia wilgotne gleby, odporne, w tym na mrozy. James Grieve i Papierówka to uniwersalne zapylacze, acz nie akurat dla siebie :lol: niemniej ujdzie. Dałbym jednak trzecią odmianę, późniejszą. Antonówka pasuje do powyższych ale kuchenna, Antonówka Półtorafuntowa prędzej do jedzenia. Pirosa chwalą, ale nie znam; smaczny, odporny dość. W późniejszych odmianach wybór już bardzo duży. Odrzucić chorowite i wrażliwe na mróz. Pasują: Sawa - smaczna, parchoodporna, we wrześniu; Grafsztynek Inflancki, Jester - takoż. Wealthy - jeśli spotkasz to brać, wszystkoodporna, do jedzenia wrzesień -grudzień.
Można też coś z nowszych parchoodpornych, np. czeskich, ale tak odporne już nie są.
Zimowych rozumiem nie trzeba.

Śliwy - masz podręcznikowe stanowisko dla śliw. Pójdą wszystkie poza południowymi. Akurat Węgierki Zwykłej nie polecam, chorowite to, nawet te 'odporniejsze' typy. Valor mam, nie lubi chłodów... ale OK. Obcopylny, ale będą zapylacze. Jednak śliw możesz zapewne sadzić do woli, zatem zwróć uwagę na deserowe, których w sklepie nie kupi. Wczesne: Herman, EarlyBlue, nawet tradycyjny Car. Renkloda Ulena, Królowa Wiktoria - płodne i uniwersalne zapylacze; Renkloda Althana. Mirabelka z Nancy, smakowita płodna i na kompoty. Z węgierkowatych unikałbym tych bardzo późnych, na północy nie dojdą do dobrego smaku. Zawsze polecam Węgierkę Wczesną i Wangenheima, odporniejsze są na szarkę i przymrozki wiosną.
Zresztą co zechcesz. Stanley'a uwielbiają robaczki, Węgierki zwykłe obrywaja od szarki i późnych przymrozków, Dąbrowicka od przymrozków.

Ufff... Dobrze by było aby ktoś z Twoich okolic jeszcze się podzielił praktyczniejszym doświadczeniem, bo ja z południa.
W kazdym razie mimo trudnych warunków popróbować warto, coś sobie poradzi, a jak nie - to drzewko nie pieniądz. Wymieniłem co bardziej pancerne odmiany, coś wytrzyma.
Powodzenia, a szczegółowo sporo jeszcze zdążysz doczytać na forum.
:wit
Awatar użytkownika
Ogrodnik88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1427
Od: 17 cze 2010, o 22:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Podpowiedzcie

Post »

Też mam glebę piaszczysto gliniastą(IV-V kl) z gliną na 1m tylko żółtą,pomarańczową nie siwą i obok mnie jest opuszczony sad o którego nikt nie dba a doskonale owocują Malinowe,Antonówki,Boikeny i inne odmiany których nie znam.
francikrecz
500p
500p
Posty: 647
Od: 9 lut 2012, o 11:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lasy nad Baryczą

Re: Podpowiedzcie

Post »

Witam. Grabobar opisał stosunki wodno-powietrzne i glebowe, ale to tylko wycinek pewnej całości.W tej sytuacji mogę tylko zaproponować skonsultowanie się z miejscowym specjalistą d/s melioracji. Powód jest prosty: likwidacja niepotrzebnych kłopotów z wilgocią w domu i w uprawach. Znam je tak z własnego doświadczenia jak i doświadczeń wielu w moim regionie. Oczywiście, że można coś doradzić, ale byłoby to łatanie dziur. Życzę wytrwałości - Francik
Francik
sirrah
100p
100p
Posty: 119
Od: 5 lut 2011, o 23:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: podpowidzcie

Post »

Mój tata miał sad kawałek jeszcze na północ (okolice Płońska) i praktyka zgadza się z tym co pisał Rossynant.
Rossynant pisze:Komisówkę sobie daruj, wymagająca i na południowe klimaty. Będzie Ci chorować.
Komisówka i lukasówka niby rosną w tej okolicy, ale ciężko im dogodzić i ciągle coś łapią. Tyle, że późne i jak swoje odleżą to soczyste (mnie nie przekonują mimo to).
Rossynant pisze: Są jej krzyżówki - Generał Leclerc najbardziej podobny (i równie wrażliwy) -
U nas Generał ładnie plonował i nie było z nim większych problemów, chyba to, że drzewka się łamały pod ciężarem owoców (pyszne) ;)
Ja tu dodałabym jeszcze konferencję, również dobrze rośnie i owocuje, pyszna i nie ma z nią większych problemów.
Rossynant pisze: Jeśli jednak weźmiesz szczepione na gruszy (będą odporniejsze, także na mrozy, a wrażliwe na zalanie) - zestaw Faworytka i Bonkreta Williamsa. nawzajem się zapylają,
Niestety nie wiem na czym były szczepione te u taty, ale obydwie odmiany dobrze rosły i owocowały.
Rossynant pisze: Jednak śliw możesz zapewne sadzić do woli, zatem zwróć uwagę na deserowe, których w sklepie nie kupi. Wczesne: Herman, EarlyBlue, nawet tradycyjny Car.
Herman zazwyczaj był na 25 lipca, EarlyBlue tydzień później. Obydwie odmiany dobrze rosną i owocują, nie było jakichś wielkich problemów z przemarzaniem kwiatów, raczej typowe "przerzedzenie" na ogrodników i Zośkę. Mimo to obydwie odmiany bardzo plenne, EarlyBlue mniej równomiernie dojrzewające, ale nie ma wtedy wysypu wszystkiego na raz.
Rossynant pisze: Renkloda Ulena, Królowa Wiktoria - płodne i uniwersalne zapylacze
Ulena dosyć wrażliwa na wiosenne przymrozki i przy okazji większego "minusa" większość owoców jest na wyższych gałęziach, bardzo plenna i smaczna (dżem z uleny nie ma konkurencji :D )
Rossynant pisze: Stanley'a uwielbiają robaczki, Węgierki zwykłe obrywaja od szarki i późnych przymrozków, Dąbrowicka od przymrozków.
Stanley jest bardzo plenny, dosyć późny ale nie za ładnie pestka odchodzi. Dąbrowicka jest wrażliwa na wiosenne przymrozki, wymaga systematycznego cięcia (rok odpuścisz i masz miotłę zamiast korony) ale chyba najlepsza z węgierek.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”