Przycinanie porzeczek-Problem

Drzewa owocowe
Awatar użytkownika
romix
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1187
Od: 22 paź 2010, o 21:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie - południe 6a/6b

Re: Przycinanie porzeczek-Problem

Post »

Post nawiązujący do:

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 8#p2856768

"Porzeczki czerwone i białe zawiązują pąki kwiatowe i owoce na krótkopędach, które wyrastają na gałązkach 2-, 3- i 4-letnich. Gałązki tych porzeczek żyją do 5-8 lat, po czym stopniowo obumierają. Krótkopędy ... owocują przez 3-4 lata, rosnąc bardzo wolno. Młode pędy porzeczek czerwonych i białych skracamy (nieznacznie), aby pobudzić je do wydawania wielu krótkopędów owoconośnych".

Nie żebym sam to wymyślił :D . Przytoczyłem opis A. Miki.
W przeciwieństwie do porzeczek kolorowych, pędów porzeczek czarnych nie poleca się skracać.

Pozdrawiam :wit
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem (William Szekspir).
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
S_H_A_D
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 670
Od: 7 maja 2010, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Re: Przycinanie porzeczek-Problem

Post »

Rossynant pisze:Czy dobry wybór - dla ozdoby tak, dla pożytku nie...
Najlepiej przytnij teraz kawałek pędu, wsadź w ziemię po czubek i będzie nowy krzak za parę lat - gdy stracisz cierpliwość do tych piennych - jak znalazł :lol:
jarson64 pisze:Formy pienne porzeczki są trudne do prowadzenia, szybko się starzeją, cięcie odmładzające nie przynosi pożądanych rezultatów. Tak jak napisał Rossynant, pienne formy bardziej dla ozdoby, na użytek - krzaczaste. :D
Witam chciałbym nawiązać do powyższych cytatów, otóż właśnie zamierzam kupić kilkanaście krzewów porzeczek oraz agrestu i zastanawiałem się nad tym jaką wybrać formę, krzaczastą czy pienną. Piszecie tutaj że pienna forma tylko dla ozdoby, ale np. takie formy wykorzystuje się przy nasadzeniach towarowych (chyba że źle zrozumiałem prowadzenie w szpalerach), a tam chyba nie rosną dla ozdoby. Poza tym, jeśli ktoś ma zamiar kupić roślinę która ma mu zdobić ogród, to jest ogrom propozycji roślin przebijających pod względem urok piennej formy porzeczki czy też agrestu (no chyba nie zaprzeczycie), więc wątpię żeby szczepiło się te gatunki tylko dla ozdoby. Prosił bym o szersze rozwinięcie dlaczego pienna forma nie a krzaczasta tak. Zanim kupie chciałbym wiedzieć jakiego wyboru mam dokonać. Do teraz byłem bardziej za formą pienną gdyż na pewno jest z nią o wiele mniej uciążliwej pracy, z wyrywanie chwastów i ogólnie pieleniem w kolczastej kupie gałęzi. W zeszłym roku parę sadzonek krzewiastego agrestu tak mi zarosło perzem, że nawet nie zabrałem się za jego wyrywanie, efekt był taki że owoce zdrobniały i były jakby takie przyschłe, ogólnie perz wygrał z agrestem konkurencję o wodę a skubaniec tak się wrósł że jak chciałem go wyrwać, to razem z sadzonkami agrestu się wyrywał. Z sadzonkami na pniu takich problemów bym nie miał, jeden grubszy pień bez kolców z łatwym dostępem, co wiąże się z łatwiejszym utrzymaniem higieny dookoła rośliny a to z jej lepszym wigorem. Kolejna sprawa to wydaje mi się że formy pienne posiadają rzadsze korony, do tego część gałęzi pod ciężarem owoców odgina się w dół, przez co korona jest bardziej przewiewna (mniejsza szansa na infekcję grzybową) i lepiej doświetlona (smaczniejsze owoce). Ale to tylko taka moja teoria którą zamierzałem posłużyć się podczas tegorocznych zakupów, jednak z tego co tutaj piszecie wychodzi coś zupełnie innego. Proszę o konkrety co z tymi formami piennymi jest nie tak.
Griseum
200p
200p
Posty: 237
Od: 22 sie 2008, o 14:34
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Przycinanie porzeczek-Problem

Post »

Na stronie: http://www.drzewakrzewy.pl/ciekawe_arty ... are-drzewa napisano, że:

,,Dla krzewów jagodowych istotna jest również forma krzewu. Porzeczki i agrest uprawiane w formie piennej, nie tylko będą wydawać mniejszy plon, ale będą żyły krócej, niż te w formie krzaczastej."

Czyli dwa czynniki: 1) plon, 2) długowieczność. Dodałbym punkt 3) mówiący o nieodwracalności poważniejszych uszkodzeń, co dotyczy wszystkich szczepionych piennych. Krzaczastą zawsze można radykalnie przy ziemi skrócić. Ponadto 4) podkładka często ,,nie nadąża" za górą i trzeba wówczas myśleć o podporach. No i moim zdaniem 5 ) o krzaczaste nie trzeba tyle dbać (co łączy się m.in. z punktem 4), można wręcz zapuścić, zapomnieć na kilka lat niektóre odmiany, i potem odmłodzić. Nie jestem pewien 1. Jeśli zostanie tylko 2, 3, 4 i 5 (jeśli!), to mniej więcej równoważy to wymienione przez S_H_A_Da kontrargumenty. Również przymierzam się do sadzenia większej ilości, nie wiem czy w tym roku, bo mało czasu a i tak sporo planowanych nasadzeń - mogą poczekać :wink: Ale jak będę sadził, to na pewno tylko krzaczaste.
Awatar użytkownika
romix
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1187
Od: 22 paź 2010, o 21:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie - południe 6a/6b

Re: Przycinanie porzeczek-Problem

Post »

Też tak sądzę jak Griseum.
Szczególnie ta długowieczność mnie przekonuje. Zawsze przy jakimkolwiek uszkodzeniu formy krzaczastej można odbudować krzaczek. W przypadku piennej, uszkodzenie pnia eliminuje porzeczkę.
Co do ozdoby, to jakiś element atrakcyjności w porzeczce piennej na pewno jest.
Nie jest to typowy krzew ozdobny, ale jeżeli chcemy mieć porzeczkę smaczną i do tego jeszcze ciekawie rosnącą to pienna w dużej mierze spełnia taką rolę.
Chętnie bym się jednak dowiedział czy szczepienie na pniu było spowodowane głównie potrzebą praktyczną czy względami estetycznymi poszerzającymi ofertę.

Pozdrawiam :wit
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem (William Szekspir).
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
S_H_A_D
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 670
Od: 7 maja 2010, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Re: Przycinanie porzeczek-Problem

Post »

Griseum pisze: No i moim zdaniem 5 ) o krzaczaste nie trzeba tyle dbać (co łączy się m.in. z punktem 4), można wręcz zapuścić, zapomnieć na kilka lat niektóre odmiany, i potem odmłodzić.
No nie jestem tego taki pewien, ja odpuściłem na rok i to też nie do końca bo na początku próbowałem jakoś walczyć i wyrywać chwasty z rządków agrestu ale potem się poddałem. Efekt jest taki jak na zdjęciach poniżej:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Zresztą z jeżyną mam ten sam problem:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Teraz po zimie przynajmniej widać gdzie rośnie ten agrest, bo w lato była to jedna wielka plątanina perzu i innych chwastów które przerosły agrest, o owocach nie było nawet mowy, pojedyncze sztuki kiepskiej jakości. Gdyby to był agrest pienny nie miał bym żadnego problemu z wyplewieniem dookoła jednego pieńka z łatwym dostępem, do tego miałbym zdrowo rosnące, dobrze owocujące rośliny, w przypadku krzaczastej formy jestem bezsilny. W moim przypadku dochodzi jeszcze jeden czynnik na plus dla agrestu czy też porzeczki w formach piennych. Otóż takie rośliny rosną wyższe, a ja chcę je wsadzić w międzyrzędziach w moim sadzie. I im będą wyższe tym będą miały więcej słońca, przez co wydadzą zdrowsze i smaczniejsze owoce.
S_H_A_D
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 670
Od: 7 maja 2010, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Re: Przycinanie porzeczek-Problem

Post »

Rossynantw tym temacie napisałeś że nie polecasz porzeczek i agrestu w formach piennych, czy mógłbyś rozwinąć jakoś tę myśl? Jak widzisz na zamieszczonych przeze mnie zdjęciach, kompletnie sobie nie radzę z chwaściorami które wyrastają mi w środku rzędów agrestu (i to nie jest wcale tak że się nie starałem tego wyplewić), z jeżyną z tego powodu też mam problem. Są to dość młode krzewy ok. 3-4 lata, ale są to jakieś stare odmiany bo wykopałem je z dwóch starych dawno opuszczonych działek, rosły tam może nawet ponad 30 lat, krzewy są bardzo kolczaste a owoce silnie omszone. Stare odmiany czyli podejrzewam że odporne na nasze warunki klimatyczne i od dawna dobrze się tu czujące, mimo tego ulegają już po jednym roku chwastom. W tym roku zdecydowałem się na duże nasadzenie wyłącznie formami piennymi, bo będę mógł wtedy łatwo zadbać o krzewy i w końcu zjeść większą ilość własnych owoców, jednak po przeczytaniu tego co napisałeś, że takie nasadzenie to bardziej dla ozdoby niż dla owocu, mocno się zastanawiam co robić.
Awatar użytkownika
Ohajo
500p
500p
Posty: 659
Od: 19 paź 2009, o 00:01
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kielce

Re: Przycinanie porzeczek-Problem

Post »

Może ja wtrącę trzy grosze na temat piennego agrestu i porzeczki czerwonej.
Posadziłem toto z ciekawości. Agrest pienny już w rok po posadzeniu tak mi sypnął owocem, że musiałem gałązki podwiązać, bo by się połamały. To zdjęcie sprzed roku:
Obrazek
Jestem zadowolony z tych krzaczków. Owoce zrywało się bardzo wygodnie, wszystkie trzy krzewy przetrzymały zimę i wiosenne przymrozki. Do dzisiaj mamy jeszcze kilka słoików kompotu z agrestu :-) Dopóki rośliny będą zdrowe i plenne, zostaną. Co wiosnę trzeba nieco przyciąć krzaczki, bo bujnie rosną (za płotem był kiedyś wychodek sąsiada, więc nie dziwota).

Z pienną czerwoną porzeczką jeszcze nie wiem, jak będzie. W zeszłym roku plon był mizerny, majowy przymrozek załatwił sprawę. O, takie zdjęcie zrobiłem:
Obrazek
Zobaczymy, jak będzie w tym roku. Oby lepiej. Mam dwie pienne porzeczki i dość mocno je przyciąłem, bo latem rosły, jak szalone. Coś czuję, że co wiosnę historia się będzie powtarzać, trudno pienną formę utrzymać w ryzach. Na szczęście mam jeszcze jeden krzew czerwonej porzeczki, który też pięknie rośnie. Gdyby pienne się zmarnowały, nie zostaniemy bez owoców.

A teraz mój porzeczkowo-agrestowy rządek wygląda tak:
Obrazek

Od lewej - agrest, p.czerwona, agrest, p.czerwona, agrest, p.czarna, p.czarna, p.czerwona, p.czarna, p.czarna. W sumie dziesięć sztuk. :wit
"Tylko ten bez szkody rozmawia, kto umie milczeć" - Tomasz a'Kempis
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2551
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przycinanie porzeczek-Problem

Post »

Agrest na pniu już najprędzej ma sens, bo można mu prowadzić 'koronkę' prawie jak drzewom, podczas gdy porzeczki mają kruche drewno i po prostu się rozłamują łatwiej, po kilku latach zaczynają się kłopoty. Agrest owocuje na starym drewnie, gdyby przerastał to można gałęzie skracać; a przy porzeczkach kolorowych lepsze są młode, zaś przy czarnych w ogóle tylko dwu-trzyletnie - jak to później prowadzić? Sporo zachodu. Na krzewie wyrosną młode pędy od ziemi, nie trzeba kombinować.

Trawa nie taki problem. W ogrodzie można trawkę kosić aż do nasady krzewu, dopóki jest pod jego gałęziami, dzięki czemu da się podjechać kosiarką (taką ogródkową) - już ta odrobina w samym krzewie da się przeżyć, a można też w środek krzewu sypnąć ściółkę. Albo podłożyć wokół krzewu włókninę, matę (choćby folię lub tekturę) dla zagłuszenia chwastów, zwłaszcza że koszenie tuż przy agreście bywa bolesne ;) Krzewy stojące na czarnej włókninie mają cieplej i nie wilgną, służy to owocom.
:wit
S_H_A_D
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 670
Od: 7 maja 2010, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Re: Przycinanie porzeczek-Problem

Post »

Dzięki za odpowiedzi. Rzeczywiście na pewno formy krzaczaste wygrywają jeśli chodzi o żywotność i łatwość w utrzymaniu prawidłowego wieku owocujących pędów. Jeśli formę pienną bardzo źle przytniemy lub uszkodzimy pień, to może się okazać że sadzonka nadaje się do wyrzucenia, w przypadku formy krzaczastej możemy nawet wszystkie pędy wygolić do poziomu gleby i wyprowadzić krzew od nowa.
Jeśli chodzi o porzeczkę to ta nie kole więc pewnie dużo łatwiej będzie ją wyplewić, dlatego wybiorę sadzonki w formie krzewów, ewentualnie dwie sztuki piennej dla porównania. Agrest dużo trudniej wyplewić bo kole, dlatego wezmę pół na pół krzaczastych i piennych. Jak mi się pienne formy nie spodobają, to nie problem odciąć i ukorzenić pęd odmianowy, a na następny sezon wsadzić w to samo miejsce już jako krzew.
Co do agrotkaniny to przy nowych nasadzeniach na pewno się na nią zdecyduję, mam nadzieję że spełni dobrze swoje zadanie i porzeczki oraz agrest będę miał bez chwastów. W każdym razie gorzej zarośnięte jak teraz to już chyba nie mogą być - sami przyznacie :D
Awatar użytkownika
romix
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1187
Od: 22 paź 2010, o 21:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie - południe 6a/6b

Re: Przycinanie porzeczek-Problem

Post »

Salomonowy wybór, szczególnie w przypadku agrestu :D . Najlepiej samemu się przekonać - co komu pasuje.

Pozdrawiam :wit
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem (William Szekspir).
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
Awatar użytkownika
Etna
200p
200p
Posty: 232
Od: 20 sty 2012, o 13:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łomianki

Re: Przycinanie porzeczek-Problem

Post »

S_H_A_D myślałam, że mój agrest jest zachwaszczony. Wiem, że jak teraz się za chwasty nie zabierzesz, to później już bardzo ciężko dojść do środka krzaczka.
Pozdrawiam Sylwia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”